Reklama

Skrzeszew. Oddaliśmy hołd obrońcom naszej Ojczyzny z 1920 r.


To była piękna i podniosła uroczystość, która zgromadziła wiele osób. W sobotę, 23 sierpnia, uczczono 105. rocznicę bitwy pod Skrzeszewem i Frankopolem oraz 90. rocznicę odsłonięcia Pomnika ku czci Poległych na Polu Chwały Żołnierzy 212. Pułku Ułanów.


Uroczystości rozpoczęła Msza Święta w skrzeszewskim kościele. W homilii ks. proboszcz Piotr Jurczak mówił o bohaterstwie ułanów Brygady Jazdy Ochotniczej mjr. Feliksa Jaworskiego, których było około 500, a w dniach 18 i 19 sierpnia 1920 roku przeciwstawili się potężnym siłom rosyjskim, wycofującym się po bitwie warszawskiej, zwanej „cudem nad Wisłą”.

Ks. Piotr Jurczak: niech ten monument skłania do zadumy i poucza

Po nabożeństwie uczestnicy w asyście wojskowej 1. Dywizji Piechoty Legionów oraz Kompanii Reprezentacyjnej Zespołu Szkół nr 1 w Sokołowie Podlaskim, z udziałem artystów z Zespołu Pieśni i Tańca „Sokołowianie” przeszli pod odrestaurowany pomnik upamiętniający bohaterów z 1920 roku. Ta część spotkania rozpoczęła się od odśpiewania Hymnu Narodowego.

Odrestaurowany pomnik poświęcił ks. Piotr Jurczak. - Ten pomnik - krzyż, to wyraz naszej wdzięczności za obronę naszej „małej Ojczyzny”. Niech ten monument skłania odwiedzających do zadumy, poucza czym jest Ojczyzna w życiu człowieka, przywołuje nieprzemijające wartości, odnawia poczucie naszej jedności, uczy działania dla dobra wspólnego. Niech przedstawiciele kolejnych pokoleń odchodzą stąd umocnieni duchowo i napełnieni nową nadzieją. Polecamy Tobie, Boże, wszystkich, którzy ponieśli śmierć, broniąc naszej Ojczyzny. Niech Zmartwychwstały Chrystus przyjmie ich do swojego królestwa – mówił ks. proboszcz.

Mateusz Szpytma: zapanował wówczas „cud jedności”

Pod pomnikiem głos zabrali: zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Mateusz Szpytma i komandor Rajdu Ponary-Katyń Michał Szeliga. Obaj podkreślali, jak bardzo cenią sobie to, że lokalna społeczność pamięta i czci bohaterów, którzy oddali życie za Ojczyznę.

- Kilka dni temu obchodziliśmy 105. rocznicę bitwy warszawskiej - zwycięstwa, w wyniku którego obroniliśmy niepodległość Polski odzyskanej po 123 latach niewoli. Było to możliwe dzięki współdziałaniu całego narodu, całego społeczeństwa. Mówi się o „cudzie nad Wisłą”, ale warto przypomnieć o „cudzie jedności”, który wówczas zapanował – mówił Mateusz Szpytma. - Tego zwycięstwa by nie było, gdyby nie jedność całej ówczesnej klasy politycznej: od Ignacego Daszyńskiego po Romana Dmowskiego, od Józefa Piłsudskiego po Wincentego Witosa, który stanął wówczas na czele rządu. Ta bitwa warszawska nie wystarczała, aby pokonać wroga, potrzebne były kolejne, takie jak ta pod Skrzeszewem i Frankopolem. To tutaj byliśmy jako naród świadkami kolejnego cudu - „cudu nad Bugiem”. Jeśli popatrzymy na dysproporcje sił, na tych pięciuset ułanów majora Jaworskiego, którzy stanęli przeciwko tysiącom bolszewików, to widzimy, że było to wielkie zwycięstwo. Mogło być o nie trudno, gdyby nie współdziałanie wielu osób z różnych środowisk. Wsparcia udzielił Jan Gościcki, właściciel folwarku z Frankopola, który oddał swoje życie w tej bitwie. To zasługa tak młodych ludzi, jak Stefan Laśkiewicz, syn przemysłowca z Lublina, który oddał tu życie jako 16-latek. To także zasługa miejscowej ludności, która w sposób partyzancki wspierała regularną armię. Dzięki temu udało się uratować polską niepodległość – mówił. Prezes Szpytma przypomniał, że 23 sierpnia przypada smutna rocznica – haniebnego paktu Robbentrop-Mołotow, w wyniku którego również straciliśmy niepodległość. - Dbajmy, o takie miejsca, jak to – zaapelował na koniec.


Skrzeszew przystankiem w Rajdzie Katyńskim

- Dziś z Placu Piłsudskiego wyruszył rajd motocyklowy, który jedzie do Katynia, Miednoje, Ostaszkowa. Rajd od 25 lat podąża do miejsc, które mają swoją bardzo smutną stronę – rozpoczął swoje wystąpienie komandor Rajdu Ponary-Katyń Michał Szeliga. Rajd organizuje Stowarzyszenie "Kocham Polskę". - Cieszymy się i jesteśmy wdzięczni za zaproszenie na dzisiejszą uroczystość, że możemy mieć tu przystanek naszego rajdu. Jako mieszkaniec Dolnego Śląska mogę powiedzieć, że jestem zaszczycony, że tu mogę być i trochę zazdroszczę państwu tego, że tak pięknie pamiętacie o swoich bohaterach. Tutaj 105 lat temu żołnierze, ale i mieszkańcy pokazali, jak drogie są im barwy biało-czerwone i że mają polskie serce. W Katyniu i Miednoje będziemy pamiętać o Skrzeszewie – zapewnił. Michał Szeliga wyraził też wdzięczność marszałkowi-seniorowi Markowi Sawickiemu i parlamentarzystom za to, że w tym roku po raz pierwszy obchodzono Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej – tzw. rzezi wołyńskiej. Wspomniał, że w 1943 r. aż ośmiu z 10 członków jego rodziny straciło życie w wyniku tamtych tragicznych wydarzeń. Wspominał wizyty na Ukrainie i skargi na to, że do tej pory Polska nie zadbała o ekshumacje i godny pochówek ofiar wołyńskiego ludobójstwa.

Marszałek-senior Marek Sawicki: zawieźcie ten znicz do Katynia

Poseł Marek Sawicki przekazał komandorowi rajdu znicz z prośbą o zapalenie go na polskich grobach w Katyniu.

- Mamy dziś tutaj sztafetę pokoleń – podkreślił parlamentarzysta. - W 1920 r. bolszewicy myśleli, że mają już całą Europę. Gdyby pokonali granicę Wisły, to tam już czekali na nich rewolucjoniści niemieccy i francuscy. Gdyby wtedy im się udało, nie wiemy, jaka dziś byłaby Europa. Chcę w sposób szczególny podziękować uczestnikom rajdu, w tym burmistrzowi Drohiczyna, który pomagał nam organizować dzisiejszą uroczystość, ale też bierze udział w rajdzie. Zawieźcie od naszego skrzeszewskiego zgromadzenia ten znicz i zapalcie go na grobach pomordowanych, bo przecież ta nieludzka ziemia na wschodzie pochłonęła przez wieki miliony wspaniałych polskich istnień. Jedziecie do wrogiej nam Rosji, ale do miejsc, które upamiętniają ofiary naszych oficerów – mówił i również nawiązał do obchodzonego w tym roku po raz pierwszy Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa na Wołyniu. Wyraził nadzieję, że wojna na Ukrainie szybko się skończy i tam również będzie można upamiętnić zamordowanych Polaków. - Niech żyje Polska – zakończył swoje wystąpienie.

Podczas uroczystości pod pomnikiem odczytano list od wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, który podkreślił wagę bitwy pod Skrzeszewem i Frankopolem w wojnie polsko-bolszewickiej.

Kwiaty i znicze od parlamentarzystów, samorządowców i wielu innych delegacji

Po przemówieniach delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze. Wśród osób, które to zrobiły byli m.in. poseł Marek Sawicki i delegacja PSL z szefem struktur powiatowych Rafałem Pieniakiem i radnymi powiatowymi Wojciechem Jańczukiem i Marcinem Pasikiem oraz senator Waldemar Kraska z żoną i delegacją PiS z radnymi powiatowymi Agnieszką Adynowską i Jackiem Odziemczykiem. Powiat sokołowski reprezentowali starosta Adam Góral, wicestarosta Zbigniew Czerkas, członek zarządu powiatu Tomasz Małczuk i wiceprzewodniczący Rady Powiatu Sokołowskiego Jerzy Strzała. W imieniu lokalnych samorządów kwiaty złożyli: burmistrz Sokołowa Podlaskiego Iwona Kublik, wójtowie gmin: Bielany - Zbigniew Woźniak, Ceranów – Grzegorz Krysiak; Jabłonna Lacka - Wiesław Michalczuk; Sabnie – Bożena Kaczmarek, Sokołów Podlaski – Janusz Kur; Sterdyń – Marianna Kobylińska. Gminę Repki reprezentowali przewodniczący Rady Gminy Adam Czarnocki i skarbnik Małgorzata Krzymowska oraz dyrektor Zespołu Szkół im. 19. Pułku Ułanów Wołyńskich w Skrzeszewie Joanna Kopówka.

Kwiaty złożyli też przedstawiciele służb mundurowych: żołnierze z 1. Dywizji Piechoty Legionów, komendant powiatowy policji insp. Monka Sokołowska, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej bryg. Marcin Tomczuk i szef powiatowych struktur OSP Wojciech Wicherski oraz delegacja OSP Skrzeszew z prezesem Dariuszem Jadczukiem. Hołd bohaterom z 1920 r. oddali też: delegacja ZS nr 1 z wicedyrektorem Piotrem Adamczukiem, delegacja Sokołowskiego Ośrodka Kultury, dyrektor PUP Agata Ciach, stowarzyszenie „Unitum” oraz m.in. wiceprezydent Siedlec Dariusz Stopaoraz samorządowcy w powiatów łosickiego, siedleckiego i siemiatyckiego. Obecny był poczet sztandarowy I Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie w Sokołowie Podlaskim oraz Zespołu Szkół w Skrzeszewie.

Bogusław Niemirka o tym, jak pomnik ocalał...

Po części oficjalnej uczestnicy przeszli na boisko Zespołu Szkół w Skrzeszewie i tam mieli okazję wysłuchać referatu dra Bogusława Niemirki. Historyk przypomniał, że odrestaurowany pomnik został ufundowany w 1935 r. przez 22. Pułk Ułanów Podkarpackich, który podtrzymywał tradycje ochotniczej formacji walczącej pod Skrzeszewem.

- Ten pomnik w 1939 r. i później ocalał chyba tylko przez przypadek. Był poza wsią, trochę był zasłonięty krzakami, mało widoczny. Rosjanie wkraczali tutaj kilka razy, także po 1945 r. Gdyby ten pomnik zauważyli, to by go zniszczyli, jak wszystkie inne na terenie powiatu – mówił Bogusław Niemirka. Przypomniał, że w 1993 r. poseł Marek Sawicki, wówczas wójt gminy Repki podjął inicjatywę renowacji pomnika i realnie zapoczątkował realizację polityki historycznej. Wówczas żyło jeszcze kilku kombatantów. W 2010 r. kolejna wójt, Krystyna Mikołajczuk-Bohowicz zorganizowała rocznicowe uroczystości i wydano wówczas broszurę autorstwa Bogusława Niemirki, w której znalazła sięm.in. lista poległych w bitwie pod Skrzeszewem i Frankopolem.

Za inicjatywę odnowienia pomnika i działania upamiętniające bohaterów z 1920 r. dziękował też Edward Kopówka, dyrektor Muzeum Treblinka.

Senator Waldemar Kraska: Europa zapomina o roli, jaką Polska odegrała w dziejach

- Wszystkich nas tutaj zgromadziła pamięć o wydarzeniach dość odległych czasowo, ale niezwykle ważnych dla naszej Ojczyzny, ale i dla całej Europy. To w 1920 r. została zatrzymana czerwona zaraza”, która na pewno opanowałaby cały nasz kontynent i pewnie bylibyśmy w zupełnie innych realiach niż teraz – mówił w swoim wystąpieniu senator Waldemar Kraska. - Polska ocaliła Europę tak, jak w czasie odsieczy wiedeńskiej ocaliła ją od zalewu islamu. Szkoda, że dzisiaj Europa zapomina o roli, jaką Polska odegrała w dziejach naszego kontynentu, ale my musimy pamiętać. Cieszę się, że dzięki mieszkańcom Skrzeszewa pamięć o wydarzeniach z 1920 r. jest ciągle żywa, szczególnie w tak trudnych czasach, w jakich żyjemy. Chciałbym podziękować panu ministrowi, posłowi Markowi Sawickiemu, że potrafił tak wspaniale zorganizować dzisiejsze uroczystości, serdecznie dziękuję – dodał.

Edukacyjnie integracyjnie

W dalszej części uczestnicy sobotniego spotkania mogli obejrzeć i posłuchać ZPiT „Sokołowianie” pod kierownictwem Iwony Kopiwody (m.in. w roli solistki Zosi Sawickiej, wnuczki marszałka-seniora) oraz skorzystać z przygotowanych atrakcji piknikowych - stoisk Kół Gospodyń Wiejskich, instytucji i rekonstruktorów oraz propozycji dla dzieci.


Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 24/08/2025 08:01
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do