
W sobotę, 7 października, w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sokołowie Podlaskim rozegrano III Mistrzostwa Polski Szkół Rolniczych w Przeciąganiu Liny.
Impreza to efekt dobrej współpracy ZS CKR w Sokołowie Podlaskim oraz Polskiego Związku Przeciągania Liny. Prezes PZPL Dariusz Bajkowski podkreślał, że impreza – poza samą rywalizacją - jest okazją do popularyzacji dyscypliny wśród młodych ludzi z całej Polski. Dyscypliny, która była kiedyś olimpijską.
Na mistrzostwa do Sokołowa Podlaskiego przyjechały pięcioosobowe drużyny z 15 szkół rolniczych (dla których organem prowadzącym jest Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi) z całej Polski, wyłonione w czasie wrześniowych eliminacji strefowych. Niektórzy – jak uczniowie ze Szczecina, czy Żarnowca - do pokonania mieli kilkaset kilometrów. Widać, że niektóre szkoły do mistrzostw przygotowały się solidnie, miały – oprócz silnych fizycznie zawodników – przygotowaną taktykę, a z Sokołowa wyjechały nawet z kilkoma pucharami. W sumie rywalizacja toczyła się w sześciu kategoriach: trzech open (bez limitu wagowego zawodników) oraz trzech limit, zawodnicy byli ważeni przed zawodami. W kategoriach limit: K - waga pięciu zawodniczek nie mogła przekroczyć 350 kg, limit M – waga pięciu zawodników to maksymalnie 425 kg, a w kategorii limit mix (2 panie, 3 panów) – 400 kg. Gospodarze mieli swojego jedynego przedstawiciela w kategorii limit K – rywalizację sokołowianki zakończyły ze srebrnym medalem.
Wśród gości i obserwatorów mistrzostw oprócz dyrekcji ZS CKR i przedstawicieli PZPL byli m.in. Joanna Jałosińska - Główny Wizytator Departamentu Oświaty i Polityki Społecznej Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wicestarosta Ryszard Domański, zastępca burmistrza Sokołowa Podlaskiego Krzysztof Dąbrowski, komendant powiatowy PSP w Sokołowie Podlaskim st. bryg. Paweł Dmowski, prezes OSP Cukrownia Marek Kalata, dyrektor OSiR Sławomir Chadaj i uczestnicy oraz uczniowie ZS CKR.
- Po raz kolejny przekonaliśmy się, że każda dyscyplina sportowa jest wyzwaniem, bo trzeba się do niej przygotować, nie tylko pod względem fizycznym, ale też emocjonalnym i społecznym. Dziś mogliśmy się przekonać, czym tak naprawdę jest rywalizacja: żeby jeden mógł się cieszyć, inny musi przegrać. Tak to w sporcie jest, ale tak jest też w życiu. Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspaniałą rywalizację – mówił dyrektor ZS CKR w Sokołowie Podlaskim Sławomir Wróblewski.
W kategorii open żeńskiej wygrał zespół ZS CKR z Radomia, drugie miejsce zajęła drużyna ZS CKR Rzemień, a trzecie z ZS CKR Lututów. W rywalizacji open mężczyzn najlepszy był ZS CKR Radom, drugie miejsce zajął ZS CKR Brzostowo, a trzecie – ZS CKR Sichów Duży.
W kategorii open mix zwyciężył ZS CKR Radom, przed ZS CKR Sichów Duży oraz ZS CKR Stare Lubiejewo.
W kategorii kobiety limit wygrał ZS CKR Sichów Duży, drugą lokatę wywalczył nasz ZS CKR Sokołów Podlaski, a trzecią ZS CKR Żarnowiec. W rywalizacji limit mężczyzn kolejne miejsca na podium zajęli: ZS CKR Sichów Duży, ZS CKR Brzostowo i ZS CKR Jabłoń. I wreszcie w kategorii limit mix złoto wywalczyła reprezentacja ZS CKR Sichów Duży, srebro ZS CKR Brzostowa, a brąz – ZS CKR Stare Lubiejewo.
Medale najlepszym wręczył prezes PZPL Dariusz Bajkowski, a puchary – wizytator Joanna Jałosińska w asyście dyrektora Sławomira Wróblewskiego. Nagrody najlepszym drużynom przekazali: za trzecie miejsca – Paweł Zalewski z firmy Stalfa (która przygotowała też solidne podium na imprezę), za drugie lokaty przedstawiciel firmy Topaz Karolina Mazurczak, a za trzecie – Łukasz Krawczyk z firmy Comfort-Therm. Sponsorami mistrzostw byli też: DarGaz, ROBMAR Mrówka i Efekt Studio.
Dyrektor ZS CKR w Sokołowie Podlaskim Sławomir Wróblewski podsumowując mistrzostwa podkreślił, że ogromną pracę w tym roku wykonały koordynatorki mistrzostw ze strony szkoły, panie Agnieszka Borysiak i Urszula Jarosz. Dla zawodników, jak co roku przygotowano śniadanie i grilla i całe potrzebne zaplecze.
W tym roku jednak ogromnym utrudnieniem dla organizatorów była pogoda. W nocy i nad ranem lał deszcz i wiał silny wiatr. A zarówno lina, jak i tor muszą być suche, bo śliska nawierzchnia to ogromne zagrożenie dla walczących zawodników. Nad torem rozstawiono więc namioty, ale te trzeba było zabezpieczyć przed silnym wiatrem. Na szczęście w miarę upływu czasu przestało padać i zawodnicy mogli rywalizować też na drugim torze, już „pod chmurką”, co przyspieszyło zawody. Kolejne – już za rok.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie