
Od 2018 r. ograniczono możliwość sprawowania funkcji wójta, burmistrza i prezydenta miasta do dwóch kadencji. Ale do Sejmu trafił właśnie projekt zmian w Kodeksie Wyborczym, który ma przywrócić wcześniejsze przepisy i znieść ograniczenia. Zebraliśmy stanowiska w tej sprawie, o opinię prosimy też naszych Czytelników.
Ograniczenia w liczbie kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów – do dwóch kolejnych kadencji - zostały wprowadzone w 2018 r. i obowiązują od przeprowadzonych w tym samym roku wyborów samorządowych. Wprowadzona wówczas nowelizacja Kodeksu wyborczego wydłużyła także kadencję samorządów z czterech do pięciu lat.
Większość samorządowców z naszego powiatu mniej lub bardziej otwarcie krytykuje te rozwiązania, bo dotyczą wprost ich samych.
Jednak na 3,5 roku przed końcem kadencji pojawiła się inicjatywa, która ma ograniczenia zlikwidować
Posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli niedawno w Sejmie projekt zmian w Kodeksie Wyborczym, który zakłada zniesienie ograniczenia liczby kadencji, które może sprawować wójt, burmistrz i prezydent miasta. W projekcie zaproponowano również likwidację zakazu kandydowania do rady powiatu i do sejmiku województwa przez osoby kandydujące na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.
„Jeśli społeczność lokalna jest zadowolona z pracy swojego wójta, to nie powinno być przeszkód, aby mógł on ubiegać się o kolejną kadencję. Decyzja należy do obywateli, to oni powinni mieć ostateczne słowo. (…) Wprowadzenie limitu kadencyjności dla wójtów w sposób sztuczny i arbitralny ogranicza wolę mieszkańców, którzy powinni mieć pełne prawo do decydowania, komu powierzają zarządzanie swoją wspólnotą samorządową. Warto podkreślić, że ograniczenie to dotyczy wyłącznie organu wykonawczego i nie znajduje analogii w przypadku radnych, posłów czy senatorów” – wskazano.
Zastępca burmistrza Sokołowa Podlaskiego 17 czerwca uczestniczyła w posiedzeniu Związku Miast Polskich, podczas którego przyjęto stanowisko w sprawie przywrócenia stanu prawnego w tym zakresie, obowiązującego przed 2018 rokiem i skierowano do Sejmu RP wniosek o usunięcie z prawa wyborczego przepisów ograniczających liczbę kadencji wójtów, burmistrzów.
- Związek Miast Polskich przede wszystkim motywuje swoje stanowisko tym, że obecne rozwiązania są niekonstytucyjne, odbierają prawo do decyzji w tej sprawie mieszkańcom, a tym samym de facto ograniczają ich bierne i czynne prawa wyborcze – wyjaśnia stanowisko ZMP Danuta Domańska. - Burmistrzowie, wójtowie czy prezydenci miasta są wybierani bezpośrednio przez mieszkańców, a zostali potraktowani niesprawiedliwie, w sposób dyskryminujący, bowiem są jedyną grupą osób wybieranych w wyborach bezpośrednich, która została objęta ograniczeniami. Dwukadencyjności nie mają posłowie, senatorowie, ani radni. Do tego obywatele mają narzędzie oceny swoich przedstawicieli nawet przed upływem kadencji. Wiadomo, że nikt nie musi być wójtem, czy burmistrzem przez całe życie. Jednak w ocenie ZMP mechanizmy prawne, jakimi dysponują mieszkańcy są wystarczające i nie powinny istnieć jeszcze dodatkowe ograniczenia – dodaje pani wiceburmistrz.
- Wprowadzenie zmian w przepisach i ograniczenie liczby sprawowanych kadencji przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast to rozwiązanie wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość w 2018 roku. Ideą było zapobieganie powstawaniu pewnych układów i zabetonowaniu lokalnej sceny politycznej i wsparcie większej rotacji w samorządach, która sprzyja otwarciu na nowe rozwiązania – przypomina senator Waldemar Kraska. - Wiemy, że wójt, czy burmistrz wybierani są w wyborach powszechnych, decydują mieszkańcy. Jednak w praktyce często taka osoba otacza się pewną ekipą, koalicją i tym, którzy chcą zmiany trudno jest się przebić przez wiele lat. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że jak każde rozwiązanie, także i ta „dwukadencyjność” ma swoje plusy, ale i minusy. Na razie jednak Prawo i Sprawiedliwość nie zmienia zdania i podtrzymujemy nasze stanowisko, że ograniczenie liczby sprawowanych kadencji przez wójtów, burmistrzów i prezydentów jest potrzebne. Wiem, że na tę chwilę poparcia dla projektu PSL zmieniającego przepisy nie ma wśród koalicji rządzącej - Polska 2050, czy część Lewicy niekoniecznie chcą zniesienia ograniczeń w liczbie kadencji – dodaje senator Kraska.
W przypadku powiatu sokołowskiego utrzymanie ograniczeń dotyczących liczby kadencji oznacza to, że w wyborach w 2029 r. wystartować mogliby włodarze Ceranowa, Sabni, Sterdyni i miasta Sokołów Podlaski. Pozostali podlegają już ograniczeniom.
Rekordzista - wójt gminy Bielany Zbigniew Woźniak - w wyborach w 2024 r. został wybrany na swoją szóstą kadencję. Jego poprzednik wójtem był przez trzydzieści lat!
Od 2010 r. burmistrzem Kosowa Lackiego jest Jan Słomiak, a wójtem gminy Jabłonna Lacka – Wiesław Michalczuk. Gdy zakończą obecne kadencje, na swoim koncie będą mieć imponujące 19 lat sprawowania władzy. Zresztą ich poprzednicy – w Kosowie Lackim Andrzej Krasnodębski, a w Jabłonnie Lackiej Grzegorz Popowski stanowiska zajmowali przez wiele lat.
W mieście Sokołów Podlaski natomiast burmistrzem przez ponad 25 lat był Bogusław Karakula, w Sabniach wójt Ireneusz Piotr Wyszyński piastował stanowisko w latach 2006-2024.
Zachęcamy naszych czytelników, by wyrazili swoją opinię w opisywanej sprawie. Czy uważacie Państwo że ograniczenie liczby kadencji, to dobre rozwiązanie, czy wręcz przeciwnie? Czy ta sprawa ma istotne znaczenie dla polskich samorządów.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Moja ciotka mówiła, że do polityki idą sami nieudacznicy, którzy nie potrafią poradzić sobie w normalnym życiu. Dlatego powinna być kadencyjność, żeby ich wyeliminować i nie pozwolić piastować stanowiska dożywotnio. Może wtedy do polityki pójdą wartościowi ludzie. Jednocześnie uważam, że kadencyjność powinna zostać wprowadzona przede wszystkim w sejmie i w senacie. Tam siedzą ludzie po kilkadziesiąt lat, a kiedy podpierają się już kijem to idą jeszcze po pieniądze do europarlamentu.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.