
600 lat historii to także 600 lat języka. Miejska Biblioteka Publiczna w Sokołowie Podlaskim zaprasza wszystkie pokolenia lokalnej społeczności do wspólnego opracowania „Słownika Języka Sokołowskiego”.
To inicjatywa Miejskiej Biblioteki Publicznej im. K. I. Gałczyńskiego w Sokołowie Podlaskim związana z obchodami 600-lecia nadania praw miejskich miastu Sokołów Podlaski.
- Jeśli znacie Państwo typowe dla naszego regionu określenia przedmiotów, miejsc, zwyczajów – podzielcie się nimi! Napiszmy razem „Słownik Języka Sokołowskiego” - apeluje dyrektor MBP Małgorzata Iwańska-Kania. - Na propozycje haseł czekamy do końca wakacji, jesienią chcemy wydać słownik w wersji papierowej.
„Majorka, Ruskie Doły, Melasa” - te miejsca zna każdy sokołowianin, nie trzeba tłumaczyć ich znaczeń. A jakie inne nasze lokalne, sokołowskie określenia państwo znają? Propozycje, obejmujące pojęcie wraz z definicją, można przesyłać na adres: [email protected] lub złożyć osobiście w Bibliotece.
Projekt „Słownik Języka Sokołowskiego” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025.
Redakcja Życia Sokołowa jest patronem medialnym przedsięwzięcia, w związku z tym będziemy przypominać sokołowianom o tym projekcie przez całe wakacje.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Złodziejów
Foksztel - dworzec PKS w Sokołowie Podlaskim, miejsce towarzyskich spotkań młodzieży z różnych szkół w czasie lekcji i nie tylko Szara - określenie Zespołu Szkół nr 1 w Sokołowie Podlaskim Rolnik - nazwa Zespołu Szkół Rolniczych a obecnie ZS CKR Piątka - Zespół Szkół Specjalnych Kombinat - Zakłady Mięsne w Sokołowie Podlaskim Kurodusy/Kurdusy - teren przy wylocie ulicy Repkowskiej "Pod Bocianami" - charakterystyczny sklep naprzeciwko Komendy Policji Gałki, na Gałkach - osiedle Gałczyńskiego Złodziejowo - dzielnica miasta z domami jednorodzinnymi (nie wiem czy to "Hasło" przejdzie) "U Wiechowskich" - słynny nocny sklep. p. Wiechowskiej koło straży pożarnej, jedyny nocny sklep przez wiele lat w mieście Karakulizmy - negatywne zjawiska powstałe podczas 25-letnich rządów Bogusława Karakuli ...to tak na gorąco
Zagórki - tereny położone za szkołą nr3, Glinki-tereny położone między Ząbkowską i Targową, Ruskie doły za szkołą nr1 w sąsiedztwie cmentarza, obecnie włości Karakulów, Wapniarka dziś osiedla na lewo od ks. Bosco
Słowo Melasa nabrało obecnie nowego znaczenia!
Kałakuty - tak podobno w Polsce mówią na rodowitych Sokołowiaków. Na drugie opracowanie proponuję książkę pt. "Ludzie Sokołowa". Można w niej opisać takie osobowości jak np.: Stasiek Remicha, Glut, Głazek, Kadek i wiele wiele ......... wiele. Trzecią książka mogła by opisywać sokołowskie legendy miejskie np. Niemiec na motorze na dnie Stawu Mazura itp. No i koniecznie - biografia cesarza Bogusława, ko - nie - cznie!!!
kałakut to z litewskiego - indyk!
Na początek proponuję zmienić tytuł na Słownik języka sokołowskiego - będzie zgodny z polską pisownią.
Zróbcie coś o Japonii, raz było takie ciekawe spotkanie
... o Japonii Lackiej ;-)
Korodusy
Należy wspomnieć o pewnych osobach, których działalność w mieście stała się pewnym zjawiskiem. "Chmielewski cię wywiezie" - przypominam zakład pogrzebowy, który przez dziesięciolecia działał na Długiej. "Leczyć się u Piotrowicza", czyli też wiadomo o co chodziło...
A nie u Pawłowicza czasem?
TAK, PAWŁOWICZ, doktor PAWLOWICZ. Stary jestem i... aż chciałoby się dodać: dawno u niego nie byłem ;-)
Do Mucha Mad niezalogowany, To nie Sokołowianie Rodowici są nazywani „Kałakuty”, tylko tak zwana dzielnica „ Zagórki” to są okolice ul. Wilczyńskiego od ul. Niecieckiej, ul. Repkowska i tamte tereny koło szkoły nr 3.
Spalenisko - róg Długiej i Magistrackiej
Ja sporo częściej słyszałem nazwę "Rozwalisko", np. na targu na Rozwalisku, gdy jeszcze kilkanaście lat temu były tam budy w miejscu dawnej synagogi a dzisiejszego domu handlowego. To tym bardziej dodaje wartości temu miejscu, że aż kilka terminów by się na niego znalazło. Sam plac Księdza Brzóski moi rodzice nazywali "Foksztelem" rzeczywiście jak w komentarzu gdzieś wyżej, jednakowoż moje pokolenie (urodzone w 90') używało raczej określenia "Stary dworzec," lub wariantywnie "Stare pekaesy".
Spotkanie z dr Pawłowiczem możliwe w zaświatach.
Jeśli mowa o lekarzu (Pawłowicz) i panu Chmielewskim od pochówków to przypomnę powiedzenie o pacjentach niegdysiejszych ordynatorów dwóch oddziałów wewnętrznych: "U Zycha co drugi zdycha, a u Dumały co drugi wychodzi cały". No i ukłon w stronę siedziby biblioteki (dawnego dworca PKP) - Strzała północy czyli pociąg Lublin - Gdynia.
Pociąg nazywany był Włóczęgą Północy. Legenda...
Ten pociąg to był lubelak. A z ciekawych postaci - milicjant Pencak - dawał mandat "za niemanie świateł" i za to że koń ciągnący furmankę jest brudny jak krowa.
MuchaMad- niezalogowany Ty takie bzdury wypisujesz jak jedna pisarka z rejonu Sokołowa Podlaskiego, która nie sprawdza faktów i pisze co jej do głowy przyjdzie, w ciebie też naszła jakaś Wena ale jak coś piszesz to pisz prawdę bo pan Pęcak żyje i możesz mieć jeszcze problemy.
Zepnij zwieracze. Takie teksty o lokalnej milicji sto lat temu po mieście chodzimy. A czy to prawda czy nie to jest nie ważne.
Która pisarka?
Pamiętam Ruskie Doły, a jak chodziłem do podstawówki na Polną to ten obecny Skwer PCK nazywany był Małpim Gajem. Taką ciekawostkę dodam, że w mojej grupie dawnych kolegów z obecnej ul. Długiej, na kogoś kto mówił od rzeczy, mówiło się "no czysta", a chodziło tu o skrótową formę "czystej sklerozy". A na osobę szczupłą mówiło się "tryl-tryl" a na otyłą "bu-bu" i wtedy osoba taka, nawet to słysząc nie wiedziała o co chodzi.
Proponuję także jeden ze słowników utworzyć z pseudonimami konfidentów (kapusiów) którzy donosili na Normalnych Ludzi za co pobierali kasę od UB, ale byli i tacy którzy robili to dla idei. Wielu jeszcze żyje i udają teraz świętych jak gdyby nic się nie stało. Niektórzy z nich mieli po dwa pseudonimy bo mieszkali w innej miejscowości, gdzie też donosili przeprowadzając się do Sokołowa P. dostali inny pseudonim to dopiero byli bohaterowie. To dopiero by była sensacja niech by się Sokołowianie dowiedzieli jakich mieli i mają sąsiadów i znajomych. Nie proponuję ujawniać nazwisk tylko ich pseudonimy artystyczne żeby kapusie wiedzieli że my też wiemy.
Mam już nawet pierwsze miejsce na takiej liście. 1. Agent "Bronek" Ludzie, od upadku stanu wojennego minęło już tyle samo praktycznie lat, co od powstania warszawskiego do stanu wojennego. Agentów trzeba było ścigać w latach dziewięćdziesiątych, a nie się za 90-letnich dziadków, którzy za flaszkę na sąsiada w 1968 donieśli się teraz będziecie zabierać. No, tak, zapomniałem, w dziewięćdziesiątych Polska miała na tyle dość Solidarności po 5 latach, że wolała, by PZPR w formie SLD wrócił do władzy.
2024 niezalogowany - prawdziwy KOMUCH się w tobie odezwał bronisz może swojego tatusia lub dziadka, ja uważam że na rozliczenie za ludzkie krzywdy nigdy nie jest za późno tych co ja znam mają lekko ponad 70 lat. Mogę osobiście podać parę pseudonimów ale nie chcę bo może w śród nich znajdziesz kogoś ze twojej rodziny. Kapusie „pracowali ” jeszcze podczas stanu wojennego i później.
"Prawdziwy komuch". Typie, ja się w 1995 urodziłem. XD