
Trwają ustalenia w sprawie organizacji w Sokołowie Podlaskim debaty wyborczej. Z propozycją wyszedł komitet wyborczy Iwony Kublik, do pomysłu przychylił się KWW Krzysztofa Dąbrowskiego, choć postawił pewne warunki.
W naszym powiecie nie jest to popularna forma przekonywania do siebie wyborców. Jedyna debata kandydatów odbyła się w 2010 roku w Sabniach między kandydatami na wójta. W Sokołowie debat nie organizowano.
O organizacji debaty wyborczej poinformowała TVOP Warszawa, KWW Iwony Kublik zachęcał do jej obejrzenia we wtorkowy wieczór, 16 kwietnia. Nasza redakcja, jako lokalne medium została poproszona o zadanie pytań kandydatom i nagraliśmy je. Tyle że w studio pojawiła się jedynie Iwona Kublik. Organizatorzy odczytali oświadczenie, które przesłał Krzysztof Dąbrowski, a w którym wyjaśnił powody swojej nieobecności.
- Po analizie Państwa zaproszenia podjąłem decyzję, że nie wezmę udziału w programie TVP Warszawa nazywanym „debatą” - napisał. - Zostałem postawiony przed faktem dokonanym: albo przyjadę, albo program odbędzie się beze mnie. Nie miałem żadnego wpływu na to, jakie zasady będą obowiązywały podczas programu Moja konkurentka i jej sztab są zaskakująco dobrze poinformowani o kulisach programu, co każe mi przypuszczać, że rozmowa nie odbędzie się na równych zasadach. Moja decyzja o odmowie udziału w programie jest też aktem sprzeciwu przeciwko zachowaniom członków sztabu wyborczego pani Iwony Kublik w trakcie kampanii wyborczej. Jesteśmy w Sokołowie Podlaskim zalani falą niespotykanego nigdy w historii miasta hejtu, którego adresatami stali się kontrkandydaci pani Kublik, członkowie ich rodzin, a nawet osoby duchowne. Apeluję do mojej kontrkandydatki o powstrzymanie całego tego zła, które zalało miasto. Na nienawiści nie można budować przyszłości Sokołowa Podlaskiego – napisał Krzysztof Dąbrowski.
W studio programu „Prosto z Mazowsza” była tylko Iwona Kublik i prowadzący. Pytania do kandydatów pochodziły od mieszkańców Sokołowa Podlaskiego oraz naszej redakcji i zostały wcześniej nagrane przez dziennikarzy TVP Warszawa. Dotyczyły m.in. wyborczych pomysłów Iwony Kublik, zakończenia remontu basenu, obwodnicy miasta, budowy nowych placów zabaw, czy przekształcenia obecnego terenu Parku Przemysłowego w kompleks o charakterze muzealno-hotelowo-konferencyjnym. Kandydatka w odpowiedzi zaprezentowała swoje pomysły na przyszłość miasta, znane sokołowianom z publikowanego jeszcze przed pierwszą turą programu.
My (pytania zgodnie z prośbą TVP Warszawa skierowaliśmy do obojga kandydatów) zapytaliśmy o pomysły na zdobycie funduszy na wkład własny do inwestycji przy tak dużym zadłużeniu miasta (tu jednak zabrakło konkretnych pomysłów na oszczędności poza restrukturyzacją zadłużenia - Iwona Kublik podkreśliła, że rzeczywistą sytuację miasta poznamy po audycie) i o to, z czego kandydaci są najbardziej dumni, jeśli chodzi o Sokołów Podlaski (tu kandydatka wskazała na historię miasta i postaci księdza Stanisława Brzóski, Władysława Rawicza i Michała Kleofasa Ogińskiego).
Iwona Kublik odniosła się też do oświadczenia Krzysztofa Dąbrowskiego, powiedziała m.in. - Nie mam w swoich cechach osobowościowych niszczenia nikogo, robienia przykrości, więc nie dajcie sobie państwo wmówić, że jestem ucieleśnieniem wszelkiego zła. Zaskoczyła mnie ta wypowiedź kontrkandydata. Chciałam zaznaczyć, że krytyka nie jest hejtem. My jesteśmy teraz w fazie kampanii wyborczej samorządowej i nie wrzucajmy wszystkiego do jednego worka. Chciałam tylko zaznaczyć, że realna sprawa sądowa w sokołowskim sądzie toczy się właśnie za hejt wobec kontrkandydata i pełnomocnika jego sztabu i to są fakty – mówiła.
Na koniec kandydatka, pytana o zachęcenie mieszkańców do głosowania na siebie, podkreśliła:
- Chciałabym się odnieść do takiego braku wiary w to, że możemy coś zmienić. Chciałam powiedzieć, że pracy będzie dużo, to nie będzie łatwe. Nie określamy ram czasowych. Zrobiliśmy fajny program, taki z perspektywą 15 lat. Nie stawiamy ram czasowych, bo nie znamy do końca sytuacji, jaka jest w finansach miasta. Natomiast chciałam zwrócić się o więcej wiary w to, że razem możemy dokonać naprawdę dużo rzeczy i miasto postawić na nogi – zaapelowała do sokołowian kandydatka.
Kilka dni temu KWW Iwony Kublik skierował do konkurenta pismo z propozycją, by odbyła się debata wyborcza w Sokołowie Podlaskim . - W trosce o naszych mieszkańców, chcąc dać im możliwość szczegółowego zapoznania się z naszymi wizjami dotyczącymi przyszłości miasta oraz porównania ich ze sobą wychodzę z inicjatywą proponując Panu debatę przedwborczą. Szczegóły dotyczące kwestii organizacyjnych omówią wyznaczeni przez nas pełnomocnicy. Liczę na pozytywny odzew z Pana strony. Debata to pasjonujące widowisko stanowiące święto demokracji lokalnej. Nie mam wątpliwości, iż jej przeprowadzenie przełoży się na bardziej świadomy wybór przy urnach 21 kwietnia przez wyborców niezdecydowanych, nieuczestniczących w I turze lub tych, którzy wsparli kandydatów z mniejsza liczbą głosów” - czytamy w piśmie podpisanym przez pełnomocnik KWW Katarzynę Nazarczuk.
Adresat zaproszenia odpowiedział na nie w poniedziałek, 15 kwietnia. Oświadczył: „jestem otwarty na propozycję organizacji i z chęcią wezmę udział w debacie kandydatów na burmistrza Miasta Sokołów Podlaski, jednak żeby owa debata była rzetelną prezentacją kandydatów, a nie „widowiskiem”, które przerodzi się w awanturę, chcę aby zastosowane zostały pewne zasady” - zaznaczył i je wymienił.
- Debatę zorganizuje podmiot neutralny i niezależny od obu Komitetów Wyborczych, zaakceptowany przez obu kandydatów. Debata odbędzie się w Sokołowie Podlaskim, bez udziału publiczności, ale z udziałem dziennikarzy wszystkich lokalnych mediów, które zechcą w niej uczestniczyć: Wieści Sokołowskich, Życia Sokołowa, Katolickiego Radia Podlasie, portalu Podlasie24, Radia Dla Ciebie, Telewizji Wschód, Tygodnika Siedleckiego, Życia Siedleckiego i innych, które wyrażą zainteresowanie. Wcześniej ustalone zostaną przez oba komitety wyborcze zasady zadawania pytań, swobodnych wypowiedzi, czas wypowiedzi i inne techniczne szczegóły. Organizator debaty umożliwi transmisję na żywo debaty tym wszystkim lokalnym mediom, które będą tym zainteresowane – wyliczył Krzysztof Dąbrowski.
W piśmie znalazł się też apel do wyborczej rywalki. - Droga Pani Iwono, lubię dyskutować o Naszym Mieście, o jego przyszłości i swoich planach dotyczących rozwoju Sokołowa Podlaskiego. Jednak stanowczo protestuję przeciwko poziomowi dyskusji publicznej, jaki wprowadzili i stosują członkowie Pani sztabu wyborczego – dodał Krzysztof Dąbrowski. - Skala internetowego hejtu, nienawiść i opluwania Pani kontrkandydatów (...), to zjawisko niespotykane w żadnym ze znanych mi samorządów! Ataki personalne także na członków rodzin kandydatów, wulgarne określenia, obrażanie mieszkańców o innych poglądach, szyderstwa z katolików, działalność całej farmy trolli w Internecie – to stało się, niestety, ostatnio w Sokołowie codziennością. Nie ma mojej zgody na takie działania i na udział osób odpowiedzialnych za te zjawiska w organizacji debaty kandydatów – dodał.
Czekamy na dalszy rozwój sytuacji w sprawie debaty.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie