
Przebieg wydarzeń, które miały miejsce 8 sierpnia 1945 r. pod Sikorami widowiskowo odtworzyło ponad 40 rekonstruktorów, którzy wykorzystali pirotechnikę oraz broń i sprzęt wojskowy z tamtego okresu, a nawet radziecki samolot z tamtego okresu Po-2, tzw. „kukuruźnik”.
W niedzielę, 10 sierpnia, uroczyście obchodzono 80. rocznicę bitwy pod Sikorami, którą stoczyli żołnierze I szwadronu V Brygady Wileńskiej Armii Krajowej, dowodzeni przez por. Zygmunta Błażejewicza ps. „Zygmunt” z oddziałami Ludowego Wojska Polskiego. Celem tej operacji było rozeznanie sytuacji na lewym brzegu Bugu.
Uroczystości rozpoczęła Msza Święta, później kilkadziesiąt delegacji złożyło kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym wydarzenia z 8 sierpnia 1945 r.
Następnie uczestnicy przeszli pod scenę plenerową. Tam wystąpiła Kompania Reprezentacyjna Zespołu Szkół nr 1 im. K. K. Baczyńskiego w Sokołowie Podlaskim, zespoły "Moko-Bęc" oraz „Art Senior” z „Po prostu gramy” z Sulejówka z patriotycznym repertuarem.
Kulminacyjnym i najbardziej widowiskowym punktem niedzielnych uroczystości była rekonstrukcja bitwy pod Sikorami. Narratorem był historyk Jacek Odziemczyk, który z pasją opowiedział o przebiegu bitwy, przytaczając przy tym wiele ciekawostek.
- Szwadron Zygmunta Błażejewicza ps. Zygmunt z V Brygady Wileńskiej, który stacjonował 8 sierpnia rano w Wężach liczył ok. 100 ludzi, wśród nich 20 osób z grupy „Młota”. Dysponowali 13 ręcznymi karabinami maszynowym, ręcznym granatnikiem i i ok. 50 pistoletami maszynowymi. Około godziny 10 do miejscowości weszła grupa sowietów - pastuchów, prowadzących zrabowane stado bydła. Partyzanci ich rozbroili, wzięli do niewoli 8 osób, 120 krów, 12 koni i psa – opowiadał Jacek Odziemczyk. - W pewnym momencie nad wsią pojawił się sowiecki dwupłatowy samolot, tzw. "kukuruźnik" i zaczął ostrzał szwadronu. „Zygmunt” wiedział, że wojsko go zlokalizowało, rozpoczął odwrót. W tym samym czasie od strony Siedlec jechała ekspedycja karna z 2. Pułku 2. Batalionu 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Liczyła 225 żołnierzy. W Rozbitym Kamieniu dowodzący popełnili błąd i się rozdzielili – jedna grupa skręciła na Węże, druga w stronę Paczusk. Liczyli, ze okrążą partyzantów. Ta druga grupa dostrzegła wycofujący się szwadron Błażejewicza. Cztery samochody i 119 ludzi z działkiem wjechało do lasu. Partyzanci otworzyli ogień. Gdyby strzelali dalej, to by zmasakrowali wszystkich żołnierzy LWP, ale w pewnym momencie „Zygmunt” nakazał przerwać ogień. Według różnych danych zginęło od 15 do 18 żołnierzy, 72 się poddało. Rannymi zajęła się sanitariuszka oddziału, a jeden z partyzantów „Osterwa” rozpoznał w jednym z rannych swojego kolegę z Wilna. Wielu jeńców chciało wstąpić do oddziału, ale „Zygmunt „ wiedząc, że musi się wycofać, nie chciał powiększać grupy. Uciec udało się kpt. Tadeuszowi Cynkinowi. Dotarł do Węży i tu dostał rozkaz, by wziąć posiłki, odbić jeńców i jeszcze raz uderzyć na partyzantów. Ale po przybyciu żołnierzy LWP na miejsce doszło do rozmowy i ustalono, że Błażejewicz wypuści jeńców i odda część broni bez amunicji, a Tadeusz Cynkin nie będzie prowadził pościgu. I tak się stało, ok. godziny 18 partyzanci odeszli w kierunku lasów rucheńskich, potem skręcili na Zaleś i przeszli za Bug – opowiadał Jacek Odziemczyk.
Pod tych wydarzeniach Zygmunt Błażejewicz wydostał się z Polski i w 1960 r. osiadł w Stanach Zjednoczonych. Tadeusz Cynkin kontynuował karierę wojskową - był dowódcą 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, później posłem na Sejm PRL. W latach 60. został jednak zdegradowany i uwięziony. W 1971 r. wyemigrował do Szwecji. Jacek Odziemczyk przypomniał że Zygmunt Błażejewicz i Tadeusz Cynkin spotkali się jeszcze raz, w sierpniu 2004 r. w miejscu, gdzie rozmawiali 8 sierpnia 1945 r. Z tego spotkania nakręcono film.
W niedzielnej inscenizacji w Sikorach udział wzięło ponad 40 rekonstruktorów z całej Polski. Reprezentowali oni Grupę Rekonstrukcji Historycznej „Bellum”, SRH „Na wschodzie bez zmian”, Grupę Historyczno-Edukacyjną „Ostoya”, SGRH Matrioszka, GRH „Dezerter” oraz inne grupy rekonstrukcyjne.
Wieczorem na scenie plenerowej wystąpiła Danuta Stankiewicz, a na koniec była okazja bawić się przy muzyce zespołu Playboys.
Uroczystości zorganizowali wspólnie: Gmina Bielany, Koło Gospodyń Wiejskich w Sikorach oraz Gminna Biblioteka w Bielanach. Partnerem wydarzenia był Samorząd Województwa Mazowieckiego.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie