Reklama

Zabójstwo Ukrainki w Sokołowie Podlaskim i księdza w Siedlcach - oskarżony Rafał J. - motyw i przebieg wydarzeń w celi więziennej, relacje świadków.

Przed Sądem Okręgowym w Siedlcach odbyła się kolejna rozprawa w głośniej sprawie, w której oskarżonym jest mieszkaniec gminy Bielany Rafał J. Prokuratura zarzuca mu zabójstwo Ukrainki w Sokołowie i księdza w Siedlcach oraz trzy inne czyny, m.in. atak na współwięźnia z celi. I właśnie tym wątkiem zajmował się sąd 18 kwietnia.

Poprzednia rozprawa odbyła się w sierpniu, rozpatrywano na niej wątek ataku na Gerarda L. w Sokołowie Podlaskim. Długa przerwa w orzekaniu spowodowana była chorobą sędziego.

Za co sądzony jest Rafał J.

Sprawa, w której sądzony jest mieszkaniec Kowies Rafał J., rozpoczęła się w maju ubiegłego roku i obejmuje kilka wątków.

W akcie oskarżenia prokurator zarzucił J. popełnienie pięciu przestępstw. Mężczyzna miał 11 listopada 2021 r. w Siedlcach zabić zakonnika, księdza Adama Ś. Ciężko pobitego duchownego znaleźli wieczorem w parku spacerowicze, zmarł kilka godzin później w szpitalu. Dwa dni po ataku na księdza, Rafał J. usiłował w Sokołowie Podlaskim zabić Gerarda L. Mężczyzna odniósł potworne obrażenia głowy, życie uratowali mu lekarze, dziś z otoczeniem porozumiewa się jedynie gestami. 17 stycznia 2022 r. Rafał J. miał w Sokołowie Podlaskim zaatakować pięściami Marcina S. - tę napaść zakwalifikowano jako lekkie uszkodzenie ciała. A dzień później, 18 stycznia 2022 r., w Sokołowie Podlaskim znaleziono zwłoki 49-letniej Nadii Y. Kobieta została zabita, gdy szła do pracy na nocną zmianę w zakładach mięsnych. Dostała m.in. 10 ciosów w głowę twardym narzędziem. Po tym zabójstwie Rafał J. został szybko zatrzymany przez sokołowskich policjantów jako podejrzany. Powiązano jego osobę z zabójstwem księdza w Siedlcach. Mający wówczas 23 lata mężczyzna usłyszał też zarzut związany z próbą zabicia współwięźnia. 23 marca 2022 r., gdy siedział w siedleckim areszcie, próbował zabić taboretem z metalowymi nogami osadzonego z nim w celi Dariusza B. Trzeci z osadzonych w tej samej celi wszczął alarm i to prawdopodobnie uratowało życie zaatakowanego.

Wiedzieli, że coś się w tej celi stało...

I właśnie wydarzenia w więziennej celi były tematem wiodącym na czwartkowej rozprawie. Zeznania jako świadkowie złożyło najpierw pięcioro funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy 22 marca 2022 r. weszli na interwencję do celi, gdzie doszło do próby zabójstwa Dariusza B. przez Rafała J. Ich zeznania nakreśliły obraz wydarzeń.

Około godziny 13.00, gdy osadzonym podano obiad, rozległo się gwałtowne łomotanie w drzwi celi 525. Dla funkcjonariuszy był to sygnał, że natychmiast muszą tam interweniować. Jak tłumaczyli świadkowie w sprawie, w siedleckim Zakładzie Karnym przebywający wiedzą, że w mniej pilnych sprawach używa się przycisku, który zapala lampkę w pomieszczeniu oddziałowego. Gdy ktoś uderza w drzwi celi to znak, że dzieje się coś gwałtownego. Do celi 525 natychmiast pobiegli: wychowawca z funkcjonariuszką, która nadzorowała spacery oraz oddziałowy z zastępcą, wezwano też dowódcę zmiany. Na miejscu zastali jednego z więźniów leżącego na podłodze z zakrwawioną ręką i dwóch innych stojących w pewnym oddaleniu. Odizolowano ich od siebie, Rafała J. wyprowadzono do monitorowanej świetlicy. Wezwano pomoc medyczną, Dariusz B trafił karetką do szpitala wojewódzkiego w Siedlcach, ale po opatrzeniu ran jeszcze tego samego dnia wrócił za kraty.

Bo nie zapytał o pozwolenie na powieszenie prania?

Poszkodowany i drugi z osadzonych w celi, Kamil ., oświadczyli, że nie chcą dalej przebywać w celi z Rafałem J. bo się go boją. W związku z tym Rafał J. trafił do „jedynki”, a Dariusz B. i Kamil R. pozostali w dotychczas zajmowanego pomieszczenia.

Jak relacjonowali funkcjonariusze, z wyjaśnień więźniów i spisanych przez nich oświadczeń wynikało, że w celi wcześniej nie dochodziło do konfliktów. Feralnego dnia po obiedzie Kamil R. położył się na łóżku i zasnął. Po pewnym czasie usłyszał krzyki i zobaczył, że Rafał J. okłada taboretem z metalowymi nogami Dariusza B., ten chowa swoją głowę pod stolikiem i broni się rękami. K.R. Powstrzymał kolejny cios Rafała J., który okładał towarzysza z celi „jakby rąbał drzewo”, Kamil R. złapał za taboret, co zatrzymało agresję. Natychmiast też zaczął uderzać w drzwi celi, by ściągnąć strażników. Błyskawicznie na miejscu pojawili się pracownicy więzienia.

Jaki mógł być motyw działania Rafała J.? Funkcjonariusze przypuszczali, że atak mógł sprowokować fakt, że pokrzywdzony bez pytania o zgodę wyjął suszarkę na pranie i chciał na niej powiesić swoje rzeczy. Wspominano też, że w inni osadzeni wcześniej wskazywali, że Rafał J. Zachowywał się dziwnie i komentował paragrafy, za które jego więzienni współtowarzysze trafiali za kraty.

Jednocześnie funkcjonariusze zaprzeczali, by uszkodzenia taboretu (urwane siedzisko) i stołu (wygięte metalowe ramy) postały wcześniej, niż w chwili awantury w celi.

Miałem powyrywane mięso, taboret się połamał

Na czwartkowej rozprawie Kamil R. z wydarzeń w celi pamiętał niewiele (wyszedł na wolność dzień po zdarzeniu). Podkreślał, że od tych wydarzeń minęły dwa lata. Pamiętał atak Rafała J., to że go powstrzymał, nie umiał podać powodów zachowania oskarżonego. Przyznał, że oskarżony bywał w celi nadpobudliwy, chodził nerwowo po pomieszczeniu, ale żadnych innych konfliktów między trójką osadzoną w celi 525 nie było. Potwierdził swoje zeznania złożone zaraz po całym zdarzeniu.

Sam Dariusz B. opowiadał przed sądem, że chwilę przed atakiem schylił się nad miską, by zacząć pranie. Szczupły, niewysoki i około 60-letni mężczyzna niespodziewanie dostał dwa ciosy w tył głowy od Rafała J. (ten jako nastolatek ćwiczył podnoszenie ciężarów). Zaatakowany upadł na łóżko, później osunął się na podłogę i jego głowa znalazła się pod stolikiem. To właśnie ten mebel i ręce pokrzywdzonego były jedyną obroną przed furiatem atakującym go taboretem. - Robiłem wszystko, by chronić głowę. Nie wiem, czemu mnie zaatakował. Miałem powyrywane mięso z ręki, złamany palec, ranę na głowie. Szramę na przedramieniu i głowie mam do tej pory i będę miał do końca życia. Drętwieje mi czasem palec, ale tego nie leczę. Bił mnie tak mocno, że aż siedzenie taboretu oderwało się od nóg. Gdyby nie K. dziś bym tutaj nie stał – przyznał Dariusz B. Zaprzeczył, by kiedykolwiek się okaleczał podczas pobytu w zakładzie karnym.

Co na to oskarżony?

Rafał J. w śledztwie nic nie powiedział, do winy się nie przyznał. Na dotychczasowych rozprawach odmawiał składania wyjaśnień. Zgodził się tylko na odpowiedź na pytania zadane przez swojego obrońcę dotyczące badań psychologicznych. Stwierdził, że usłyszał inne pytania niż te, które znalazły się później w aktach sprawy.

Na wtorkowej rozprawie Rafał J. Nie miał pytań do świadków. Po zeznaniach pokrzywdzonego stwierdził: - Nie uderzyłem nigdy Dariusza. Jak się okaleczał, byłem wtedy na spoczynku. Byłem zdziwiony całą sytuacją – próbował przekonywać sąd.

Kolejna rozprawa w przyszłym tygodniu, na temat oskarżonego mają się na niej wypowiadać biegli.

Miejsce zdarzenia mapa Sokołów Podlaski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 18/04/2024 15:46
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    soko 17 - niezalogowany 2024-04-18 18:11:51

    Dożywocie o chlebie i wodzie innej opcji nie ma

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    do soko17 - niezalogowany 2024-04-18 18:38:13

    Takich się utylizuje, ale przed tym powinni sobie pocierpiec. Po co ich utrzymywać?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • soko 17 - niezalogowany 2024-04-18 19:15:50

    Racja jak czytam o takich s.......... to jestem za przywróceniem kary śmierci

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    przerażona - niezalogowany 2024-04-18 19:03:51

    Skąd się biorą takie potwory? Może egzorcyzm by pomógł kiedyś?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    taaa - niezalogowany 2024-04-19 08:24:31

    Po 10 latach wyjdzie i dalej będzie zabijał. Takie sądy mamy w Polsce.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Podatnik - niezalogowany 2024-04-19 21:02:24

    Wyrwać chwasta.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do