Chcemy szacunku, a nie ataków ze strony wójta

Wypowiedzi wójta Wiesława Michalczuka na czerwcowej sesji, które zacytowaliśmy na lamach Życia Siedleckiego oburzyły strażaków z OSP Jabłonna Lacka i część mieszkańców miejscowości. Przedstawili nam swoją wersję wydarzeń, która mocno różni się od opowieści włodarza gminy.

Wypowiedzi wójta Wiesława Michalczuka na czerwcowej sesji, które zacytowaliśmy na lamach Życia Siedleckiego oburzyły strażaków z OSP Jabłonna Lacka i część mieszkańców miejscowości. Przedstawili nam swoją wersję wydarzeń, która mocno różni się od opowieści włodarza gminy.

Na sesji absolutoryjnej dyskutowano na temat straży. Zaczęło się od pretensji jednego z radnych, że kilka dni wcześniej jabłońscy strażacy rzekomo mieli nie zaprosić wszystkich, których należało zaprosić na 100-lecie straży. Wójt Michalczuk twierdził wówczas, że OSP Jabłonna to jedyna z 13 jednostek z terenu gminy, z którą nie może się on porozumieć, wspomniał przy okazji o kilku konkretnych sprawach. W obronie strażaków nikt nie stanął, a jeden z radnych posunął się nawet do stwierdzenia, że ?w tej straży mamy gang?.

Medal dla wójta

Po publikacji zgłosili się do naszej redakcji przedstawiciele jabłońskiej OSP, oburzeni m.in. tym, że ochotników angażujących się bezinteresownie w ochronę zdrowia i życia mieszkańców przedstawiciel władzy określił słowem ?gang?. (?)

Strażacy podkreślają, że nie chcą dalszego podgrzewania sporu, zależy im jedynie na sprostowaniu nieprawdziwych i niepełnych informacji podanych przez wójta.

A pierwszą jest zarzut, jakoby wieloletni, zasłużony dla jednostki prezes Józef Kazimierczuk został pominięty przy przyznawaniu odznaczeń i dostał jedynie dyplom za 35 lat wysługi.

- Józef Kazimierczuk otrzymał już we wcześniejszych latach wszystkie możliwe odznaczenia, o jakie my jako straż mogliśmy wnioskować, zostało nam tylko wyróżnienie za wysługę lat. O kolejne, które naprawdę mu się należały (?) mógł wnioskować tylko zarząd OSP szczebla powiatowego. Nie mogliśmy nic więcej zrobić ? przekonują strażacy. (?)

Były trzy listy

- Stanowczo protestujemy przeciwko twierdzeniom, że przy zapraszaniu gości na 100-lecie straży kogoś celowo pominęliśmy, czy obraziliśmy. Nasze święto połączone było z obchodami Powiatowego Dnia Strażaka i każdy z organizatorów: OSP, wójt oraz powiat miał swoją listę gości i mógł zapraszać, kogo chce ? wyjaśniają strażacy. ? Na spotkaniu organizacyjnym kilka tygodni wcześniej wójt sam oświadczył, że ma adres do pana Wysokińskiego i go zaprosi, a później na sesji twierdził, że odnalazł byłego komendanta w Częstochowie, bo my nie potrafiliśmy wysłać mu zaproszenia. (?)

Wójt podpisał i nie wie?

(?) Na sesji wójt stwierdził, że właściciel strażnicy, czyli jabłońska straż, ?za naszymi plecami złożył wniosek do LGD na pozyskanie dofinansowania?. Chodziło o 25 tys. zł, które OSP zdobyła na zamontowanie klimatyzacji w budynku. Inwestycja kosztowała w sumie 32 tys. zł, wkład własny w wysokości 7 tys. zł pokryła jednostka. Jak straż mogła zrobić to za plecami gminy, skoro w lutym 2012 r. umowę dotyczącą pozyskania dofinansowania z LGD podpisał? sam wójt Wiesław Michalczuk, pod dokumentem widnieje jego pieczątka i podpis?

Strażacy pokazali nam ten dokument. (?)

Ach ten dach?

Wójt zarzucił też strażakom, że prowadzą prace wewnątrz budynku, a tymczasem remontu wymaga dach i od niego należałoby zacząć. ? Zgadza się, dach wymaga wymiany (?) Koszt tej inwestycji szacujemy na ok. 70 tys. zł. Nie mamy na to pieniędzy, a żeby zadanie wykonać z funduszu sołeckiego, trzeba by go w całości przez kilka lat przeznaczać tylko na nasz dach i pomijać inne potrzeby mieszkańców Jabłonny Lackiej ? mówią strażacy. ? Dlatego dach naprawiamy doraźnie, a pieniądze, jakie udaje nam się co roku wygospodarować przeznaczamy na prace wewnątrz. Wójt doskonale o tym wie, bo jest członkiem naszej OSP (?).

BOŻENA GONTARZ

Cały tekst w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 29 lipca