Emocje do niczego dobrego nie prowadzą

Słuchałem tej długiej dyskusji burmistrza, rodziców oraz przedstawicieli kosowskich placówek oświatowych z uwagą i nadzieją, że uda nam się osiągnąć kompromis. Pan burmistrz przygotował rozwiązania, ale kłótnia często dotyczyła detali. Nie ulega wątpliwości, że wszystkim nam zależy na dobru dzieci, ale sytuacja wygląda, jak wygląda.

Słuchałem tej długiej dyskusji burmistrza, rodziców oraz przedstawicieli kosowskich placówek oświatowych z uwagą i nadzieją, że uda nam się osiągnąć kompromis. Pan burmistrz przygotował rozwiązania, ale kłótnia często dotyczyła detali. Nie ulega wątpliwości, że wszystkim nam zależy na dobru dzieci, ale sytuacja wygląda, jak wygląda.

Bazę lokalową mamy taką, że pozostałe samorządy z powiatu nam jej zazdroszczą. Tylko okazuje się, że w momencie, jak to wszystko było budowane, trudno było przewidywać, że dojdzie do zmian w strukturze oświaty i będziemy mieć taki kłopot.

Jedno nie ulega wątpliwości: dotychczas nasze przedszkole funkcjonowało w iście spartańskich warunkach i praktycznie każde rozwiązanie, jakie przyjmiemy sytuację tej placówki zdecydowanie poprawi.

Martwi mnie, że każda ze stron naszej dyskusji okopała się na swoich pozycjach i każdy chce pozostać na swoim stanowisku. Wiem, że przy każdym rozwiązaniu pojawiają się jakieś minusy. Ale apeluję o spokojne podejście do sprawy, bo emocje do niczego dobrego nie prowadzą. Jesteśmy małym środowiskiem i po co nam jeszcze wewnętrzne skłócenie.

Padło pytanie o fundusze na adaptację. Ja państwu gwarantuję, że pieniądze na przygotowanie odpowiednich pomieszczeń się znajdą. Są określone przepisy, a na nas jako samorządzie ciąży obowiązek zapewnienia pewnych standardów funkcjonowania oświaty. Są służby, które to od nas egzekwują spełnienie odpowiednich warunków sanitarnych, bezpieczeństwa itp.

STANISŁAW KUZIAK

PRZEWODNICZĄCY RADY MIASTA I GMINY KOSÓW LACKI

NA SPOTKANIU W SPRAWIE REORGANIZACJI OŚWIATY