
Gmina Bielany jako dowód uznania dla żołnierzy stacjonujących w trudnych, zimowych warunkach, pracujących dla dobra naszego Narodu postanowiła wesprzeć akcję Ministerstwa Obrony Narodowej „Murem za mundurem”.
Gmina Bielany jako dowód uznania dla żołnierzy stacjonujących w trudnych, zimowych warunkach, pracujących dla dobra naszego Narodu postanowiła wesprzeć akcję Ministerstwa Obrony Narodowej „Murem za mundurem”.
Swoją pomoc zaoferowały parafie z terenu gminy Bielany, Koła Gospodyń Wiejskich, Stowarzyszenie Skarbnica Kultury, osoby prywatne oraz firma TOPAZ.
- Bardzo cieszy nas fakt, że mieszkańcy gminy Bielany po raz kolejny pokazali, że nie są obojętni na potrzeby innych ludzi i posiadają wielkie serce – mówi wójt Zbigniew Woźniak.
Gmina Bielany kupiła termosy; okoliczne parafie zaś kubki termiczne. Paczki przekazały: Koła Gospodyń Wiejskich w Bielanach-Jarosławach, Błoniu Małym, Kowiesach, Patrykozach, Sikorach, Trebniu; Wańtuchach, Wojewódkach Dolnych i Wojewódkach Górnych; Stowarzyszenie Skarbnica Kultury z Rozbitego Kamienia wraz z p. Alicją Odowską. Mleczarnia Siedlce w cenie promocyjnej sprzedała mleko; prezent przekazała osoba prywatna z miejscowości Paczuski Duże. Wielkie serce okazali także pracownicy Urzędu Gminy w Bielanach, pracownicy Zespołu Oświatowego im. Św. Królowej Jadwigi w Bielanach Jarosławach, Zespołu Oświatowego im. Sybiraków w Rozbitym Kamieniu oraz Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Bielany Sp. Z o.o.
30 grudnia wójt gminy Bielany osobiście dostarczył zebraną podczas akcji żywność oraz termosy i kubki termiczne żołnierzom stacjonującym na granicy Polski. Dzięki pomocy p. Zbigniewa Paczóskiego - właściciela firmy TOPAZ nieodpłatnie dowieziono dary do miejsca docelowego - do Białowieży.
- Żołnierze stacjonujący w pobliżu granicy byli bardzo mile zaskoczeni i ucieszyli się z podarowanych im prezentów. Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w akcję! Szczególne podziękowania kierujemy dla pani Elżbiety Sikorskiej za zainicjowanie całego przedsięwzięcia – dodaje wójt.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za mundurem panny sznurem.
Brawo My?
Ale o tej akcji , to aż tak głośno nie było - nawet na stronie UG była cisza.
Po co to wszystko? Żołnierze są dobrze wynagradzani za swoją pracę. Za służbę na granicy mają dodatki. Wiadomo, że nie jest łatwo, ale akurat jedzenia i picia nie brakuje. Nie lepiej pomagać tym, którzy naprawdę tego potrzebują?
Czy te niektóre rzeczy przekazane wojsku są potrzebne i dobrze wykorzystane. Przecież na ,, wartę ,, nic poza osobistym bojowym uposażeniu żołnierzowi nie wolno brać ; np. picia , jedzenia , parasolek itp. Mają jakiś czas na patrol , czy wartę , a następnie jest zmiana czuwająca i odpoczywająca i TU już są łagodniejsze wymogi , a po 24 godz. służby czy warty wolne -- przynajmniej też 24 godz.
A po co oni tam?otworzyć granicę,dać ludziom spokojnie źyć,którzy tam mieszkają
zabierz ich do siebie do domu. Bez wrogości bo zawsze idzie o człowieka - ale kiedy człowiek z własnej woli jest narzędziem w rekach reżimu - to tego nie rozumiem. Gdzie jest obrona własnego państwa i obywateli
Brawo, brawo. Dobrze, że nie dostarczyli darów do krajowych zapasów rezerw strategicznych, bo by zaksięgowali, a tak żołnierze mogą przekazać dary potrzebującym migrantom na granicy. Wydaje mi się, że mleko i kluseczki mamusi to pogranicznicy mają i wyposażenie na XXI wiek. A tak na marginesie, to nie potrzeba nam Pawłowskich, Kuklińskich, sami dajemy ubaw po pachy Łukaszence i Putinowi.