W niedzielę, 26 października, świętowaliśmy 40-lecie chóru działającego w parafii Niepokalanego Serca NMP w Sokołowie Podlaskim. Nie mogło zabraknąć wspomnień, życzeń i oczywiście śpiewu – tak Jubilatów, jak i ich gości.
- W życiu Kościoła muzyka zawsze odgrywała ważną rolę. Przez wieki rozwijała się razem z Kościołem. Obok prostych melodii, które wyrażały radość lub smutek, powstawały wspaniałe, wielkie dzieła symfoniczne tworzone przez genialnych kompozytorów: kantaty, msze, pasje. W tym czasie rodziły się także chóry – zarówno w wielkich, jak i małych kościołach, w bogatych parafiach, ale też w tych skromnych i ubogich. Dzisiejszy koncert jubileuszowy jest właśnie okazją, by docenić to bogactwo muzyki sakralnej, by wsłuchać się w jej piękno i moc, która od wieków towarzyszy człowiekowi w jego duchowej drodze – podkreślił, rozpoczynając jubileuszowy koncert, prowadzący spotkanie Paweł Kryszczuk z Sokołowskiego Ośrodka Kultury.
Wzięła w nim udział duża grupa sokołowian oraz ks.prałat Andrzej Krupa - proboszcz parafii konkatedralnej, ks. kan. dr Jarosław Rzymski - notariusz Kurii Diecezjalnej i dyrektor Instytutu Teologicznego w Drohiczynie, przedstawiciele innych sokołowskich parafii, władz samorządowych, obecni i byli chórzyści.
Podczas jubileuszowego koncertu uczestniczy mieli okazję posłuchać chórów i zespołów, które współtworzą muzyczną historię Sokołowa Podlaskiego. Na początek trzy utwory zaprezentował Chór Konkatedralny, oto jeden z nich.
Później zebrani mieli okazję posłuchać Chóru Parafii Miłosierdzia Bożego prowadzonego przez Hannę i Mirosława Grochowskich, Scholi Dziecięcej „Dzieci Maryi” z parafii konkatedralnej (prowadzonej przez Anikę Chrzanowską i Monikę Osińską, opiekę duchową sprawuje ks. Tomasz Łapiński), organisty Piotr Kamińskiego – który pochodzi z parafii konkatedralnej, jest absolwentem Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, a obecnie pracuje w Wasilkowie. Na koniec występów gości zaprezentował się Zespół Pieśni i Tańca „Sokołowianie” pod kierownictwem Iwony Kopiwody i instruktor śpiewu Anną Marią Maliszewską. Zespołowi towarzyszy kapela w składzie: Kazimierz Soszka – kierownik, akordeon; Kaja Moczulska – skrzypce; Dariusz Zawadzki – bębenek, kontrabas; Krzysztof Malinowski - akordeon.
- Dzisiejszy jubileusz nie oznacza oczywiście, że w najstarszej sokołowskiej parafii chór powstał dopiero 40 lat temu. Wręcz przeciwnie, jesteśmy przekonani, że chóry istniały w naszym kościele już wiele wieków temu. Wśród zdjęć prezentowanych na ekranie możecie zobaczyć najstarsze zdjęcie chóru parafialnego z 1906 roku – przypomniał Paweł Kryszczuk. - Chór jest jak żywy organizm – starzeje się razem z chórzystami, młodnieje, gdy przychodzą nowi śpiewacy. Kolejni prowadzący organiści – a z naszej pamięci najdłużej wspominamy ks. Władysława Pietrzaka i Aleksandra Langowskiego – tworzyli własne grupy, uzupełniając już istniejące, wprowadzając nowy repertuar i nowoczesny styl. Obchodzone w tym roku 40-lecie chóru liczymy od przyjścia do Sokołowa niezapomnianego Zbigniewa Orzełowskiego. To właśnie najnowsza historia naszego chóru, o której dzisiaj opowiadamy - dodał.

Jednym z najważniejszych wydarzeń w historii chóru było spotkanie z papieżem Janem Pawłem II w Drohiczynie 10 czerwca 1999 r. podczas VII papieskiej pielgrzymki do Polski.
- Chór przygotowywał się do tego niezwykłego wydarzenia przez ponad rok. Próby obejmowały naukę nowych pieśni, które wraz z innymi chórami z diecezji drohiczyńskiej miały zostać wykonane podczas liturgii prowadzonej przez Ojca Świętego. Spotkania odbywały się dwa razy w tygodniu, każdy głos ćwiczył oddzielnie, aby potem móc się zgrać w pełnym brzmieniu pod batutą niezastąpionego dyrygenta, pana Kazimierza Soszki – przypomniał prowadzący jubileuszowe spotkanie. - W połowie roku próby przeniosły się do Drohiczyna, co było dodatkową atrakcją dla wszystkich uczestników. Wspólny wyjazd dla dorosłych, pracujących osób był niemal jak szkolna wycieczka, a próby w tym wyjątkowym miejscu pozwalały chórzystom spotkać się i śpiewać wspólnie z artystami z innych parafii. Sam dzień 10 czerwca 1999 roku był niezapomniany i niezwykły. Polska usłyszała wówczas psalm wykonywany przez Zbigniewa Orzełowskiego – jego głos, jak wspominają członkowie chóru, do dziś pobrzmiewa czasem w murach sokołowskiej konkatedry. Chór, liczący tysiąc śpiewaków ze wszystkich parafii diecezji drohiczyńskiej, prowadzony był przez pana Kazimierza Soszkę, którego talent i pasja dyrygencka w pełni rozkwitły podczas tego wyjątkowego spotkania.
Chór Konkatedralny uświetnia niedzielne Msze Święte o 9.30. Spotyka się na środowych próbach, podczas których ćwiczy śpiew. Ale też bierze udział w koncertach, festiwalach i przeglądach Zaliczyć do nich należy Koncerty Noworoczne pod hasłem „Kolędujmy Maluśkiemu”, organizowane w styczniu każdego roku przez Sokołowski Ośrodek Kultury. Chór wielokrotnie uczestniczył także w benefisach sokołowskich twórców pod hasłem „Tu pozostać muszę” oraz w koncertach organizowanych przez różne ośrodki w hołdzie Janowi Pawłowi II. Brał też udział w festiwalach i przeglądach m.in. w Siedlcach, Siemiatyczach, czy Miedznie.
Chór parafialny zorganizował do tej pory cztery duże wycieczki: na Mazury w 1987 roku, do Lichenia w 1989 roku, następnie – już jako chór konkatedralny – do Gór Świętokrzyskich w 1999 roku, do Wilna w 2002 roku oraz w bieżącym roku do Krakowa, Wieliczki i Łagiewnik. Każda z tych podróży była okazją do wspólnego śpiewania, poznawania nowych miejsc i budowania niezwykłych wspomnień.
- Wszystkie te wydarzenia nie tylko stanowią odskocznię od codziennych obowiązków, ale również silnie motywują nas do częstszych prób i do jeszcze piękniejszego wykonania każdej pieśni – podkreślają chórzyści.
Na zakończenie części muzycznej usłyszeliśmy kolejne utwory, w tym „Panie Twój tron”:
Dyrygentem i opiekunem Chóru Konkatedralnego jest dobrze znany sokołowianom z różnych inicjatyw Kazimierz Soszka. Przez wiele lat z chórem współtworzył muzyk, kompozytor i organista Zbigniew Orzełowski, niezapomniana postać w sokołowskim świecie muzycznym. Zmarł w grudniu 2023 r. Obecnie organistą w konkatedrze jest Michał Soszka.
- Moim zadaniem, którego podjąłem się dwa lata temu było wskrzeszenie działalności chóru po pandemii oraz po śmierci pana Zbigniewa Orzełowskiego. Cieszę się, że chórzyści tak szybo odpowiedzieli na apel. Przyszły osoby, które działały w chórze przez wiele lat, ale i nowe osoby. Koncertujemy również poza naszą świątynią. Ten chór to wielka historia, mamy osoby, które regularnie śpiewają od 40 lat, serdecznie im dziękuję – mówił.
Michał Soszka wręczył pamiątkowe statuetki osobom zasłużonym dla działalności chóru i najdłużej w nim śpiewających. Wyróżnienia trafiły też do ks. prałata Andrzeja Krupy, Kazimierza Soszki i Aliny Simanowicz – przez blisko 50 lat pracującą w SOK.
-O naszej działalności można by napisać książkę. W październiku minęło 40 lat, jak pan Zbyszek Orzełowski zaproponował mi współpracę przy prowadzeniu chóru. Nie wiem, jak to tak szybko minęło! Dziękuję wszystkim, którzy w tym czasie występowali w chórze. Najczęściej ich słychać, ale nie widać, dziś prezentują się przed ołtarzem. Dziękuję wszystkim naszym przyjaciołom, Sokołowskiemu Ośrodkowi Kultury, pani Ali Simanowicz, że nas wspieraliście i o nas dbaliście. - mówił z kolei Kazimierz Soszka.
Na zakończenia były życzenia m.in. od ks. prałata Andrzeja Krupy, przedstawicieli zespołów muzycznych. Ciepłe słowa do chórzystów skierowała też Alina Simanowicz. A w życzeniach przebijały te, by chór śpiewał nam jak najdłużej.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie