
Z Rafałem Pieniakiem, prezesem PKS Sokołów w Sokołowie Podlaskim o bieżącej sytuacji w transportowej spółce rozmawia Bożena Gontarz-Górzna
Mało się mówiło się w ostatnich miesiącach o PKS Sokołów w przestrzeni publicznej? Skąd ten spokój? Czy jest tak dobrze?
Jest takie powiedzenie, że pieniądze lubią ciszę i spokój... Ale tak na poważnie, to atmosfera i otoczenie prawne i rynkowe wokół naszej spółki są po prostu dobre.
Jak wygląd sytuacja finansowa PKS Sokołów na przestrzeni ostatnich kilku lat?
Nie chcę wracać do tego, co było, szkoda na to czasu. Uważam, że należy skupić się na obecnej sytuacji i tym, co nas czeka w przyszłości. Na dzień dzisiejszy spółka jest bardzo stabilna finansowo, rachunek przepływów pieniężnych jest dodatni, a co za tym idzie mamy własne środki na inwestycje, które nas czekają w 2025 roku.
A jakie to inwestycje?
Przede wszystkim chcemy zainwestować w środki transportowe, z racji tego, że jesteśmy spółką, która świadczy takie usługi. Chodzi przede wszystkim o autobusy międzymiastowe, autobusy szkolne od 30 do 60 miejsc siedzących. Ponieważ oczekiwania naszych klientów są coraz wyższe, chcemy żeby wszystkie autobusy miały klimatyzację. Planujemy zainwestować również w tabor turystyczny.
Przez lata największą pozycją po stronie przychodów, jeśli chodzi o PKS, były przewozy szkolne. Jak jest dzisiaj?
Przewozy szkolne są nadal nasza podstawową działalnością., z tego tytułu czerpiemy większość przychodów. Spółka zajmuje się też inną działalnością. Mamy myjnię, stację paliw, diagnostykę, prowadzimy naprawy taboru obcego. Wiem, że te segmenty powinny być bardziej doinwestowane, żeby przynosiły nam większe zyski.
W czerwcu 2023 r. PKS Sokołów sprzedał działkę z dawnym dworcem za 6,5 mln zł. Na co przeznaczone zostały te pieniądze?
Wtedy pracowałem gdzie indziej, współzarządzałem swoją prywatną spółką. Z dokumentów, jakie są w spółce wynika, że za te pieniądze PKS Sokołów kupił 36 środków transportowych, zwrócił pożyczki zaciągnięte u właściciela, czyli w powiecie sokołowskim, ale również złożył lokatę w banku, który zaproponował najlepsze warunki finansowe.
Zapytam o dwie kwestie, które interesowały ostatnio radnych powiatowych na sesji. Dlaczego zniknęły Wasze kursy z Sokołowa do Siedlec?
Cieszę się, że teraz radnym leży na sercu dobro naszej spółki. Oczywiście, jestem w stanie to wyjaśnić i rozwiać wątpliwości. Decyzję o zawieszeniu kursów Sokołów Podlaski – Siedlce – Sokołów Podlaski podjęliśmy wspólnie z Działem Przewozów, po długich analizach i badaniu potoku pasażerów od września 2024 roku. Z ekonomicznego punktu widzenia dalsze utrzymywanie tych kursów było bezzasadne. Przychody nie pokrywały nawet kosztów paliwa, jakie ponosiła spółka, a strata jaką mieliśmy na tej linii komunikacyjnej wynosiła 200 tys. zł rocznie.
I druga sprawa poruszona przez radnych – Urząd Marszałkowski uruchomił połączenia autobusowe, które pozwalają mieszkańcom części naszego powiatu dotrzeć na stację PKP w Małkini. Przetarg na ich obsługę wygrał PKS Bodzentyn, firma z siedzibą w Kielcach. Musi to budzić pytania: dlaczego to nie PKS Sokołów obsługuje te połączenia, czy startował w tym przetargu?
Na pewno nie jest tak, że coś jako władze spółki zaniedbaliśmy. Analizując specyfikację istotnych warunków zamówienia w tym przetargu podjęliśmy decyzję, by w ogóle nie brać w nim udziału. Przetarg obejmował bowiem cztery linie komunikacyjne, tylko dwie z nich dotyczyły powiatu sokołowskiego, pozostałe zaś Kotunia, Węgrowa i Mrozów. Musielibyśmy kupić 8 autobusów i zatrudnić 8 kierowców. Do tego czas świadczenia usługi obejmował tylko rok. Po otwarciu ofert okazało się, stawki były bardzo niskie. Korzystniejsze było dla nas startowanie w przetargach na dowożenie dzieci do szkół. Jak pokazała przyszłość, mieliśmy rację i ewidentnie podjęliśmy dobrą decyzję. Nie oznacza to, że w przypadku organizowania przez Urząd Marszałkowski przetargu na kolejne lata nie będziemy nim zainteresowani. Chciałbym zaznaczyć, ze wszystkie decyzje, jakie podejmujemy z kadrą kierownicza, mają na celu dobro spółki i pracowników.
Wiele osób jest przekonanych, że PKS Sokołów obsługuje teren powiatu sokołowskiego i węgrowskiego. Tak nie jest. Proszę coś na ten temat szerzej opowiedzieć.
Jeśli chodzi o zasięg naszego działania, nie zatrzymujemy się i poszerzamy obszar swojego działania. W ostatnim czasie wygraliśmy przetargi na usługi w gminach Mrozy i Zaręby Kościelne. Przejęliśmy też część przewozów w gminie Bielany, chodzi o szkołę w Rozbitym Kamieniu. Niedawno uruchomiliśmy także dodatkową komunikację na trasie Korczew – Siedlce – Korczew. Tutaj możemy pochwalić się tym, że ostatnio wprowadziliśmy tam kursy w sobotę i jest bardzo duże zainteresowanie nimi. Czekamy na pozytywne decyzje dotyczące przewozów osobowych relacji Siedlce – Mokobody – Siedlce. A tak statystycznie – PKS Sokołów wykonuje usługi komunikacyjne na terenie 20 gmin w pięciu powiatach: sokołowskim, węgrowskim, siedleckim, mińskim i ostrowskim. Podpisaliśmy 4 nowe umowy w ramach FRPA od 1 stycznia tego roku z gminami Bielany, Ceranów, Nur i Kałuszyn. Przewozimy dziennie średnio 4,5 tysiąca pasażerów w ramach regularnej komunikacji autobusowej i użyteczności publicznej. PKS Sokołów zatrudnia obecnie 144 osoby i dysponuje taborem liczącym 104 środki transportowe.
Nie jest tajemnicą, że PKS Sokołów, zresztą jak inne podmioty tego typu, otrzymuje wysokie kwoty w ramach dotacji z rządowego Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Co jednak, gdyby te pieniądze się skończyły?
Ustawa o Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych weszła w życie w 2019 r. i miała na celu likwidację białych plam transportowych. Zasada jest taka, że po badaniu potrzeb przewozowych na danym obszarze samorządy składają roczne lub wieloletnie wnioski do wojewody, stając się organizatorem przewozów. PKS jest tylko operatorem, z którym jednostki zawierają umowy. Rok 2025 jest rekordowym pod względem zainteresowania samorządów, które złożyły wnioski na rekordową kwotę 1,07 mld zł,. To o 210 mln zł więcej niż w 2024 r. Skalę zainteresowania Funduszem Rozwoju Przewozów Autobusowych idealnie odzwierciedla województwo mazowieckie, w którym kwota pierwotna zakładała 85 mln, a zapotrzebowanie opiewało na 130 mln zł. Wnioski złożyło 115 gmin, 33 powiaty i 5 związków powiatowo-gminnych. Na dziś część umów w ramach FRPA jest zawartych zawarte do 2033 r. i w moim odczuciu tych pieniędzy nie zabraknie. Nielogiczne byłoby likwidowanie białych plam transportowych, a następnie w ciągu kilku lat likwidowanie kursów użyteczności publicznej.
Dziękuję za rozmowę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Fajnie PO przy korycie więc poszła działka na sprzedaż niemcom. Brawo????
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Jak tak czytam nasuwa się pytanie czy nie należy zaorać sokołów litości proszę uruchomić wyobraźnię sprzedali mleczarnie I co tyle miejsca w cukrowni a może ten plac tam zrobić i pewnie miasto ma coś więcej a w istniejących parkach może oprócz pomników. Coś więcej ten nasz Sokołówek to bardzo zaniedbany a mądrusiów całe mrowie