
W czwartek, 22 lutego, na spotkaniu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Sokołowie Podlaskim przedstawiono projekt stworzenia Izby Pamięci w naszym mieście, który uzyskał dofinansowanie z Narodowego Instytutu Muzealnictwa. Izba mieścić się będzie na terenie Parku Przemysłowego i ma być zalążkiem muzeum z prawdziwego zdarzenia.
Uczestników spotkania powitała dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej Małgorzata Iwańska-Kania. Później głos zabrali pracownicy Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta.
W czwartkowy wieczór uczestnicy wysłuchali wystąpień i obejrzeli prezentacje przygotowane przez trzech pracowników Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta, którzy od lat tworzą cenną bazę.
Grzegorz Gawrysiak skupił się na historii naszego miasta. Przeczytał kilka tekstów źródłowych, znajdujących się w zbiorach PDDM, w tym opis z pogranicza relacji i legendy poświęcony jednemu z właścicieli Sokołowa Podlaskiego, księciu Bogusławowi Radziwiłłowi. Grzegorz Gawrysiak przytoczył też kilka ciekawych statystyk – np. o skutkach potopu szwedzkiego, kryzysu, i późniejszych epidemii dla miasta. O ile w 1660 r. Sokołów Podlaski miał 350 posesji i 2600 mieszkańców, to w roku 1711 pozostało 67 posesji i 600 mieszkańców.
Bartłomiej Skibniewski swoje wystąpienie poświęcił Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta. Przedstawił różne inicjatywy, które są realizowane.
Piotr Rybak z kolei opowiedział o zbiorach PDDM, sposobach ich pozyskiwania oraz katalogowania i udostępniania.
Jak przypomniał Bartłomiej Skibniewski, pracownia Dokumentacji Dziejów Miasta stworzona została w 2011 r. na mocy zarządzenia burmistrza. Formalnie jest działem MBP w Sokołowie Podlaskim. Zajmuje się gromadzeniem i opracowywaniem materiałów dotyczących historii Sokołowa Podlaskiego i jego okolic. Gromadzi stare zdjęcia, dokumenty, plany, mapy, publikacje dotyczące miasta i powiatu.
Lista działań, podjętych przez pracowników PDDM jest bardzo długa. Pierwszym zadaniem było zarchiwizowanie dokumentacji pozostawionej w sokołowskiej Cukrowni. Później historycy przeprowadzili kwerendy w polskich instytucjach i archiwach, ale też w internetowych archiwach i bibliotekach w wielu krajach – od USA, przez Izrael po Argentynę. Odwiedzili setki mieszkań w mieście, rozmawiając z mieszkańcami, poszukując archiwalnych zdjęć i dokumentów i je skopiowali lub włączyli do zbiorów PDDM. Przeprowadzili inwentaryzację cmentarzy w powiecie sokołowskim, zebrali dokumentację fotograficzną dworów i kościołów, dokumentację ze szkół i zakładów pracy. Panowie z Pracowni przeprowadzili też inwentaryzację zbiorów pana Mariana Pietrzaka, części archiwum księży salezjanów. W pracowni powstały też makiety trzech nieistniejących już obiektów: kościoła pw. św. Michała Archanioła, synagogi i cerkwi. A to nie jest pełna lista.
Pracownicy oprócz pozyskiwania zbiorów prowadzą prelekcje historyczne dla młodzieży szkolnej, organizują spotkania, m.in. spacery po Sokołowie, udostępniają zbiory mieszkańcom, aktywnie działają też w Internecie, przybliżając wiedzę o historii Sokołowa Podlaskiego, m.in. na profilu na Facebooku.
Piotr Rybak przedstawił m.in. dane dotyczące zbiorów Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta. W swoich zasobach Pracownia ma 40,5 tys. fotografii (wszystkie są zdigitalizowane, część Pracownia posiada w formie oryginalnej). Każda jest dokładnie opisana. Zdjęcia pochodzą z różnych źródeł – z archiwów polskich i zagranicznych, z kolekcji prywatnych, od mieszkańców, ale także zakupionych na aukcjach internetowych. Wiele ciekawych, często nieistniejących już miejsc i obiektów w naszym mieście utrwalili niemieccy żołnierze podczas II wojny światowej. Fotografie te pojawiają się na zagranicznych portalach aukcyjnych. Niektóre zdjęcia wystawione w Internecie udaje się kupić za symboliczną kwotę, np. 10 zł, inne osiągają znaczące ceny – najdroższa kolekcja 5 zdjęć kosztowała 2,5 tys. zł. Na przestrzeni lat tą drogą PDDM pozyskała 672 fotografie.
W swoich zbiorach Pracownia ma też 174,5 tys. stron dokumentów oraz 165 filmów. Cenne są nagrania wywiadów z najstarszymi mieszkańcami naszego miasta, których pracownicy PDDM przeprowadzili 160.
Te zbiory zostały szczegółów sklasyfikowane i opisane, łatwo więc odszukać np. zdjęcia poszczególnych osób, miejsc, ulic itp.
W ostatniej części spotkania głos zabrała dyrektor Małgorzata Iwańska-Kania, która opowiedziała o projekcie stworzenia Izby Pamięci Sokołowa Podlaskiego 1424-2024.
- W ubiegłym roku ruszył program Narodowego Instytutu Muzealnictwa pod tytułem „Izby Pamięci”, skierowany do środowisk społecznych i samorządów gminnych, który ma na celu zachowanie lokalnego dziedzictwa i stworzenie izb, które nie będą łączyć się z koniecznością tworzenia nowych instytucji i ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z personelem. Program ma służyć wzmocnieniu lokalnej tożsamości - mówiła. - W tym roku nasze miasto obchodzi jubileusz 600-lecie, udało nam się jako Bibliotece pozyskać dofinansowanie z programu. Pierwszy etap trwa w tym roku. Mamy w tym czasie zebrać zbiory, przygotować koncepcję wystawy. Drugi etap, w przyszłym roku, będzie polegał na renowacji i zabezpieczeniu zbiorów, przeszkoleniu pracowników oraz na stworzeniu materialnej wystawy i przygotowaniu programu edukacyjnego.
Jak wyjaśniła Małgorzata Iwańska-Kania, ponieważ biblioteka nie ma odpowiednich lokali dla potrzeb Izby Pamięci, ma ona zostać zlokalizowana w jednym z budynków na terenie Parku Przemysłowego, czyli dawnej Cukrowni Sokołów.
W pomieszczeniach są już pierwsze eksponaty, które udało się zebrać. Jeśli uda się pozyskać większą ich liczbę, możliwe, że uda się wymieniać część ekspozycji.
Pani dyrektor poinformowała też, że planowana jest stała wystawa o Franciszku Ząbeckim (kolejarzu z Treblinki, którego imię nosi skwer przed MBP i tam ma być ta ekspozycja). Stała wystawa w formie tablic ma pojawić się też przed biblioteką.
Pomysłu Izby pogratulował MBP obecny na spotkaniu dyrektor Sokołowskiego Ośrodka Kultury Marcin Celiński. - Trzy lata temu napisaliśmy projekt dotyczący Sokołowskiej Izby Pamięci, wtedy się nie udało pozyskać dofinansowania. Cieszę się, że teraz będzie to możliwe i powstanie jakiś zalążek czegoś, co marzy się nam wszystkim – muzeum. Sokołów Podlaski, najstarsze miasto na Podlasiu, powinno doczekać się muzeum swojej ziemi – mówił. Dyrektor apelował też o starania w kierunku pozyskania praw autorskich i możliwości pokazywania w Sokołowie filmu - wspomnień Wojciecha Pędicha o swoim ojcu, Janie Pędichu.
- Jeśli uda nam się stworzyć Izbę Pamięci, będzie to dokonały wstęp, aby z czasem przekształcić ją w samodzielną jednostkę muzealną – dodała dyrektor Iwańska-Kania.
ZDJĘCIA: MBP
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Cieszy mnie to, że są ludzie którzy podjęli się tego dzieła. Żal jedynie tych straconych lat, wiedzy o tym co było (która odeszła razem z ludźmi) , i ewentualnych eksponatów które przepadły nieprzydatne nikomu.......
Brawo, a ministra nie wie, kiedy był Potop szwedzki.
Cóż, jeśli to zarzut, to przypomnę niejaką Elżbietę Witek, historyczkę i nauczycielkę, która o zbrodni katyńskiej uczyła się z przedwojennych książek. Takie tuzy intelektu w tej prawicy.
Wszystko fajnie, ale dlaczego tak późno? Przez ostatnie 25 lat można było to zrobić już dawno. Panie i Panowie z Urzędu przespali sprawę, a był czas na pozyskanie dobrych pieniędzy. Teraz w roku wyborczym nagle wielcy strażnicy pamięci i muzealnicy. Tworzycie atrapę przy bibliotece zamiast normalnego muzeum z prawdziwego zdarzenia i mydlicie ludziom oczy. Typowe działanie na 1/4 możliwości.
Nie trzeba się spieszyć. Na razie biorą się za Pana Tadeusza ,Stasia i Nel, Potop, JP2 ....A jeszcze opiłowywanie katoli czeka w kolejce dzień po tabletce...Jak POczekamy po wyborach to na 5/4 będzie co upamiętniać.
Panowie historycy pracujący w Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta, ich wiedza i zaangażowanie, dają gwarancję że coś na pewno zostawimy potomnym. Sam jestem miłośnikiem historycznego Podlasia, często odwiedzając MBP korzystam z zasobów Biblioteki i ich wiedzy. Sprawdźmy nasze piwnice, strychy, szafy może zalegają tam jakieś artefakty, dokumenty, zdjęcia, niech o naszych rodzinnych historiach dowiedzą się inni. Wierzę że historycy zajmą się tymi eksponatami prawidłowo a ich ochroną, silny człowiek Pan O.
Bardzo dobra inicjatywa ale musi być prawdziwa historia oparta na faktach a nie na opowieściach, np. pan Pędych nie był tak krystalicznie czysty żeby mu fundować tablicę pamiątkową itp.. Są bardziej szlachetni mieszkańcy Sokołowa P. np. sędzia Stanisław Dąbrowski i wielu innych.
Sędzia Dąbrowski ???? Śmiechu warte.....
Oby się udało dotrzymać obiektywności faktów, np. na niwie wyznań. Przez znaczną większość swej historii w Sokołowie dominowali albo unici, prawosławni, albo judaizm. Katolicy wiodą prym statystyczny dopiero od relatywnie niedawna. Warto by w izbie muzealnej kościół katolicki nie zdominował przekazu, bo nasze miasto szczyci się bardzo nietuzinkową historią i bardzo różni ludzi u nas mieszkali
Tutejszy - niezalogowany a ty co za figura ? przedstaw się może. pewnie jesteś starym komuchem albo z tego gniazda.