Reklama

Te najnowsze dane mogą szokować! Po pandemii mamy takie długi

09/06/2021 15:00

Jak wynika z raportu InfoDług opracowanego na podstawie danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK, Polacy mają niemal taką samą kwotę zaległości po roku pandemii jak na jej starcie. Zaległości powiększyły się jednak o prawie 180 milionów.

Jak wynika z raportu InfoDług opracowanego na podstawie danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK, Polacy mają niemal taką samą kwotę zaległości po roku pandemii jak na jej starcie. Zaległości powiększyły się jednak o prawie 180 milionów.

Zaległości Polaków po roku pandemii wzrosły dokładnie o 177 mln zł. Wartość nieopłaconych w terminie bieżących rachunków, alimentów czy kosztów sądowych oraz rat kredytów wynosi po I kw. 2021 r. prawie 80 mld zł - wynika z raportu InfoDług. Rekordzistą jest Pomorzanin z długiem ok. 76 mln zł.

- Wartość nieopłaconych w terminie bieżących rachunków, alimentów czy kosztów sądowych oraz rat kredytów wynosi po I kw. 2021 r. prawie 80 mld zł. Przez rok podwyższyła się o 177 mln zł, to niewiele w porównaniu z wcześniejszymi zmianami. Liczba niesolidnych dłużników spadła o ponad 90 tys. do 2,74 mln osób

- dodano w raporcie.

Jak wskazał prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, komentując zawarte w raporcie dane, po tym jak przez pierwsze pół roku pandemii zaległości wzrosły o ok. 3 mld zł, przez następne pół roku spadły do poziomu sprzed pierwszego lockdownu.

- Może to zaskakiwać, bo taryfy ulgowej ze strony gospodarki nie było. Wiele branż zamarło. Traciły na tym firmy, ich właściciele, a także pracownicy, którzy w najlepszym przypadku zarabiali mniej, albo też podejmowali decyzję o przebranżowieniu

 - wskazał Sławomir Grzelczak, prezes BIG.

Zwrócił uwagę, że problem dotyczył setek tysięcy osób powiązanych z gastronomią, fitnessem, handlem czy transportem, mimo to "konsumenci nie wpadli w dodatkową spiralę zadłużenia".

Zdaniem ekspertów BIG InfoMonitor wynika to m.in. z ograniczenia konsumpcji i wakacji kredytowych. Polacy kupowali mniej, bo częściowo wymusiły to obostrzenia sanitarne. "Brak możliwości korzystania z wielu usług skutkował spadkiem wydatków konsumpcyjnych i nie wyrównały tego zakupy dóbr trwałego użytku" - ocenił Grzelczak.

Jak zauważył, konsumenci zmniejszali też wydatki z obawy o kondycję budżetów domowych. W przypadku konsumentów moratoriami kredytowymi objęta była część portfela kredytowego o wartości 82,15 mld zł (ok. 11,7 proc. całości zobowiązań) - czytamy. Kredytobiorcy zamrozili spłatę 957 tys. kredytów, najczęściej na 3 miesiące. Większość odroczeń udzielono w kwietniu i maju zeszłego roku, odpowiednio było to 276 tys. rachunków na 25 mld zł oraz 478 tys. kredytów na 42 mld zł.

W raporcie zwrócono uwagę, że po raz pierwszy od lat w minionym roku spadła kwota wydatków deklarowanych na organizację świąt Bożego Narodzenia - o 10 proc., z powodu zamknięcia gospodarki mniej też klienci wydali na wyprzedażach. W efekcie I kwartał br. zamiast przyrostu zaległości, przyniósł ich spadek.

Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK nadal najwyższe wartości niespłacanych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych przypadają na Mazowsze (14,38 mld zł), następny jest Górny Śląsk (10,30 mld zł), a dalej Dolny Śląsk (7,19 mld zł). Najmniejszą wartość zaległości mają natomiast mieszkańcy woj.: podlaskiego i opolskiego (po 1,56 mld zł) oraz świętokrzyskiego (1,69 mld zł). (PAP)

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do