
5 września w godzinach popołudniowych do sokołowskiej komendy zgłosiła się zaniepokojona mieszkanka Sokołowa Podlaskiego wspólnie z 6-letnim chłopcem narodowości ukraińskiej.
5 września w godzinach popołudniowych do sokołowskiej komendy zgłosiła się zaniepokojona mieszkanka Sokołowa Podlaskiego wspólnie z 6-letnim chłopcem narodowości ukraińskiej.
Kobieta poinformowała dyżurnego, że zauważyła dziecko, które w rejonie ronda na ul. Wolności usiłowało zatrzymywać samochody na tzw. stopa. Sprawą zajęli się dzielnicowi st. sierż. Ewelina Piwowar i st. sierż Piotr Oksiuta.
Ze względu na barierę językową ciężko było porozumieć się z chłopcem. Nie potrafił powiedzieć dokładnie jak się nazywa, gdzie mieszka i co robił sam na ulicy. Nie zniechęciło to dzielnicowych do dalszego działania. Wspólnie z nim objechali miasto, próbując ustalić miejsce, z którego się oddalił. W końcu na ulicy Szkolnej chłopiec rozpoznał stojącą na poboczu kobietę, która okazała się być jego matką.
Roztrzęsiona kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że wracała z synem z zakupów i nagle straciła go z pola widzenia. Policjanci zwrócili uwagę, aby na przyszłość z większą ostrożnością sprawowała opiekę nad małoletnim.
Dzięki szybkiej reakcji mieszkanki Sokołowa Podlaskiego oraz zaangażowaniu funkcjonariuszy chłopiec cały i zdrowy powrócił do miejsca zamieszkania.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy będzie nagroda dla Dzielnicowych, osobiście uważam że powinna być
Za co ta nagroda?
No przecież za dobre wykonanie swojej pracy. A Ty jak jesteś mechanikiem, to szef Ci nie daje nagród za naprawienie samochodu klienta?
Jaka nagroda? Łaskę robią, że *** ruszyli?
Wiesz jak normalnie powinna wyglądać sprawa !? Powinny dziecko przywieść na komendę następnie powiadomić opiekę społeczną, która oczywiście nic by nie wiedziała, następnie następny patrol (po kilku godzinach ustaleń) odesłał - odwiózł by dziecko do pogotowia opiekuńczego np. w Warszawie. Jak by się Ukrainka zwróciła do policji, z zaznaczeniem JAK BY SIĘ ZWRÓCIŁA! to może by jej sąd po wielu miesiącach oddał dziecko. Teraz rozumiesz na czym polega problem !? Że policjanci znając procedurę zrobili niewinne odstępstwo i poszukali matki!?
Matce Polce to by wystawili mandat za nieupilnowanie dzieciaka, a do tego wezwali by opieke i odebrali prawa rodzicielskie, ale że to ukr to wszyscy szczęśliwi, bo dziecko znalazło mamusie
Nareszcie te nieroby zrobiły coś porzytecznego.