Czyli lokalna polityka w krzywym zwierciadle widziana...
Nowe rondo na Siedleckiej, na środku zebrała się grupka osób...
ZBIGNIEW CZERKAS, wicestarosta
Jadę sobie pekaesem, zerkam na te swojskie kąty.
Widzę ludzi, rondo, wstęgę. Jest otwarcie po raz piąty?
Ci co kasę załatwili, zaproszenia nie dostali.
Bogdan z Elką się kłócili, dzisiaj patrzą więc z oddali.
Jakoś tak się słabo czuję, trochę dziś mnie boli głowa...
Może ktoś mi więc wyjaśni, gdzie podziała się Królowa?
BOŻENA GONTARZ-GÓRZNA, dziennikarz
Dziś Sylwester - koniec roku. Czas to jednak wyjątkowy.
Może to okazja dobra, by wprowadzić zwyczaj nowy.
Kto tematów nam dostarczał i brylował już od rana
W „Szopce” roli nie dostanie, niech popija już szampana.
Zatem naszą panią burmistrz pozostawmy dziś w spokoju.
Kto chce wygrać w przyszłym roku, niech szykuje się do boju!
BOGUSŁAW KARAKULA, były burmistrz
Ja na walkę mam ochotę, o rządzeniu nadal marzę.
Felietony wypuściłem, chciałem zostać dziennikarzem.
Miałem stołek w Telefonach, parę złotych wpadło z rady.
Lecz to nagle się skończyło, Puścion się dopuścił zdrady.
Co mam robić, gdzie się podziać? Może z wędką iść na ryby?
Ale chyba lepiej sypać... nowym władzom piasek w tryby!
PIOTR WOŹNIAK, radny powiatowy szef klubu PiS
Pamiętamy waszą zdradę, pamiętamy wciąż wybory.
Ten nasz podział, start oddzielny – to był pomysł całkiem chory.
Trzeba wnioski dziś wyciągnąć, trzeba znaleźć pomysł taki
Aby nie być w opozycji i pogonić precz lewaki!
Ich obłuda, ich metody to coś, co o pomstę woła.
Niszczą ludzi, plują jadem, później lecą do kościoła.
MARCIN PASIK, radny powiatowy, prezes PUIK
Polityka to dziś biznes, nie ma żadnej tu zabawy
ja ubiłem już interes: ryby, wędkę - mam i stawy!
W moich stawach rybek nie ma, dużo za to mętnej wody
I pułapek zastawionych, na tych, co lubią podchody.
Przyjdzie taki powędkować, duże sumy nosem czuje.
Traci wędkę, traci głowę i jak zechcę – tak głosuje.
JANUSZ KUR, wójt gminy Sokołów Podlaski
Kiedy mówisz, żeś biznesmen, to wybucham głośnym śmiechem
Byłeś wójtem w naszej gminie, to się nadal niesie echem.
Zostawiłeś długów tyle, że wciąż mamy coś do spłaty.
No a wójtem być przestałeś przecież przed siedmioma laty!
Dziś fachowca znów udajesz, ciągle mieszasz, ciągle knujesz.
Każdy wie już, o co chodzi. Na burmistrza się szykujesz!
JACEK ODZIEMCZYK, radny powiatowy
Kandydatów będzie wielu, czy się komuś to podoba.
Ja tam zawsze robię swoje, nigdy nie pcham się do żłoba.
Inni walczą o stołeczki. Kasy, władzy chcą się imać.
Na otwarciach chcą ciąć wstęgi... Ja mikrofon wolę trzymać.
I przemawiać, składać wieńce, prezentować swe oblicze!
Czy z Pasikiem, czy z Landzbergiem – oby tylko palić znicze.
HANNA LECYK, radna miejska
Polityce zaprzedali ciała swe pedagogiczne
W naszej radzie pedagogów także mamy grono liczne.
I wyzwanie, co się mierzyć przyjdzie z nim przez długie lata:
szkoły trzeba likwidować, bo utopi nas oświata.
Coś z reformą kombinują i wymieniać chcą budynki.
Każdy pomysł ma cel jeden – aby pozbyć się „Jedynki”.
PIOTR SIKORSKI, radny miejski
Droga Haniu, to się zgadza. Władza pomysł wspiera pomysł taki.
W „Szóstce” pracę mają radni, nie chcą sobie robić draki.
Lecz mnie martwi co innego, możesz mi nie przyznać racji:
jest Białoruś, zamiast pięknej – sokołowskiej demokracji!
A nasz wniosek, by odwołać tego „speca od kontroli”
leży w koszu, bo ta sprawa jakoś ich straszliwie boli...
MICHAŁ LIPIŃSKI, radny miejski
Dla mnie to zagadka wielka, to nie mieści się w mej głowie.
Że odwagi ludziom braknie, w naszym drogim Sokołowie!
Siedzą cicho nawet kiedy, z SOK-u płyną fałszu nuty.
Gdy tradycję, dumę, honor, depczą te lewackie buty.
Głosowanie w końcu będzie – o Landzberga odwołanie.
Niemi radni zdecydują, że na stołku swym zostanie.
DANIEL KRAKOWSKI, przewodniczący Rady Miejskiej
Wniosek trafił tam gdzie trzeba – czyli do szefa Komisji.
Sędzią być we własnej sprawie - on się podjął takiej misji.
A wy z nami nie wygracie, opozycji koniec bliski.
Każdy, kto z nami nie pójdzie – może pakować walizki.
Nic nas teraz nie zatrzyma, nie martwimy się mediami.
Mamy swoje, choć ciosane, za to tylko z laurkami.
JAROSŁAW PUŚCION, przewodniczący Rady Powiatu
Słuszną linię, towarzyszu, macie teraz w Sokołowie.
„Sokołowska demokracja” - nikt dziś głośno nic nie powie.
Jeśli fiknie, gdy się burzy – mamy na to pomysł złoty:
głos odebrać, a gdy trzeba – wywalić z hukiem z roboty.
Mamy władzę, mamy kasę i choć przy tym afer kupę.
Co nam może zrobić naród? Tylko pocałować w...
DUCH
I znów oni, znów ci sami - podzielili sobie stołki.
W głos się śmieją, cicho szydzą - że wyborcy to matołki.
Tu o rybach, tam o wędkach, tak czas mija im szybciutko.
Lecz o sprawach, co są ważne – jakoś teraz jest cichutko.
Plan „naprawczy” dla szpitala trafił w ręce szefa rady.
Co z nim zrobił „Złotousty”? Schował do swojej szuflady!
Jak nasz szpital chcą naprawiać, jaki jest ten pomysł cały?
Czy to prawda, że skasować – zechcą aż cztery oddziały?
Neurologia już nie działa, chorych wozi się po świecie.
Nie ma kasy, brak perspektyw i bankructwo w NFZ-ecie.
Czeka nas rok bardzo trudny, trzeba jakoś się ratować.
A mieszkańcom dziś życzymy – nie ważcie się nam chorować.
Śpiewa na melodię kolędy „Pójdźmy wszyscy do stajenki”
Od żłoba wprost do koryta
udała się już elita
jedzą piją wszyscy społem
leje się wódka z rosołem
Bo ich swary są dla ludu
by się lud spodziewał cudu
by lud myślał, że go bronią,
a im w kiesach złote dzwonią
Myśl ich jedna i nic więcej
przetrwać do drugiej kadencji
a potem tak nas skołować
byśmy poszli znów głosować.
Szopka jest tekstem satyrycznym i fikcją literacką, a słowa bohaterów nie są odzwierciedleniem prawdziwych wypowiedzi.
Sokołowska Szopka Noworoczna 2025
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!