
W czwartkowy wieczór, 23 listopada, w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego zorganizowano wieczór wspomnień o córce wielkiego poety i jej związkach z Sokołowem Podlaskim.
W spotkaniu poza przedstawicielami MBP udział wzięli m.in. członkowie Sokołowskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, założycielka "Seniorynek" Danuta Kalinowska, przedstawiciele instytucji miejskich i mieszkańcy.
Sylwetkę Kiry Gałczyńskiej (1936-2022) przybliżyła zebranym Bogumiła Korbuszewska. Przypomniała, że córka wielkiego poety była dziennikarką i pisarką, popularyzatorką postaci poety i jego twórczości. Stworzyła też Muzeum Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w Leśniczówce Pranie i prowadziła je w latach 1980-1998. Związki Kiry Gałczyńskiej z Sokołowem Podlaski trwały blisko 40 lat, zaczęły się od roku 1977, gdy imię poety otrzymała Miejska Biblioteka Publiczna. Wielokrotnie bywała w mieście, a jej wielką sympatię do naszego miasta doceniono w 2004 r., gdy decyzją Rady Miasta - na wniosek STSK - jako pierwsza osoba otrzymała tytuł „Honorowego Obywatela Miasta Sokołów Podlaski”. Zmarła 20 grudnia 2022 r.
W czwartkowy wieczór w MBP Kirę Gałczyńską wspominała Wanda Wierzchowska – pedagog, wieloletnia dyrektor sokołowskiej biblioteki i prezes Sokołowskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego, harcerka.
-O Kirze Gałczyńskiej można dużo mówić, ale ona na to naprawdę zasługuje – podkreśliła Wanda Wierzchowska. - Kiedy otrzymałam informację o jej śmierci, było mi bardzo smutno. Nasze kontakty – te osobiste, telefoniczne i listowne – trwały od 1975 r. Pokazywały jej wyjątkową osobowość, życzliwość, szlachetność, a jednocześnie skromność. Pamiętam uroczystość nadania Kirze Gałczyńskiej Honorowego Obywatelstwa Miasta, ale dobrze pamiętam też uroczystość z 1977 r., nadania imienia Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego naszej bibliotece. Biblioteka mieściła się wtedy w Domu Kultury, nazwa patrona współgrała z nazwą ulicy, która znajduje się w pobliżu. Wielu mieszkańców miasta, w tym ja, ma zapis w dowodzie osobistym jako miejsce zamieszkania ulicę Gałczyńskiego. Gośćmi uroczystości byli wtedy oprócz Kiry Gałczyńskiej jej maż Janusz Kilański – znany dziennikarz i aktor, Wacław Kruszewski, Zofia Borecka i krakowska aktorka Lidia Zamkow.
Ale zanim doszło do tej uroczystości i postanowiliśmy nadać imię Gałczyńskiego bibliotece, trzeba było uzyskać pozytywną opinię osoby najbliższej. Miałam więc obowiązek złożyć wizytę w redakcji „Trybuny Ludu”, gdzie wówczas jako dziennikarka i publicystka pracowała Kira Gałczyńska. Wizyta i nasze pierwsze kontakty były bezpośrednie i niezwykle miłe. Pani Kira z radością i dumą przyjęła naszą propozycję. Natychmiast zwróciła się do pana Andrzeja Drawicza, wówczas prezesa Komitetu Radia i Telewizji, z prośbą o pomoc w popularyzacji postaci Gałczyńskiego w Sokołowie. Andrzej Drawicz był autorem świeżo wówczas wydanej biografii poety. Wizyta takich gości w Sokołowie robiła wrażenie, stała się początkiem cyklu spotkań z czytelnikami, które przybliżyły postać wielkiego poety, w których udział brali m.in. Wojciech Siemion, Omar Sangare i kapitan okrętu Konstanty Gałczyński ze Szczecina.
Jak wspominała Wanda Wierzchowska, później jeszcze wielokrotnie mieszkańcy miasta spotykali się z Kirą Gałczyńską. Delegacja biblioteki brała udział w otwarciu Muzeum w leśniczówce Pranie, w odsłonięciu pamiątkowego kamienia przy ulicy Towarowej w Warszawie, gdzie przed wojną stał dom Gałczyńskich. A Kira Gałczyńska wielokrotnie gościła w sokołowskiej bibliotece na konkursach recytatorskich, spotkaniach. Wanda Wierzchowska utrzymywała też osobiste relacje z pisarką, gościła w jej prywatnym mieszkaniu w Warszawie, obie panie korespondowały ze sobą. Ostatni list pani Wanda otrzymała we wrześniu ubiegłego roku. - Pozostały wiersze Gałczyńskiego, twórczość Kiry i piękne wspomnienia. Dla mnie osobiście zaś satysfakcja, że miałam okazję znać tak mądrą i wyjątkową osobę – podsumowała Wanda Wierzchowska.
Wspomnieniom towarzyszyła prezentacja multimedialna książek Kiry Gałczyńskiej z autografami, jakie dedykowane były Wandzie Wierzchowskiej. Wiersze Gałczyńskiego recytował Paweł Kryszczuk, a zaśpiewała Anna Maria Maliszewska.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie