Rośnie hałda odpadów i niepokój mieszkańców

Przy torach kolejowych w Sokołowie Podlaskim, na terenie prywatnej firmy leży stos odpadów o wysokości kilkupiętrowego budynku. Kilka lat temu doszło tam do groźnego pożaru. Co na to straż pożarna?

Przy torach kolejowych w Sokołowie Podlaskim, na terenie prywatnej firmy leży stos odpadów o wysokości kilkupiętrowego budynku. Kilka lat temu doszło tam do groźnego pożaru. Co na to straż pożarna?

Na czerwcowej sesji Rady Miejskiej w Sokołowie Podlaskim st. bryg. Tomasz Wilk, pełniący obowiązki komendanta powiatowego PSP, omówił sprawozdanie dotyczące bezpieczeństwa przeciwpożarowego na terenie miasta. Radny Michał Lipiński zapytał komendanta o firmę zajmującą się złomem, która działa przy torach kolejowych. Zajmuje się ona m.in. demontażem wagonów kolejowych.

-  Ma ona zapewne wszystkie potrzebne pozwolenia na swoją działalność. Mam jednak pytanie: czy zgodne z przepisami przeciwpożarowymi jest to, żeby w środku miasta zalegała taka hałda śmieci? - pytał Michał Lipiński. -Nie wiemy do końca nawet co tam leży. Na pewno jakieś pozostałości z wagonów kolejowych, resztki farb, chemikaliów, opon i inne odpady. Były tam już przypadki pożarów. A wokół przecież jest kilka stacji benzynowych, tankowane są samochody. Są sklepy i inne miejsca. Ta hałda powinna być systematycznie usuwana, a z tego co obserwuję, od kilku lat tylko się powiększa - mówił.

- Widzimy to zagrożenie - przyznał Tomasz Wilk. - W przypadku pożaru hałdy, o której pan wspomniał, zadymienie mogłoby objąć około jednej trzeciej miasta, w zależności od kierunku i siły wiatru. To mogłoby powodować konieczność ewakuacji dużej liczby mieszkańców. Ze swojej strony przeprowadziliśmy tam w ubiegłym roku kontrolę. Wydaliśmy nakaz odsunięcia hałdy 10 metrów od granicy działki. Tyle mogliśmy zrobić, nic więcej nie jesteśmy w stanie. Uważam, że hałda zagraża pod względem pożarowym, jak i ochrony środowiska, bo są to odpady wszelkiego rodzaju, których nikt nie chce odbierać. A ich ilość przyrasta. Ale to kwestia innych służb, nie straży pożarnej – dodał.