Reklama

Apolonia Stasiuk - podsumowanie kadencji gmina Repki, spokojne obrady, wybory i plany rozwoju.

Z wójt gminy Repki Apolonią Stasiuk o realizacji wyborczych obietnic z 2018 r., wielkiej i małej polityce oraz o remoncie drogi krajowej w Repkach rozmawia Bożena Gontarz-Górzna

Trzymam w rękach biuletyn, który podsumowuje kończącą się kadencję w gminie Repki i jest to właściwie książka. Gdyby jednak miała Pani to wszystko omówić tylko w trzech zdaniach, na co by Pani zwróciła szczególną uwagę?

Cieszy mnie ogrom inwestycji: 50 km wyremontowanych dróg i kilka kolejnych kilometrów zaplanowanych do wykonania w obecnym roku, 21 wyremontowanych budynków na terenie gminy, odrestaurowany park, 3 nowe samochody strażackie, kilkaset lamp oświetleniowych wymienionych na ledowe. Ale też niesamowicie cieszy mnie to, czego nie liczy się w złotówkach i kilometrach: że w naszej gminie powstało kilkanaście Kół Gospodyń Wiejskich, które prężnie działają, że udało się stworzyć Klub Dziecięcy czyli żłobek, że uczniowie z naszych szkół mogli wyjechać do Grecji. Gdy porządkowaliśmy park w Repkach, za każdym razem do pracy stawiało się wiele osób – a to tylko jeden przykład z wielu w tej kadencji, kiedy mieszkańcy pokazali, jak bardzo dobro naszej gminy leży im na sercu.

Na sesjach Rady Gminy Repki nie było kłótni, awantur, nawet emocjonalne dyskusje były wielką rzadkością. Naprawdę we wszystkim radni się z Panią zgadzali?

Tych dyskusji dużo więcej było na komisjach przed sesją. To nie jest tak, że zawsze wszystkim wszystko pasowało. Ale umieliśmy ze sobą rozmawiać, znaleźć jakiś kompromis, czasem ktoś potrafił ustąpić. Tu jestem wdzięczna radnym i sołtysom, bo to przede wszystkim ich zasługa, że jesteśmy odbierani na zewnątrz jako spokojna gmina.

W wyborach na pewno przeciwnicy będą próbowali Pani zarzucać: była w PiS, a teraz startuje z własnego komitetu, bo chce ukryć partyjny szyld...

Nic nie ukrywam i nie zamierzam ukrywać. W takiej gminie, jak nasza i tak wszyscy wiedzą wszystko o innych. Startuję z poparciem Prawa i Sprawiedliwości i tego absolutnie się nie wstydzę. Dlaczego z własnego komitetu? Po pierwsze dlatego, że w gronie kandydatów na radnych mam ludzi, którzy w poprzednich wyborach wybrani zostali z komitetu mojej rywalki i inne osoby, którym do PiS jest daleko. Łączy nas chęć do pracy na rzecz gminy Repki i doświadczenia dobrej współpracy z tej kadencji. Drugi powód – konflikt polityczny w Polsce, zwłaszcza w parlamencie – w mojej ocenie zaszedł zbyt daleko. Nie chcę, byśmy te złe emocje i nienawiść z góry przenosili na poziom samorządu. Na nasze gminne uroczystości zapraszaliśmy zarówno parlamentarzystów PiS, jak i posła Marka Sawickiego z PSL. Pokazaliśmy tu, na dole, że powiedzenie: zgoda buduje to nie są puste słowa.

To jeszcze postawię się w roli Pani oponentów: rządził PiS, to gmina Repki dostawała duże pieniądze po linii politycznej, a teraz zmieniły się władze, to strumień pieniędzy wyschnie...

To nie tak. Owszem, tak jak wszystkie samorządy w powiecie sokołowskim w ostatnich latach dostaliśmy potężne wsparcie z funduszy rządowych, wykonano za to wiele inwestycji i będą one jeszcze kontynuowane przez najbliższe dwa lata. Ale jednocześnie skutecznie pozyskiwaliśmy dofinansowania z innych źródeł, m.in. z Samorządu Województwa Mazowieckiego, w którym koalicję tworzy PO i PSL. W poniedziałek, 4 marca, podpisaliśmy umowy na dotacje do inwestycji z Urzędem Marszałkowskim na kolejne pół miliona złotych. Mamy w gminie urzędników doskonale przygotowanych do aplikowania o pieniądze, umiemy sobie poradzić z najbardziej skomplikowanymi sytuacjami. Nigdy nie zdarzyło się, byśmy musieli zwracać jakieś środki, bo nie byliśmy w stanie ich wykorzystać. Wiem, że skutecznie będziemy też zabiegać o fundusze z KPO, jeśli się pojawią.

Ma Pani swój program wyborczy z 2018 r.? Wszystko z tej listy udało się zrealizować? Ktoś w kampanii zapewne do tego programu sięgnie i zechce Panią rozliczać.

Staram się nie rzucać słów i obietnic na wiatr. Mam swoją wyborczą gazetkę, doskonale pamiętam, że moje obietnice dotyczyły poprawy stanu dróg, infrastruktury, wyposażenia jednostek OSP, generalnie poprawy życia mieszkańców. Wszystkie obietnice dotyczące zadań naszej gminy udało się zrealizować, nawet z nawiązką. Są kilometry nowych dróg, wyremontowane ośrodki zdrowia w Repkach i Wyrozębach, zmodernizowane szkoły i świetlice, trzy wozy dla OSP, za chwilę otwieramy GOK po remoncie. W 2018 r. nie zakładałam, że uda nam się w Repkach utworzyć żłobek (Klub Dziecięcy), że powstanie tyle Kół Gospodyń Wiejskich. Marzyłam o doprowadzeniu do porządku parku w Repkach, ale nie myślałam, że uda się to miejsce tak radykalnie zmienić. Zdecydowaliśmy z radnymi, że dołożymy duże kwoty do remontów dróg powiatowych – bo ich stan w kilku miejscach był po prostu tragiczny. Tam, gdzie chodziło o pieniądze dla naszej gminy, potrafiłam jeździć nawet przez kilka dni z rzędu do Warszawy, zabiegać o wsparcie. Ale jedna ważna sprawa, która od lat jest problemem była poza moim zasięgiem. Chodzi o drogę krajową przebiegającą przez teren naszej gminy.

No właśnie! Mówi się, że gmina Repki robi już drogi dojazdowe do pól, a najważniejsza trasa w gminie, krajówka na odcinku przebiegającym przez Repki jest w fatalnym stanie. Kiedy będzie wyremontowana?

Żeby Pani wiedziała, ile razy rozmawiałam, jeździłam, pisałam, dzwoniłam i spotykałam się z przedstawicielami GDDKiA! To nie jest zadanie gminy Repki, tylko droga krajowa, ale tak wyglądać nie może. W ostatnich latach GDDKiA wyremontowała odcinki drogi krajowej nr 62 na terenie naszej gminy o łącznej długości 7,5 kilometra. Ale pozostał ten najbardziej oczekiwany przez mieszkańców – 900 metrów w samych Repkach. Od lat jest tam łata na łacie, koleiny, dziury. GDDKiA ma zabezpieczone pieniądze na remont tego odcinka, zaczęły się już prace związane z montażem doświetlenia przejść dla pieszych, kolejnym krokiem będzie remont nawierzchni. W najbliższych tygodniach to zadanie będzie wykonane i mam nadzieję, że w końcu ta sprawa przestanie mi spędzać sen z powiek.

A spędzają Pani sen z powiek takie komentarze, jak np. słowa byłej wójt Krystyny Mikołajczuk-Bohowicz, która ogłaszając, że ponownie wystartuje na wójta stwierdziła, że „Nasza gmina zatrzymała się w rozwoju, chcę to zmienić. Obietnice nie zostały zrealizowane, a pieniądze są wydawane nie po gospodarsku.”?

Pani redaktor, nie namówi mnie pani na żadne słowa krytyki czy złośliwości wobec mojej wyborczej rywalki. Możemy sobie porozmawiać o inwestycjach, o rozliczeniu mnie z pracy, o gminie, ale w kłótnie z rywalką nie będę się wdawać. Nie będę też prowadzić wobec niej negatywnej kampanii, bo zwyczajnie szkoda mi na to czasu.

Dziękuję za rozmowę.

Miejsce zdarzenia mapa Sokołów Podlaski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 13/03/2024 21:11
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do