
Ruszyły konsultacje społeczne, dotyczące dużej inwestycji zlokalizowanej w okolicy miejscowości Kostki. Na spotkaniach z mieszkańcami przedstawiciele inwestora opowiadali o szczegółach projektu i odpowiadali na pytania mieszkańców.
Konsultacje społeczne w sprawie budowy wiatraków w gminie Sokołów Podlaski zaplanowano w Kostkach, Skibniewie i Pogorzeli w dniach 23-25 lipca. Przedstawiciele inwestora, firmy GreenArt Development sp. z o.o. - Bartosz Kanka, Wiktor Rutowicz i Tomasz Liguz dostępni byli dla mieszkańców przez cały dzień w punkcie konsultacyjnym, a o godzinie 18.00 odbywało się otwarte spotkanie z mieszkańcami.
Temat energetyki wiatrowej na naszych terenach odżył, bo w ubiegłym roku zmieniły się przepisy. Przez kilka lat obowiązywała zasada 10h (odległość wiatraka od zabudowań mieszkalnych musiała wynosić co najmniej 10-krotność wysokości wieży, w praktyce 1 do 1,5 km), co w praktyce wykluczało możliwość stawiania takich budowli. Obecnie odległość została zmniejszona do 700 metrów.
Firma GreenArt w ramach projektu chce wybudować łącznie do 15 turbin wiatrowych na terenie kilku sąsiadujących ze sobą gmin. Trzy mają stanąć na terenie gminy Sokołów Podlaski, trzy w gminie Miedzna (Orzeszówka), cztery w gminie Liw (okolice Jartypor). Firma planuje też inwestycje na terenie gminy Kosów Lacki – tu szczegółów jeszcze nie ma, ale będzie to maksymalnie pięć turbin.
Jeśli chodzi o gminę Sokołów Podlaski, to trzy wiatraki mają stanąć w rejonie drogi prowadzącej z Kostek w stronie Miedzny. Szczegółowe lokalizacje zaznaczono na mapce.
Wiatraki planowane na terenie gminy Sokołów Podlaski będą potężnymi obiektami. Jak wyjaśniał Tomasz Liguz, maksymalna rozpiętość śmigieł to 175 metrów, wysokość wieży, na której zamontowana zostanie turbina to ok. 150 metrów. Moc turbiny to 7 MW.
- Chcemy postawić turbiny, zachowując obecnie obowiązujące prawo. Aktualnie odległość, jaką musimy zachować od budynków mieszkalnych, to 700 metrów, licząc od krawędzi rotora. Planujemy największą turbinę, jaką obecnie da się postawić na świecie, ale nie oznacza to, że będzie aż tak duża. Pewnie będzie trochę mniejsza, ze względu na wietrzność, jaką mamy w Polsce. Na pewno będzie to najnowocześniejsze rozwiązanie, jakie jest obecnie dostępne – podkreślał Bartosz Kanka. Dodał, że w przypadku planowanych na terenie gminy Sokołów wiatraków odległość od zabudowań przekracza kilometr, jedynym wyjątkiem jest domek letniskowy, oddalony od budowli o 810 m. Odległość od lasu to minimum 200 metrów.
Na spotkaniu omawiano też inne niż odległość od zabudowań szczegóły techniczne, m.in. badania dotyczące hałasu, przelotów ptaków, itp.
Jak przekonywał Bartosz Kanka, jedynym wpływem, jaki po wykonaniu inwestycji realnie odczują mieszkańcy, będzie zmiana krajobrazu, bo wiatraki będzie widać.
Przygotowania do realizacji inwestycji to bardzo długotrwały proces. Po pierwsze wymaga uchwalenia lub zmiany przez Radę Gminy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
- Zgodnie z przepisami, powinniśmy zrealizować taką inwestycję w około 3,5 roku. Jednak z uwagi na pewne realia w naszych urzędach, takie inwestycje trwają minimum 5 lat, a w praktyce nawet 7 – wyjaśniał Jakub Liguz.
Obecnie wykonany jest tzw. screening przyrodniczy, a konsultacje społeczne są wstępnym etapem procedowania uchwały planistycznej przez Radę Gminy Sokołów Podlaski. Ten etap, jak zakłada firma, może trwać nawet 18 miesięcy, czyli do lutego 2026 r. Później (do czerwca 2027 r.) założono uzyskanie decyzji środowiskowej. W międzyczasie, od września 2024 r. przez dwa lata, mają być prowadzone pomiary wiatru. Inwestor zakłada, że między styczniem 2027 r. a styczniem 2028 r. uzyska pozwolenie na budowę, sama budowa zakończy się w marcu 2029 r., a między czerwcem a październikiem 2029 r. uzyskana będzie koncesja i podpisane zostaną umowy przyłączeniowe
Właściciele działek, na których zlokalizowana będzie sama inwestycja (także tych, nad którymi obracają się śmigła) oraz infrastruktura przesyłowa, np. kable otrzymają czynsz w ramach umowy dzierżawy. Firma zapowiedziała też, że przy okazji budowy turbin poprawiana jest lokalna infrastruktura, np. drogi.
Elektrownie wiatrowe to dodatkowe wpływy do budżetu gminy z tytułu podatków. Jakiej wielkości to pieniądze? Obecnie około 200 tys. rocznie od jednej turbiny. Jak łatwo policzyć, w przypadku gminy Korytnica w powiecie węgrowskim, gdzie obecnie pracuje 39 turbin, rocznie z tego tytułu do budżetu gminy trafiają miliony złotych.
Zgodnie z najnowszymi przepisami, w ramach tzw. programu wirtualny prosument, 10 proc. wyprodukowanego przez turbinę prądu ma trafić do mieszkańców gminy, po atrakcyjnych cenach. Tu jednak nie ma jeszcze dokładnych regulacji.
Temat budowy elektrowni wiatrowych na terenie gminy Sokołów Podlaski nie wywołał ani specjalnych emocji, ani dużego zainteresowania. Na wtorkowe konsultacje w Skibniewie przyszło kilka osób, na wieczorne spotkanie w Kostkach też kilka.
Mieszkańców interesowała przede wszystkim szczegółowa lokalizacja wiatraków, ich wysokość i inne szczegóły techniczne. Padały m.in. pytania o porównanie wiatraków planowanych w gminie Sokołów do tych, które zobaczyć można na terenie gminy Korytnica. „Sokołowskie” mają być wyższe, ale też mają mieć większą moc. Odpowiadając na pytanie jednej z mieszkanek przedstawiciele firmy GreenArt wyjaśniali, że jedna turbina w ciągu roku produkować może tyle prądu, ile w polskich warunkach panele słoneczne zamontowane na powierzchni 21 hektarów. Padło też pytanie o ograniczenia, jakie po realizacji inwestycji będą obowiązywać w strefie wokół elektrowni. W odległości 700 metrów od turbiny nie będzie możliwości zbudowania domu mieszkalnego, dopuszczalne będzie jednak stawianie budynków przemysłowych i gospodarczych, np. obór, magazynów, zakładów itp.
Przedstawiciele firmy zapewniali, że przy procesie inwestycyjnym zachowane są wszelkie procedury związane z przepisami, bezpieczeństwem i ochroną przyrody.
W spotkaniu w Kostkach uczestniczył też wójt gminy Sokołów Podlaski Janusz Kur.
- Zależało nam, żeby z tym tematem dotrzeć do jak największej liczby mieszkańców, dlatego w każdej miejscowości spotkania są dwa razy. Chcieliśmy, żeby wszyscy mieszkańcy, także ci którzy w różnych godzinach pracują, mieli szansę uzyskać informacje, mieli dokładną wiedzę o tym projekcie – mówił włodarz gminy. - To bardzo poważna sprawa. Gmina może mieć z tego tytułu profity, mieszkańcy też, ale nie chcemy robić nic wbrew woli ludzi. Radni nie podniosą ręki, żeby na siłę stawiać te wiatraki, jeśli nie będzie woli ze strony mieszkańców. Owszem, pieniądze gminie na pewno się przydadzą, ale nic na siłę – zapewniał Janusz Kur.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zamiast elektrowni atomowej będą wciskać niemiecki szajs. Witajcie w uśmiechniętej Polsce. Hahahhahaahha
Pojedźcie sobie do Korytnicy i porozmawiajcie z ludźmi. Kasy w gminie jest tyle, że każdą drogę już zrobili, wyremontowane szkoły i inne budynki, na wszystko są pieniądze
Byłam na spotkaniu, firma Greenart, która podaje ze ma realizowac inwestycję z danych dostepnych w internecie, została załozona w 2021 roku i posiada kapitał zakladowy 230 tys zl. Nie wierze, ze to firma ktora zrealizuje to, sprzedadza to dalej i tyle z obietnic. Pan z brodą w okularach opowiadał bajki i był totalnie nie przygotowany. Kolejna firma co cche zarobic na naszej utracie wartosci gruntow. Jednoczmy się i mowmy nie wiatrakom. Barbara
ludzie dajecie się dymać tym niemieckim szajsem.. nie szkoda wam dzieci
Ja mam wiatrak u siebie na polu od kilku lat. Kasa przelewana na czas i nic więcej mnie nie intresuje. Wiatrak stoi 600m za moim domem i nic się nie zmieniło jak postrawili, może kaminiu było trochę więcej na polu, ale postraszyłem i zabrali.
Ty Janek POstaw sobie jeszcze parę wiatraków, a nam daj spokój.
Janek to przez te wiatraki nie umiesz pisać , czy tak zawsze było?
Mieszkańcy krzyczmy głosno NIE .Polsce potrzebny jest atom a nie niemieckie wiatraki.
I atom i energia z wiatru. Wszystko co tańsze niż "czarne złoto". Po prostu trzeba się uniezależnić od węgla. Co do wiatraków to faktycznie mieszkańcy Korytnicy są zadowoleni. Drogi wszystkie zrobione.
To może w Skibiewie można by taki atom postawić i wiatraki by nie wyszły już
Nie Niemieckie Wiatraki. NZiemcy jeszcze nie sprzedaja 7 MW. Takie ma niby duński Vestas. A turbiny z Vestasa przyjeżdżają z Chin. Poczytaj np.o farmie Pommerania lub popatr, na nowe instalacje w okolicy. Smutne...W Polsce w Opolu produkuje gondole Enercon. Świetne maszyny. Ale droga technologia...mało wiatraków Enercona czy Nordexu stoi w Polsce, czyli konsensus jest taki, że już się nie stawia niemieckich wiatraków stawia się Chinskie...na potęgę...Europa nie rad,i sobie z chinska konkurencja odkąd wprowadzono systemy przetargowe gdzie najważniejszym kryterium jest cena. A te niemieckie też już nie są niemieckie. Większość podzespołów przyjeżdża z Chin lub Indii. Np.hub, czyli wielkie odlewy, ramy do generatorów i wiele innych. Smutne. Jestem pracownikiem polskiej firmy będącej poddostawca do tych niby niemieckich wiatraków. A właściwie byłym dostawca, bo wypiera nas Azja.
Wszyscy za to zapłacimy, nie ma nic za darmo. Wiatraki w Korytnicy czy Dobre może i przynoszą korzyści ale to nie my je produkujemy. Kupione będą za nasze pieniądze. Po zużyciu można zapomnieć o recyklingu, powstaną ogromne wysypiska. Gdzie? Na polskiej ziemi. Dwa lata temu Niemcy kupowali od nas energię węglową bo ich wiatrowa była niewydolna. Już na forum widać opłacanych trolli co piszą o dobrodziejstwie tego szajsu.
Atom to rozwój technologiczny kraju tanią energia i miejsca pracy. Wiatrak to technologiczne cofnięcie się do XVIII w.
W Kosowie kiedyś chcieli postawić biogazownię. Na szczęście nie doszło do skutku. To teraz wiatraki. A poszli wy z tym złomem niemieckim. Gmina Kosów Lacki i dodam na wszelki wypadek gminę Ceranów to teren Natura 2000 i Dolina Dolnego Bugu - obszar ochrony przyrody w szczególności ptaków. Nie dajmy zniszczyć tego co czyste, spokojne , zdrowe i piękne. Nie dajmy się omamić srebrnikami.
Jeden zasłużony pan w gminie Bielany stawiał już wiatraki, za grosze miał robić solary i panele fotowotaiczne, a zrobił dla siebie lokum na kolejne 5lat i snuje kolejne utopijne wizje.
https://pan.pl/komitet-inzynierii-srodowiska-pan-elektrownie-wiatrowe-sa-bezpieczne-dla-zdrowia/
Ludzie mieszkający zaledwie 700 metrów od bardzo wysokich turbin wiatrowych są narażeni na pewne potencjalne zagrożenia i konsekwencje, które mogą obejmować: 1. Hałas: Turbiny wiatrowe generują hałas podczas swojej pracy. Dla osób mieszkających blisko, hałas ten może być uciążliwy i zakłócać codzienne życie. 2. Cienie migotające: Turbiny wiatrowe rzutują cienie, które mogą migotać na pobliskich domach. Dla niektórych osób może to być uciążliwe i wpływać na komfort zamieszkania. 3. Wibracje: Turbiny wiatrowe mogą generować wibracje, które mogą przenikać do pobliskich budynków. Wibracje te mogą być uciążliwe i wpływać na jakość życia mieszkańców. 4. Estetyka krajobrazu: Wysokie turbin wiatrowe mogą być uważane za zniekształcające krajobraz i psujące naturalne piękno okolicy. Niektórzy mieszkańcy mogą mieć obiekcje estetyczne wobec ich obecności. 5. Zdrowie: Niewielka grupa osób zgłasza różne zdrowotne dolegliwości związane z bliskością turbin wiatrowych, takie jak trudności ze snem, zawroty głowy, problemy ze stawami czy problemy z koncentracją. Jednakże, większość badań dotyczących wpływu turbin wiatrowych na zdrowie nie wykazała związków przyczynowo-skutkowych. Warto zaznaczyć, że reakcje i percepcje związane z turbinami wiatrowymi mogą się różnić w zależności od jednostki i kontekstu lokalnego. Niektóre osoby mogą nie odczuwać żadnych negatywnych konsekwencji, podczas gdy inne mogą je doświadczać.
Cieszę się z planów budowy wiatraków u nas. To szansa na lepszą przyszłość, a przy okazji mogą się poprawić drogi i inne rzeczy w naszej wsi. Mam nadzieję, że sołectwo skorzysta na tej inwestycji, może jakieś wsparcie dla nas rolników albo coś, co ułatwi życie. Dobrze, że coś się dzieje, co przyniesie korzyści wszystkim mieszkańcom.
Tak, zmiana terenów rolniczych na przemysłowe to super korzyść, ale tylko dla deweloperów i "rolnika" na polu którego turbina wiatrowa stoi. Inni mają z tego choroby i zrujnowane życie ☹️☠️????
Tak, zmiana terenów rolniczych na to super korzyść, ale tylko dla deweloperów i "rolnika" na polu którego turbina wiatrowa stoi. Inni mają z tego choroby i zrujnowane życie ☹️☠️????
Farmy wiatrowe mogą wpływać negatywnie na zdrowie i życie człowieka i zwierząt z kilku powodów: 1. Hałas: Turbiny wiatrowe są często bardzo hałaśliwe, zwłaszcza przy silnym wietrze. Długotrwałe narażenie na hałas może prowadzić do stresu, problemów ze snem, a nawet utraty słuchu zarówno u ludzi, jak i zwierząt. 2. Wibracje: Ogromne turbiny generują silne wibracje, które mogą wpływać na pobliskie budynki i szkodzić ich strukturze. To może spowodować problemy zdrowotne u ludzi, takie jak bóle głowy, zawroty głowy i problemy z równowagą. 3. Promieniowanie elektromagnetyczne: Farmy wiatrowe generują promieniowanie elektromagnetyczne o niskiej częstotliwości. Narażenie na to promieniowanie może powodować problemy zdrowotne, takie jak błędnikowe zaburzenia równowagi, bóle głowy, zmęczenie i zaburzenia snu. 4. Zaburzenia migracji zwierząt: Turbiny wiatrowe mogą negatywnie wpływać na migrację ptaków i nietoperzy, które korzystają z przelotów w danym obszarze. Turbiny mogą stanowić zagrożenie dla ich bezpieczeństwa, prowadząc do kolizji i śmierci zwierząt. 5. Zaburzenia ekosystemu: Farmy wiatrowe mogą wpływać na zmiany w środowisku naturalnym, co może mieć negatywny wpływ na różnorodność biologiczną. Budowa turbin, linii przesyłowych i dróg dojazdowych może prowadzić do niszczenia siedlisk zwierząt i roślin oraz zakłócać naturalne procesy ekologiczne. 6. Estetyka krajobrazu: Budowa farm wiatrowych może zmienić charakter krajobrazu, szczególnie jeśli są one umieszczone w obszarach wiejskich lub przybrzeżnych. To może mieć negatywny wpływ na turystykę, a także jakość życia mieszkańców, którzy mogą odczuwać estetyczne zakłócenia. Warto jednak zaznaczyć, że wpływ farm wiatrowych na zdrowie i życie człowieka i zwierząt jest nadal dyskutowany i nie ma jednoznacznej opinii naukowej na ten temat. Wiele z tych negatywnych efektów może być minimalizowanych przy odpowiednim projektowaniu, umiejscowieniu i monitorowaniu farm wiatrowych. Generated by AI Chat Android App.
Czy wiesz, że elektrownie wiatrowe to dla mieszkańców: 1. Duży hałas! 2. Silne wibracje! 3. Promieniowanie elektromagnetyczne! 4. Zaburzenia migracji zwierząt! 5. Zaburzenia ekosystemu! 6. Zniszczenie krajobrazu! 7. Spadek wartości naszych nieruchomości! 8. Spadek wartości ziemi rolnej o 20-30% 9. Zamiana terenów rolniczych w tereny przemysłowe! 10. Zabranie mieszkańcom zdrowia i spokojnego życia!
Wypicie większej ilości może spowodować spadek poziomu sodu we krwi do niebezpiecznie niskiego stanu, który objawia się zmęczeniem, splątaniem, bólami głowy i wymiotami. Dlatego trzeba uważać i nie przesadzić z piciem wody!
Precz z wiatrakami i wariatami promującymi niemiecką technolgię, która zniszczy polską wieś i piękne krajobrazy w betonozę i nieurodzajną pustynię. To już chyba lepsza elektrownia atomowa.
Nie przypuszczałam, że to nastąpi tak szybko, że przyjdą firmy i postawią Ci wiatraki na gruncie, niedaleko Twojego okna . Będzie pięknie machać , migotać cienie, szumieć, buczeć, także po pewnym czasie wysiądzie Ci serce, system nerwowy, dopadnie choroba psychiczna jak depresja i inne choroby jak np. ciągły ból głowy. Wtedy, żeby żyć zechcesz uciec ze swojego domu, tylko nikt nie zechce kupić domu ani gruntów z powodu tych wiatraków. Wtedy oddasz wszystko za spokój, tylko nie będzie odwrotu. Nie pozwólmy na to.
Mieszkam już prawie 10 lat nie dalej jak 900m od jednego ze stojących już wiatraków. Nic mi nie dolega, nic nie migocze (poza światełkiem ostrzegawczym w nocy), nie drga ani nie szumi, a ptaków w okolicy jest aż nadto. Więcej mitycznych infradźwięków emituje tu ruch na DK62, a promieniowanie zapewnia każda istniejąca od dawna linia energetyczna -jakby ktoś nie wiedział przepływ prądu zawsze generuje też fale. Tak więc drodzy komentujący naprawdę darujcie sobie te prymitywne napędzanie strachu. Czemu niby mamy nie wykorzystywać naturalnej energii wiatru -moze by tak jakiś rzeczowy argument???
Też mieszkam w okolicach Brzozowa i mam bliżej jak 700 metrów od wiatraka. Byłem wybudowany wcześniej niż powstał wiatrak. Na początku byłem sceptycznie nastawiony do budowy wiatraka. Swoje nastawienie opierałem na tym co pisali ludzie w komentarzach, takich jak wyżej. Teraz, kiedy już sąsiedztwo wiatraka jest od około 7 lat a nie 10 jak pisze przedmówca, wiem, że to co ludzie wypisują to bzdury. Wiatrak nie ma żadnego, ale to żadnego wpływu na nasze życie i zdrowie. Nie odczuwamy jakichkolwiek wpływów na nas. To co ludzie piszą o negatywnym wpływie wiatraka to oczywiście bzdury wyssane z palca. Chcielibyśmy tylko, żeby mieć rabat przy zakupie energii elektrycznej a tego nie mamy. Tak być nie powinno. I to mnie wkurza. Bo co my mamy z tego wiatraka? A no właśnie - nic.
Już na forum widać opłacanych trolli co piszą o dobrodziejstwie tego szajsu. Tak napisał wcześniej Pan Rafał. Ja się z nim zgadzam. Wystarczy zobaczyć w internecie filmiki i posłuchać ludzi co żyją blisko wiatraków. Makabra. Tak się jakoś składa, że sąsiedzi zza Odry schodzą z wiatraków.
Wypraszam sobie!!! Nie jestem żadnym trollem (mów za siebie!) tylko zwykłym mieszkańcem okolicy wiatraka. I pisze tylko o faktach i czego doświadczam no ale jak widać psuje wam to ustaloną narracje...
Piękna wieś, spokojna, sielska, oświetlana świeczkami i lampami naftowymi ale tylko wyprodukowanymi w Polsce no i wyłącznie przez polskiego robotnika a nie jakiegoś imigranta
Śmiej się śmiej. Zobaczysz my czy też będziesz taki zadowolony jak w prezencie od córki dostaniesz czarneckiego zięcia na wigilię.
Zagracanie i zaśmiecanie kraju. Te wiatraki są z niemieckiego demobilu, a jak się zepsują to zakopią je w ziemi i będzie leżało na wieki. A gdzie? No oczywiście, że w Polsce. Turbin nie da się zrecyklingować. Ale mi ekologia...tylko kasa, kasa i kasa.
Patrząc na nasze drogi pewnie z połowa osób jeździ samochodami z "niemieckiego demobilu" -to wam jakoś nie przeszkadza? Niemieckie samochody są ok, niemieckie sieci sklepów też a wiatraki już nie??? Swoją drogą stojące już w okolicy trzy turbiny są produkcji duńskiej, nie niemieckiej.
Do ciemnoty pisowskiej. Wiatraki zło, panele zło, elektrownię atomową gdyby ktoś chciał w powiecie zbudować to dopiero byłby szum. Najlepszy nasz węgiel i jego ekologiczne spalanie które zabija dziesiątki tysięcy ludzi rocznie
To z głodu zdechniemy, bo nie stać nas na drogi prąd z wiatraków. My nie chcemy wiatraków
Brak argumentów to obrażasz. Tak postępują prymitywni ludzie. A p.Ekolog to z jakiej jasnej?
Narod jednak jest zacofany. Ludzie żyją przy wiatrakach i nic się nie dzieje. A tu nic nie można zrobić bo to beeee. Tragedia ludzie tragedia
DLACZEGO NIE MOŻNA STAWIAĆ WIATRAKÓW W PARKACH NARODOWYCH NATURA 2000 ? BO CO? TAM NIE MA LUDZI !!!!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.