
Na sesji Rady Powiatu Sokołowskiego wójt gminy Sterdyń Grażyna Sikorska skrytykowała starostwo za dyskryminowanie jej samorządu przy inwestycjach na drogach powiatowych.
Na sesji Rady Powiatu Sokołowskiego wójt gminy Sterdyń Grażyna Sikorska skrytykowała starostwo za dyskryminowanie jej samorządu przy inwestycjach na drogach powiatowych.
- Chciałabym zwrócić uwagę na to, jak wyglądają inwestycje drogowe powiatu na terenie naszej gminy na tle innych samorządów. Dla gminy Kosów zaplanowane są zadania na kwotę 1,25 mln zł, w gminie Repki – 7,78 mln zł, Jabłonna Lacka – 2,7 mln zł, gmina Bielany – 530 tys. zł., a u nas 300 tys. Nie wspomnę, że w niektórych gminach będzie jeszcze realizowany RIT – wyliczała Grażyna Sikorska na posiedzeniu 29 stycznia. I przypomniała, że w ubiegłym roku na wniosek radnego Mariana Kocia sporządzone zostało zestawienie wydatków na drogi powiatowe w latach 2007-2016.
- Sami państwo to zestawienie przygotowaliście. Wynika z niego, że na terenie gminy Sterdyń jest 50 km dróg, a wartość inwestycji przez te 10 lat wyniosła 3,2 mln zł. To przedostatnie miejsce w zestawieniu, mniej dostała tylko gmina Ceranów. Na pierwszym miejscu jest gmina Repki, która przez 10 lat miała wykonane zadania na drogach powiatowych za 13 mln zł. Jest tam 75 km dróg powiatowych – podkreśliła pani wójt. – Gdyby takie zestawienie sporządzić za okres od grudnia 2014 r. do dziś, to mielibyśmy jeszcze ciekawszy obraz. To, że nie wykonujecie państwo prac na swoich drogach w naszej gminie uzasadniacie tym, że są one w dobrym stanie. W sobotę byłam na zebraniu, typowo strażackim, w OSP Białobrzegi. Dyskusja dotyczyła tam jednak głównie stanu nawierzchni dróg powiatowych. Jezdnia prowadząca do tej miejscowości jest w fatalnym stanie: dziury, doły. Były wykonywane drobne remonty, ale efekt był krótkotrwały. Mieszkańców nie interesuje, kto jest zarządcą tej trasy. Ich interesuje to, żeby droga była dobra, a pretensje zgłaszają do wójta. Zapraszam na zebrania, może państwu uda się przekonać mieszkańców, że nawierzchnie są tam dobre. Mnie to się nie udało – dodała.
P ani wójt poruszyła jeszcze drugą kwestię: wspólnej inwestycji drogowej, planowanej na ten rok Zasada jest taka, że powiat od gmin wymaga 50-procentowego udziału.. - Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że w 2018 r. na terenie gminy Sterdyń realizowana będzie przebudowa drogi powiatowej na odcinku Chądzyn - Kiełpiniec. Koszt tego zadania oszacowany jest na kwotę 300 tys. zł. Nie wiem, skąd te środki będą pochodzić, ponieważ do dnia dzisiejszego ani do mnie, ani do gminy Sterdyń nikt nie zwrócił się o zabezpieczenie pieniędzy – mówiła pani wójt.
Sytuacja ta zdziwiła radną Ewę Kraskę, która zapytała, czy rzeczywiście nikt z powiatu o planach nie poinformował gminy Sterdyń. – Planowaliście państwo budżet w tamtym roku, podobnie zrobiła gmina Sterdyń. Obie strony powinny już wtedy zabezpieczyć potrzebne fundusze – mówiła.
W odpowiedzi, od pracowników Wydziału Dróg Powiatowych uczestnicy sesji usłyszeli, że w dalszym ciągu trwa przygotowywanie dokumentacji na wykonanie inwestycji, m.in. kosztorysu. A do gminy Sterdyń rzeczywiście nikt z powiatu na piśmie nie zwrócił się o pieniądze. Niektórzy radni próbowali tłumaczyć, że o sprawie wiedział radny powiatowy z gminy Sterdyń Zdzisław Żochowski, ale trudno uznać to za właściwy kanał komunikacji z władzami gminy.
- Każdy by chciał, aby infrastruktura w naszym powiecie była jak najlepsza, ale nie jest to możliwe. W powiecie sokołowskim mamy aż 480 km dróg, na remont ich wszystkich nie wystarczy funduszy – tłumaczyła wicestarosta Marta Sosnowska. – Musimy liczyć na wsparcie zewnętrzne. Pozyskaliśmy 50 mln zł na RIT, teraz ta inwestycja jest najważniejsza, bo nie możemy zaprzepaścić tak dużych pieniędzy.
- Kołdra jest za krótka, nie da się zrealizować wszystkich oczekiwań gmin i mieszkańców – skomentował z kolei przewodniczący rady Jarosław Puścion.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie