
Mandat w wysokości 2,5 tys. zł otrzymała 52-latka, która przekroczyła prędkość o 72 km/h w obszarze zabudowanym.
W sobotę, 27 maja około godz. 8.00 policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego kontrolowali w Sabniach, czy przejeżdżający tą trasą kierujący stosują się do ograniczeń prędkości. W trakcie pomiarów policjanci zarejestrowali kierującą pojazdem, która przekroczyła prędkość. Okazało się, że 52-letnia kierująca Chevroletem przekroczyła prędkość w obszarze zabudowanym o 72 km/h.
W konsekwencji popełnionego wykroczenia policjanci byli zobligowani zatrzymać kobiecie prawo jazdy, nałożyć punkty karne oraz zgodnie z nowym taryfikatorem nałożyć mandat w wysokości 2500 złotych.
ST. SIERŻ. ALEKSANDRA BOROWSKA/KPP SOKOŁÓW PODLASKI
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co to za sukcesy??? Rząd doprowadza swoich ludzi z kraju do biedoty!! A policja łyka te przepisy i wykonuje bzdurne rozkazy...
Ciekawe za kogo się wezmą policjanci jak wykończą kierowców? Teraz staną autostrady i ekspresówki bo trafi się gość z zakładów co jedzie 55km/h i nie będzie można go wyprzedzać. A nastawią się na kary. Kto w tym kraju będzie pracował na mandaty i kary? Niedługo to i policyjny za policyjnego będzie się brał????
Jak jakiś "mądry" wymyśli karę przez rozstrzelanie na miejscu to też będą to realizować.
Brawo ,więcej mandatów to mniej ludzkich łez. Tylko idota może pisać bzdurne komentarze .KARAĆ!!!!!!!!!!!
Ciekawe w którym dokładnie miejscu wykonano pomiar -jadąc drogą 63 większość tego tzw. obszaru zabudowanego to las i łąka! Przypomnę że zasady ustawiania znaków regulują dokładnie przepisy -skoro zarządca drogi ma je w poważaniu to niby czemu kierowcy mają być karani za ignorowanie niemającego nic wspólnego z rzeczywistością oznakowania? Zaraz ktoś wyleci "a bo szkoła tam jest" więc już odpowiem: od lokalnych ograniczeń szybkości jest znak B33 a nie tablica D42.
Tam przy krajówce jest szkoła, ale prawda jest taka, że teren zabudowany w Sabniach to przez prawie 500 m las po jednej stronie i pola po drugiej. Jako mieszkańcowi Sabni odpowiadałoby mi bardziej postawienie ograniczenia prędkości i tam w dni szkolne za 120 km/h można karać śmiało, ale to na samo skrzyżowanie przy szkole, a nie jakiś teren zabudowany, którego 500 m z 900 m to las i pola.
Z tego co się orientuję, to był jeden policjant który nie miał prawa sam podjąć interwencji. Fakt, prędkość była duża.