
Podczas ostatniej tegorocznej sesji, 19 grudnia, radni powiatu sokołowskiego podjęli uchwałę budżetową na 2025 rok. W nadchodzącym roku powiat ma mieć dochody na poziomie 123 mln zł, a wydać ma ponad 125 mln zł. Deficyt w wysokości 2,4 mln zł zostanie sfinansowany z emisji obligacji oraz niewykorzystanych funduszy.
Wydatki na inwestycje mają wynieść ok. 35 mln zł. W planie wykonawczym znalazły się przede wszystkim budowy oraz przebudowy dróg, scalenia i zagospodarowanie poscaleniowe gruntów, rewitalizacja linii kolejowej na odcinku Sokołów Podlaski - Siedlce, dotacja dla budowa przeprawy mostowej na Bugu we współpracy z powiatem siemiatyckim, a także prace budowlane w Domu Pomocy Społecznej w Wirowie.
Wśród zadań inwestycyjnych dotyczących dróg znalazły się m.in. przebudowa dróg w mieście oraz w gminie Ceranów (2 mln zł), przebudowa drogi nr 3921W na odcinku Gródek-Dwór – Mołożew-Wieś (5,4 mln zł), przebudowa drogi nr 3909W w Jabłonnie Lackiej na ul. Klonowej (700 tys. zł).
Na początku omawianego punktu obrad przewodniczący Jarosław Puścion spytał, czy można pominąć czytanie treści uchwały. Radni zgodzili się z tą sugestią i przeszli do kolejnych części obrad. Starosta Adam Góral zgłosił autopoprawkę. Obejmowała ona 3 części. - Dwie pierwsze zmiany dotyczą doprecyzowania nazw i zakresów rzeczowych inwestycji. Zmiany bardziej odzwierciedlają zakres inwestycji, które proponujemy w budżecie. Są to modernizacja budynku w Starostwie Powiatowym przy ul. Armii Krajowej oraz modernizacji instalacji elektrycznej - wyjaśnił starosta. W przypadku trzeciego punktu zmiany dotyczą dostosowywania opracowywanej dokumentacji do ogłaszanych programów, aby na bieżąco tworzyć taką dokumentację, która ma szansę realizacji. Na ten punkt przeznaczono 400 tys. zł.
Następnie komisje stałe przedstawiły opinie i wnioski o projekcie budżetu oraz wieloletniej prognozie finansowej na lata 2024-36. Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Jacek Odziemczyk poinformował, że w obu przypadkach komisja wydała opinie negatywne. Ponadto zgłosił dodatkową uwagę. - Mam wątpliwość. Uchwała z 3 września 2010 r. w sprawie określenia trybu prac nad uchwałą budżetową mówi wyraźnie, że porządek sesji, na której rozpatrywany jest projekt budżetu, powinien zawierać punkt odczytanie projektu uchwały budżetowej. Rozumiem, że nie czytamy projektów uchwał, ale to jest uchwała budżetowa i może w tym przypadku byłoby jednak właściwie odczytanie projektu, aby mieszkańcy powiatu znali treść.
Komisja Skarg Wniosków i Petycji nie zgłosiła wniosków. Przewodniczący Zygmunt Żyluk wyjaśnił, że członkowie wstrzymali się podczas głosowania. - Analizowaliśmy budżet powiatu sokołowskiego i uznaliśmy, że jest stagnacyjny oraz mało rozwojowy - dodał radny Żyluk.
Także Komisja Finansów, Infrastruktury Technicznej i Rozwoju Gospodarczego nie przedstawiła wniosków, ani opinii. - Podczas głosowania po trzech członków było za i przeciw - poinformował przewodniczący komisji Marcin Pasik. - Rozumiemy, że czytanie informuje mieszkańców, natomiast forma czytania długiej treści, a szczególnie długiej uchwały budżetowej, mieszkańcom by nic nie przedstawiła - zasugerował w odpowiedzi radnemu Odziemczykowi.
W tej sytuacji zainterweniował przewodniczący Jarosław Puścion. - Panowie sprzeczacie się o rzecz, o której Rada Powiatu podjęła decyzję. Miałem odczytać, zapytałem się, czy jest sprzeciw, sprzeciw był. Rozumiem, że rada nie życzyła sobie, abym to czytał. Projekt uchwały znajduje się na stronie internetowej - dodał.
Komisja Oświaty, Zdrowia i Spraw Społecznych zaopiniowała WPF i projekt budżetu pozytywnie. - Komisja nie zgłosiła wniosków. W głosowaniach uczestniczyło 10 członków z 12. Pięciu było za, bez sprzeciwu, a pięciu się wstrzymało - poinformował Ewa Olszewska, przewodnicząca Komisji.
Jako podsumowanie starosta Adam Góral przedstawił w imieniu Zarządu stanowisko w sprawie opinii i wniosków komisji. - Kwestie, które wzbudziły największe poruszenie podczas prac w komisjach dotyczą inwestycji drogowych. Planując wydatki, Zarząd w pierwszej kolejności skupił się na zaplanowaniu wydatków na inwestycje już rozpoczęte. W swojej krótkiej działalności pozyskał środki w wysokości 3,9 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego na przebudowę trudno przejezdnych odcinków dróg. Całkowity kosz zadania to 6,6 mln zł - poinformował starosta Góral. Dodał także, że również został złożony wniosek do Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na przebudowę drogi Jabłonna Lacka - Gródek i do programu Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych w Urzędzie Marszałkowskim do na przebudowę drogi Jabłonna Lacka - Toczyski. - W budżecie zabezpieczone zostały środki na opracowania dokumentacji na przebudowę dróg powiatowych. Wzbudziło to wiele emocji. Zamysłem zarządu było stworzenie możliwości zlecenia opracowania dokumentacji na te drogi, które będą miały szansę na powodzenie w przyszłych naborach. Aby nie tworzyć czegoś, co nie będzie w przyszłości wykorzystane - wyjaśniał starosta.
Przed podjęciem uchwały radni dyskutowali o projekcie budżetu. Najwięcej wątpliwości zgłaszała opozycja ustami Jacka Odziemczyka, Zygmunta Żyluka oraz Sławomira Hardeja.
- Nie ma żadnych wielkich inwestycji. Odniosę się też do autopoprawki. Jak ktoś umie grać w pokera, to tak wygląda autopoprawka - to gra w ciemno. Jest przeznaczone 440 tys. zł. Nie wiadomo na co, praktycznie na dokumentację, tylko którą? Powinno to być zapisane. Druga sprawa. Jak są nabory na wnioski, nie zawsze jest czas na to, a by przygotować dokumentację. Może tak być, że nie zdążymy i zostaniemy pominięci. Typowo administracyjny budżet - nic za, nic przeciw - wyraził swoje zdanie radny Żyluk.
Wtórował mu Sławomir Hardej. - Ten budżet jest taki, że jak dostaniemy, to coś zrobimy. Budżet stagnacji a nie rozwoju. Jak powstała koalicja, to mówiła, że powstaje po to, żeby nie było stagnacji, a rozwój. Ja tego nie widzę i nie mogę tego poprzeć, bo budżet jest zapisany przez urzędników. Wszystko jest zabezpieczone, co potrzeba, ale rozwoju nie ma. 5 lat macie państwo rządzić. Należałoby już o tym pomyśleć, aby coś po tych 5 latach zostawić. Z budżetu to nie wynika - mówił radny.
Natomiast radny Odziemczyk kilkakrotnie wracał do tematu braku odczytania uchwały. - Jest mi niezmiernie przykro, że muszę mówić to, co za chwilę przedstawię. Nie sądziłem, że tak wygląda sytuacja. Po raz pierwszy od kilku ładnych lat podczas tak ważnej sesji i podczas chyba najważniejszej lub jednej z najważniejszych uchwał, ta nie została odczytana. Chociaż wyraźnie o tym mówi uchwała określając tryb pracy nad budżetem. Ktoś pewnie chciał zaoszczędzić czas. Jeśli te 4-5 stron zostanie odczytanych dla mieszkańców, to sesji nam znacząco nie wydłuży. W tak ważnej sprawie mieszkańcy maja prawo do wiedzy. Hasło, że mogą wszystko przeczytać na stronach internetowych jest słabe - podkreślił.
W odpowiedzi do radnych Hardeja i Żyluka głos zabrał wicestarosta Zbigniew Czerkas. Jak zauważył samorząd powiatowy jest specyficznym samorządem, bo w odróżnieniu od gminnego nie ma własnych dochodów. Jest także nastawiony na wykorzystywanie szans, które się pojawiają się w różnych programach. - Czy państwo słyszeli o funduszach europejskich dla Mazowsza? Był taki program i chodzi właśnie o te wasze zaniepokojenie i oburzenie, że ten budżet tak wygląda. Natomiast, kiedy mogliście zgłosić do tego programu inwestycje, to tego nie zrobiliście. W tym roku jeszcze, jak rządziliście - odpowiadał wicestarosta Czerkas. Jak przykład podał projekt budowy i przebudowy dróg powiatowych powiatowych i gminnych, którego terminy naboru trwały od 29 grudnia 2023 r. do 15 kwietnia 2024 r. Maksymalna kwota dofinansowania w programie wynosiła 25 mln zł. - Można było zrobić np. drogę Węże - Przywózki, trzeba było tylko wykonać studium - mówił wicestarosta, po czym przeczytał notatkę służbową wykonaną w gabinecie skarbnika powiatu. Wynikało z niej, że starosta Sadowska podjęła decyzję o rezygnacji ze składania wniosku.
- Mam do was pytanie. Jesteście zaniepokojeni, teraz kiedy nie rządzicie. Tak samo w tym przypadku, można było złożyć wniosek na 25 mln. Powiat czeka na szanse i wtedy je realizuje. Kiedy mogliście to zrobić, nie zrobiliście tego - odpowiedział radnym wicestarosta Czerkas.
Wypowiedź wicestarosty wyraźnie podgrzała atmosferę dyskusji. Na jego słowa zareagowali radni opozycyjnego klubu PiS.
- Radny Czerkas pytał co robiliśmy i był łaskaw przytoczyć notatkę służbową. Ja jej nie znam, jeśli to nie problem, to proszę o jej udostępnienie – mówił Jacek Odziemczyk. - Czasami nie wszystkie sytuacje mogą być wykorzystane. Zdarza się tak, że coś mogło pójść nie tak. A jeśli chce pan wiedzieć, co nasza władza robiła przez te 5 lat, to proszę się przejechać po drogach powiatowych. Proszę policzyć kilometry tych dróg. Proszę policzyć pieniądze, które zostały włożone w te projekty. Proszę prześledzić protokoły i posiedzenia Rady Powiatu, jak się panu zechce. Notatkę łatwiej jest ogarnąć niż poszczególne dokumenty. Wtedy się pan dowie, nad czym procedowaliśmy w poszczególnych sesjach i jak wysoka była inwestycyjność związana z programem Polski Ład. Życzę, aby taki program mógł realizować obecny zarząd. Można oczywiście wyjąć jakiś wyjątek, jakiś fragment i sprawić wrażenie, że jest to jakaś spójna całość. No, nie jest. Jeśli tak się stało, zapytam starostę Sadowską. Szkoda, że jej tu nie ma, mogłaby się odnieść. Pan ostatnio ma bardzo wiele uwag do starosty Sadowskiej – dodał.
- Wicestarosta wymienił drogę Przywózki - Węże. Może mam nieaktualną wiedzę, ale tę drogę przejął samorząd gminny. Życzę państwu, żebyście wykonali co najmniej połowę tych inwestycji drogowych, które były w poprzedniej kadencji – mówił z kolei Piotr Woźniak.
- Zawsze można powiedzieć, że można było zrobić więcej. Każdy milion w inwestycje to sukces. W poprzedniej kadencji w powiecie zainwestowano 300 mln zł. Nie tylko w drogi, ale w różnych miejscach. Wyciąganie takich notatek to słaba zabawa – komentował Sylwester Rytel-Adrianik.
- Jeśli mielibyśmy się spierać, co zostało zrobione w ubiegłej kadencji, to pan przegra z kretesem – zaznaczył Sławomir Hardej. - Mówimy o tej kadencji. Mówiliście, że ma być rozwój i iść do przodu. Mówimy o budżecie na ten rok. Na wiele pytań odpowiedzi były, ale była dyskusja cały czas, że „Wy czegoś nie zrobiliście". Byłem zadowolony, że będzie robiona droga od Wierzbic do Czekanowa, ale pewnie nie będzie. Kolejna droga w Jabłonnie od Łuzek do Czekanowa. Starostwa mówi, że będzie - może i będzie. Jest robiona w tej chwili droga z Gródka do Mołożewa. Już to podnosiłem na komisjach. Jest inspektor nadzoru, jest inwestor czyli Powiat. Droga, która została zrobiona, żeby dojechać do Mołożewa, się rozjechała i nie można już tam dojechać. Puszczono cały transport. Całą zimę do Mołożewa nie można dojechać.
Natomiast jak zauważył radny Jerzy Strzała, w poprzedniej kadencji niektóre samorządy mogły liczyć na większą przychylność w przypadku dotacji na inwestycje. - Może ten budżet nie jest taki, jaki chcielibyśmy mieć. Powiat środków własnych wiele nie ma. Może było robione dużo, ale nierównomiernie. Inne gminy był wywyższane. Macie państwo dane realizacji. Niektóre gminy w ogóle nic nie zrobiły. Jestem zaniepokojony, ponieważ była dokumentacja na Władysławów. Myślę, że po nowym roku wrócimy do tego projektu. To najgorsza droga w powiecie. W ogóle się nie da po niej jeździć. Makabra - powiedział radny.
Bardziej konkretnych informacji od obecnego zarządu wymagał zaś radny Żyluk. - Jaką inwestycję, za wyjątkiem tych, które zostały zatwierdzone do realizacji przez poprzedni zarząd, zrobił obecny? Proszę wymienić przynajmniej jedną inwestycję infrastrukturalną. Jeśli chodzi o gminę Repki, to za wyjątkiem odcinka drogi Skrzeszew - Wasilew, praktycznie nie wykonano ani jednego metra. Tak wyglądają inwestycje na terenie powiatu. Przypuszczam, że w całym powiecie nie słychać o tych inwestycjach - mówił radny.
Wątek drogowy podjął także radny Maciej Osiński.
- Radny Woźniak wypowiadał się w gazecie na temat wniosku, który część radnych złożyła na remont w gminach. Cieszymy się, że radni PiS-u zauważyli chociażby gminę Sokołów Podlaski, gdzie z pieniędzy powiatowych działo się niewiele. Jako mieszkaniec apelowałem i zabiegałem o drogę do Grochowa. Wy jej nie widzieliście i wyśmiewaliście się z ludzi, którzy tą drogą jeżdżą. Były też organizowane spotkania w Grochowie. Nikt z państwa nie przyszedł. Były też spotkania w tym roku. Mieszkańcy chcieli usłyszeć, co powiedzą ich radni na temat ich drogi - mówił radny. Odniósł się także do wniosku radnych PiS dotyczącego dróg wymagających prac remontowych. - A propos wniosku. Jest on niekompletny, bo nie zawiera argumentacji. Dlaczego akurat te 10 inwestycji ma być wykonane - dopytywał radny. - Powiat ma 480 km dróg. Jako radni mamy dbać o wszystkich mieszkańców, a nie tylko o tych, ze swojego okręgu. Jako zarząd zrobiliśmy dwudniowy objazd, sprawdziliśmy gdzie te drogi są najgorsze. Stąd też ta poprawka w budżecie. Było to tłumaczone, ale widocznie nie dotarło - odpowiadał Osiński.
Do uwag radnych PiS odniósł się natomiast wicestarosta Zbigniew Czerkas. - Nie wiem, czy zostałem dobrze zrozumiany. Nie zarzucałem, że mało robiliście. Chodziło mi o wykorzystywanie szans, które się pojawiają. Za jakiś czas będziecie mogli nas ocenić. Jeśli będą programy, z których nie skorzystamy. Analogicznie, gdybyście państwo teraz rządzili i nie byłoby tych programów, powinniście zrozumieć, że na nie czekamy - mówił.
Na koniec zabrał starosta Adam Góral. - Stwierdziliście, że to budżet stagnacji. W tym budżecie na inwestycje jest przeznaczone 35 mln zł. To nie jest mało. Ponad 5 lat temu, kiedy zmieniała się władza w powiecie, pierwszy i drugi rok to było kończenie inwestycji, które były rozpoczęte przez poprzedni Zarząd. Tak np. było z RIT, który zarząd realizował jeszcze przez 2 lata. Zarzucacie, że nie ma nowych inwestycji. Skupiliśmy się, że trzeba zrealizować inwestycje już rozpoczęte, na które zarząd otrzymał dofinansowanie. Ameryki nie odkryjemy. Taka jest rzeczywistość. Składaliśmy wnioski do wszystkich programów, które były dla nas dostępne na inwestycje drogowe. Nie ma programu Polski Ład, z którego bardzo dużo skorzystaliście w ciągu ostatnich 2 lat. Dzięki temu programowi inwestycje jeszcze będą kontynuowane. To nie wina Zarządu, że są ogłaszane takie nabory, a nie inne i wiecie doskonale o tym, że występujemy o wszystkie dofinansowania, jakie są możliwe. Ten problem dotyczy wszystkich powiatów. Patrząc na nasze inwestycje, nie uważam, żeby to było mało - zaznaczył. Wyjaśniał też, że powiat zabiega o nowe inwestycje i są one ujęte w budżecie.
Po tej wypowiedzi przewodniczący Puścion zakończył dyskusję i zarządził głosowanie.
Podczas punktu dotyczącego głosowania radni głosowali także nad autopoprawką zgłoszoną przez starostę Adama Górala. W tym przypadku dziewięciu radnych było za. Byli to Zbigniew Czerkas, Wojciech Jańczuk, Tomasz Malczuk, Ewa Olszewska, Maciej Osiński, Marcin Pasik, Andrzej Pogorzelski, Jarosław Puścion i Jerzy Strzała. Sześciu radnych się wstrzymało - Agnieszka Adynowska, Sławomir Hardej, Andrzej Kietliński, Jacek Odziemczyk, Sylwester Rytel-Andrianik i Zygmunt Żyluk. Piotr Woźniak nie głosował, a radna Elżbieta Sadowska była nieobecna podczas sesji.
W głosowaniu nad uchwałą budżetowa dziewięciu radnych było za - Zbigniew Czerkas, Wojciech Jańczuk, Tomasz Małczuk, Ewa Olszewska, Maciej Osiński, Marcin Pasik, Andrzej Pogorzelski, Jarosław Puścion i Jerzy Strzała.
Siedmiu radnych się wstrzymało - Agnieszka Adynowska, Sławomir Hardej, Andrzej Kietliński, Jacek Odziemczyk, Sylwester Rytel-Andrianik, Zygmunt Żyluk oraz Piotr Woźniak. Nie było głosów przeciwnych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Grube miliony przeznaczone tylko na "przejedzenie,"podczas gdy te same czynnosci spokojnie moga byc w gestii wladz miast i gmin, w dodatku obyloby sie bez przepychanek, co jest czyje i kto za co odpowiada..... Powiaty to zwykle marnotrawstwo srodkow publicznych w ladnym opakowaniu!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.