
Do grona około 900 miejsc w Polsce, w których mieszkańcy obchodzą Święto Objawienia Pańskiego w formie ulicznego kolędowania doszła w tym roku Sterdyń.
Ten pierwszy Orszak Trzech Króli w Sterdyni, mimo słabej pogody i ślizgawki na jezdniach i chodnikach, cieszył oko bardzo dobrą frekwencją. W poniedziałek, 6 stycznia, mieszkańcy Sterdyni pokazali, że chętnie angażują się we wspólne inicjatywy.
- Dziękujemy za tak liczny udział mieszkańcom gminy. Dziękujemy proboszczom, którzy podjęli się ról Królów. Dziękujemy dorożkarzom, którzy przyczynili się do tego, by orszak był niebanalny. Dziękujemy, tym, którzy pomagali przy strojach, dzieciom za świetne przebrania królewskie, mieszkańcom 3 parafii za to, że wyróżniali się kolorami. To było niesamowite przeżycie – podkreśla Monika Wrzosek, kierująca Gminnym Ośrodkiem Kultury w Sterdyni, pomysłodawczyni przedsięwzięcia.
Po Mszy Świętej w samo południe, odprawionej w sterdyńskim kościele uczestnicy – część pieszo, część w konnych bryczkach - przeszli i przejechali do budynku GOKiS. Tam miała miejsce druga część poniedziałkowej uroczystości - „Spotkanie Noworoczne”.
Zaczął się od życzeń - na początek głos zabrał proboszcz sterdyńskiej parafii ks. Andrzej Witerski. Dziękował mieszkańcom na udział w orszaku, życzył opieki Bożej w całym 2025 roku. Życzenia mieszkańcom złożyli też starosta sokołowski Adam Góral i wójt gminy Sterdyń Marianna Kobylińska, również w imieniu zastępcy Pawła Pędzicha i władz gminy. Życzyli mieszkańcom zdrowia, powodzenia, spełnienia planów tych prywatnych i zawodowych, sukcesów.
Później na scenę wkroczyli już artyści. Uczniowie Zespół Szkół w Sterdyni zaprezentowali okolicznościowe przedstawienie "Czwarty Król". Dla uczestników koncertu – a było ich tak wielu, że nie mieścili się w sali widowiskowej – wystąpili laureaci konkursu „Rodzinne Muzykowanie”. Gwiazdą naszego spotkania 6 stycznia była Danuta Stankiewicz. Wprowadziła wspaniałą atmosferę, widzowie śpiewali razem z nią. Kobieta wulkan i kolorowy ptak polskiej piosenki, dodać należy, że różnorodnego gatunku, W Sterdyni – jak zaznaczyła - była po raz pierwszy i rozkochała w sobie publiczność.
- Dziękujemy wszystkim, którzy zechcieli spędzić z nami ten dzień. I zapraszamy za rok – dodaje Monika Wrzosek.
ZDJĘCIA: GOKiS W STERDYNI
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie