Reklama

Dziesięć lat temu byli mistrzami świata!

28/09/2014 23:26

Ogromny sukces Formacji Tańca Nowoczesnego Fatum Sokolik na Mistrzostwach Świata Hip-hop w Bremie To impreza najwyższej rangi, ponieważ biorą w niej tylko udział mistrzowie i wicemistrzowie poszczególnych państw. Nasi tancerze wywalczyli trzy medale, pokonując wielu utytułowanych rywali. W Sokołowie przywitały ich tłumy.

Mija dokładnie 10 lat od największych sukcesów, jakie święciła Formacja Tańca Nowoczesnego Fatum Sokolik, działająca w Sokołowskim Ośrodku Kultury. Z Mistrzostw Świata w Bremie sokołowscy tancerze wrócili z cennymi trofeami...

Przypominamy tamte sukcesy - publikujemy tekst, który ukazał się na początku października 2004 r. na łamach tygodnika Życie Sokołowa.

Trzy razy na podium

Ogromny sukces Formacji Tańca Nowoczesnego Fatum Sokolik na Mistrzostwach Świata Hip-hop w Bremie To impreza najwyższej rangi, ponieważ biorą w niej tylko udział mistrzowie i wicemistrzowie poszczególnych państw. Nasi tancerze wywalczyli trzy medale, pokonując wielu utytułowanych rywali. W Sokołowie przywitały ich tłumy.

Na najwyższym podium stanęła formacja dzieci do 11 lat z Fatum Sokolik. Dwa brązowe krążki to zasługa formacji juniorów i miniformacji dzieci. Startowała również miniformacja juniorów, aktualni wicemistrzowie Europy ? w grupie obejmującej aż 39 rywali. Tancerze mogą mówić tu o pechu ? zajęli 7. lokatę, a tylko 6 weszło do finału. Pokonanie 32 rywali to i tak dla Basi Kuchty, Sylwii Jaszczuk, Patrycji Lejnert, Sylwii Kaniuk, Magdy Tararuj, Asi Bednarczyk i Damiana Frączka duży sukces.

Droga na podium

? W kategorii formacji do lat 11 startowało 16 ekip w trzech etapach. Dwa pierwsze to eliminacje, po których odpadło 10 zespołów, po nich przyszedł czas na finały. Po każdym uczestników oceniali sędziowie, przyznając miejsca od 1 do 6. Jurorów było siedmiu, każdy z innego państwa. Wśród nich znalazł się Polak, Zbigniew Zasada, kapitan całej polskiej ekipy na mistrzostwach. ? wyjaśnia Anna Łukasiak, instruktor i choreograf Fatum Sokolik

Inaczej wyglądała rywalizacja 27. formacji juniorów. Podzielono ją na kilka rund. Po pierwszej odpadło 10 grup, w kolejnej 5, w następnej 6 i tylko najlepsi doszli do finału. Podobny system obowiązywał także miniformacje. Formacje tańczyły jednak do muzyki własnej, miniformacjom muzykę przygotowywali organizatorzy, określając jedynie przedział bitów na minutę, czyli tempo. Oprócz tego w eliminacjach miniformacji rywalizowały równocześnie dwie ekipy, z których lepsza awansowała do następnej rundy.

? Dla mnie, jako instruktora i choreografa, to do tej pory zaskoczenie, że udało nam się zdobyć aż trzy tytuły. Moi tancerze, ci z najdłuższym stażem tańczą tylko trzy lata. Formacja dzieci, która zdobyła mistrzostwo świata okazała się tym razem lepsza od zespołów, które wyprzedziły ją na Mistrzostwach Europy. Wtedy nasi tancerze zajęli trzecie miejsce, teraz byli o dwa oczka wyżej. Pokonali więc mistrzów i wicemistrzów Europy. Z kolei formacja juniorów utrzymała pozycję mistrzów Europy i nie dała się pokonać nikomu, kto rywalizował z nią w Czechach. Dwie formacje, które wyprzedziły nas w Bremie, nie startowały w tamtej imprezie.

Sami odśpiewali hymn

Ze wstępnych wyliczeń, których dokonała polska ekipa po występie formacji juniorów Fatum Sokolik wynikało, że nasi tancerze zajmą czwarte miejsce. W szatni zrobiło się już nawet smutno, niektórzy zaczęli popłakiwać. Tym większa była radość, gdy okazało się, że sokołowianie, ex-aequo z inną grupą, zajęli jednak miejsce na podium i wywalczyli brąz.

?Złota? formacja dziecięca od czterech sędziów dostała najwyższe noty. Organizatorzy nie ustrzegli się jednak małej wpadki. Podczas rozdawania medali, nie znaleziono na czas nagrania polskiego hymnu. Konferansjer zaproponował, by zwycięzcy sami odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Tancerze zrobili to wyśmienicie, dostali ogromne brawa od publiczności. Nagranie w końcu się znalazło i towarzyszyło naszym zwycięzcom podczas robienia pamiątkowych zdjęć.

? Najważniejsze dla nas jest to, że pokonaliśmy mocne formacje Czechów i Słowaków. Udało się to zarówno w kategorii dzieci, jak i juniorów. Rywalizowaliśmy także z egzotycznymi grupami z państw Afryki Południowej. ? ocenia pani Ania. ? Na mistrzostwach wyglądaliśmy naprawdę jak profesjonalny team. Dresy, kurtki przeciwdeszczowe i plecaki ufundował nasz sponsor, grupa Sokołów S.A. Po powrocie firma zadbała też o upominki dla tancerzy ? maskotki i produkty mięsne dla dzieci z linii Sokolik. Staraliśmy się, by zarówno Sokołowski Ośrodek Kultury, nasz sponsor, jak i cały Sokołów był z nas dumny.

Do piątku, kiedy sokołowianie wyjeżdżali z mistrzostw, byli jedynymi Polakami, którzy stanęli na podium, chociaż polskich zespołów nie brakowało. Pytana o to, jaką rolę odgrywa szczęście na tego typu imprezach, pani Ania mówi:

? Kiedy odnosimy jakiś sukces, mówię ?udało się?. Inni mnie poprawiają i twierdzą, że ?udać? coś może się tylko raz, jeśli zdarza się to częściej, to już jest efekt pracy. Ale szczęście w tańcu odgrywa pewną rolę. Ważne jest na przykład, po kim albo, obok kogo się tańczy. Jeśli rywal prezentuje się dobrze, może to wpływać na ocenianie przez sędziów drugiego zespołu

Wiwat Fatum Sokolik

W sobotę rano tancerze wrócili do Sokołowa. Byli szczęśliwi, ale i bardzo zmęczeni. Jedna z grup prosto po występie wsiadła do autokaru, by wyruszyć w powrotną drogę. Na zwycięzców czekali rodzice, rodzeństwo, dyrekcja Sokołowskiego Ośrodka Kultury. Nie zabrakło też przedstawicieli samorządu ? starosty Antoniego Czarnockiego, burmistrza Bogusława Karakuli i wiceburmistrza Jerzego Maksjana. Była również dyrekcja i liczna ekipa młodzieży ze Szkoły Podstawowej Nr 4, z której 11 uczniów wyjechało na mistrzostwa. Przynieśli oni mnóstwo kwiatów i własnoręcznie zrobione, powitalne transparenty.

? To wielkie wydarzenie dla naszego miasta i piękny prezent, który sprawiła nam pani Ania i dzieci. Kiedy odczytałam SMS-a z informacją, że nasz zespół zdobył Mistrzostwo Świata, byłam bardzo wzruszona. ? podkreśla Maria Koc, dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury. ? Wierzyliśmy w nich, trzymaliśmy wszyscy kciuki, ale czuło się pewne napięcie. Zespół istnieje tylko trzy lata, a zmierzył się z bardzo utytułowanymi rywalami. Może, gdyby miał lat dziesięć, te tytuły by nas tak nie zaskakiwały.

MEDALIŚCI FATUM SOKOLIK

Mistrzowie Świata: Formacja dzieci

Emil Benedykciuk, Kacper Benedykciuk, Paweł Ositek, Ilona Jakubik, Małgosia Jabłońska, Asia Kobylińska, Ala Szybka, Paweł Fabijański, Paweł Burzyński, Wojtek Gołocki, Kasia Olszewska, Monika Flażyńska, Monika Piwko, Karolina Bochra, Eliza Filipczuk, Karolina Uszyńska, Kinga Mikas, Paula Witkowska, Iza Jarmolińska, Paulina Głąbikowska, Kasia Szczekutek, Paulina Kamińska.

Brązowi medaliści:

Miniformacja dzieci:

Emil Benedykciuk, Kacper Benedykciuk, Paweł Ositek, Ilona Jakubik, Małgosia Jabłońska, Asia Kobylińska, Ala Szybka.

Formacja juniorów 12-15 lat:

Damian Frączek, Sylwia Jaszczuk, Magda Tararuj, Basia Kuchta, Patrycja Lejnert, Sylwia Kaniuk, Asia Bednarczyk, Mateusz Nizio, Kuba Lemieszek, Łukasz Zonik, Olga Brocławik, Klaudia Siwiec, Magda Nowotniak, Monika Wasilewska, Ewa Gizińska, Monika Mikołajczuk, Ola Biłas, Ela Nasiłowska, Angelika Filianowicz, Asia Steć, Małgosia Jabłońska, Daria Olszewska.

BOŻENA GONTARZ, październik 2004

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do