
W sobotę, 10 sierpnia w Rozbitym Kamieniu zorganizowano imprezę pod hasłem „Stare traktory i Przyjaciele”. Przyciągnęła wielu fanów zabytkowych pojazdów.
Pomysłodawcą i organizatorem imprezy pod hasłem zlot starych traktorów w Rozbitym Kamieniu jest Daniel Dmowski, właściciel Kuźni Urbanki w Rozbitym Kamieniu. Inżynier rolnik, który ma dwie pasje: stare ciągniki rolnicze i maszyny rolnicze oraz kowalstwo. W swojej kolekcji ma dziewięć starych traktorów i sześć silników spalinowych, które dawniej służyły do napędzania maszyn rolniczych, np. młocarni.
Daniel Dmowski ma też w swojej kolekcji sprzęt kowalski. W starej stodole zorganizował miejsce spotkań w klimacie PRL. Teraz prowadzi remont 100-letniego budynku po starej stajni – ma się tam znaleźć stała ekspozycja kowalska.
- To w sumie szósty zlot. Cztery pierwsze robiliśmy tylko dla znajomych, była to prywatna impreza. Ale zauważyliśmy, ze jest potrzeba pokazania tego szerzej. Jak jechaliśmy naszymi pojazdami, ludzie wychodzili z domów, zatrzymywali się przy drogach. Było dużo pytań, ludzie chcieli przyjść i pooglądać. Trudno było nie pozwolić, zdecydowaliśmy się zatem zrobić imprezę otwartą. W tym roku szerzej została rozreklamowana i mamy wielu uczestników, ale i gości – mówi Daniel Dmowski. - Impreza jest w sobotę, może nie jest to dzień wolny, ale trzeba umieć znaleźć czas i na pracę, i na zabawę – dodał.
Daniel Dmowski skupił wokół imprezy wiele osób, pozyskał szereg wystawców i sponsorów. Swoje stoiska wystawili producenci nowoczesnych ciągników i sprzętu rolniczego. Pani z Kół Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Bielany przygotowały jadło i napoje. W organizacji zlotu pomogli tez strażacy z OSP Rozbity Kamień. W imprezie wzięli też udział przedstawiciele Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sokołowie Podlaskim. Dyrektor placówki Sławomir Wróblewski chwalił organizatorów za inicjatywę, a uczniowie zachęcali uczniów podstawówek do nauki w swojej szkole.
Radny powiatowy Piotr Woźniak starym ursusem przywiózł na imprezę kuchnię polową, a w niej pyszną i darmową grochówkę dla wszystkich.
Gratulacje organizatorom złożył też wójt gminy Bielany Zbigniew Woźniak. - Jesteśmy dumni, że mamy w naszej gminie tak pomysłowych i przedsiębiorczych mieszkańców. Wiem, że Daniel Dmowski jest pasjonatem tego, co robi i wiem, ze to wydarzenie będzie się rozwijało. My jako gmina trzymamy kciuki, będziemy pomagać i wspierać. A dziś życzę przyjemnej zabawy – mówił wójt.
Na sobotniej imprezie obejrzeć można było ponad 30 starych ciągników rolniczych. Poza maszynami pana Daniela, były też pojazdy przywiezione przez kolekcjonerów z różnych części Polski. Każdy mógł sobie dokładnie obejrzeć traktory, posiedzieć za kierownicą, długa kolejka chętnych ustawiła się do przejażdżki wozem ciągniętym przez starego rolniczego forda.
-Mamy dziś dużo ciekawych ciągników. Jest cała rzesza ursusów, niektóre wciąż jeszcze pracują w gospodarstwach, ale są wartościowe. Firma ursus już nie istnieje, kiedyś ich traktory były wszędzie, a teraz trzeba zadbać o te, co są, by w przyszłości mieć co oglądać – podkreśla Daniel Dmowski. - Ludzie wkładają wiele pracy, by odrestaurować te pojazdy. Mamy dziś na zlocie też unikaty, np. ciągnik napędzany silnikiem benzynowym, który nominalnie wykorzystywany był w samochodzie volkswagen „garbus”. Jest amerykański ciągnik z lat 40., który prawdopodobnie przypłynął z USA jako wsparcie dla zrujnowanego polskiego rolnictwa. I wiele innych, o których długo można opowiadać – dodaje.
Na sobotniej imprezie były tez konkursy, pokazy jazdy ciągników, zabawy i atrakcje dla najmłodszych. Wyjątkowy był też pokaz młócenia zboża maszyną MS-1 wyprodukowaną przez ZPT Darłowo, napędzaną silnikiem spalinowym tzw. esem. - Maszynę jako fabrycznie nową kupił mój dziadek w 1963 roku, jest w naszej rodzinie od nowości – przypomniał pan Daniel. Pokaz poprowadzili przedstawiciele skansenu z wielkopolskiej miejscowości Łochowice.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W Jabłonnej bardzo udana impreza, ale ani słowa o tej uroczystości , chwalcie co pisoskie, to jest obiektywizm redakcji, wstyd.
Relacja z Jabłonny też będzie, z dużą fotogalerią i długim tekstem, ale nie jestem w stanie napisać wszystkiego jednocześnie! W weekend działo się wiele w całym powiecie i jeszcze był turniej w Liwie.
"Życie Sokołowa " to gdzie Liw czy nie bliższa Jabłonna