
29-latka zatrzymana w ubiegłym tygodniu za kierownicą nissana przez sokołowską policję, wydmuchała na alkomacie wynik, który dla większości pań oznaczałby utratę przytomności…
29-latka zatrzymana w ubiegłym tygodniu za kierownicą nissana przez sokołowską policję, wydmuchała na alkomacie wynik, który dla większości pań oznaczałby utratę przytomności…
- W środę,12 grudnia w Sokołowie Podlaskim na ul. Węgrowskiej 29-letnia kobieta kierowała pojazdem marki Nissan Almera znajdując się w stanie nietrzeźwości. W wydychanym powietrzu miała prawie trzy promile alkoholu. Postępowanie prowadzi KPP Sokołów Podlaski – informuje mł. asp. Jakub Więsak, rzecznik prasowy sokołowskiej policji. Na szczęście policja udaremniła ten rajd zanim doszło do jakiegoś nieszczęścia.
Następnego dnia, 13 grudnia, w Sabniach na patrol policyjny natrafił 58-latek, który kierował po pijanemu skodą octavią. Ten miał dwa promile alkoholu w organizmie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Grubo. Wg mojej wiedzy 0.2 promila to OPTYMALNY stan. 0.5 da się wytrzymać, a 0.8 to granica bezpieczeństwa. Plus reakcje indywidualne. Skręcę 300 ml ginu i jestem zdrowy. Jedna flaszka piwa i śpię. Jankesi mają to mądrze zrobione, jak widzicie na filmach. W USA jeździłem po pół flaszce (w stanie wypoczętym, bez efektu senności) bez strachu. Jednak w TEN KRAJ mamy wciąż komunę. Ustrój dla robotów. Byle nie myśleć! Amen.
Piszesz przyjacielu:"Jednak ten kraj mamy wciąż komunę". Niestety nie zgodzę się z tobą Zamiłowania do butelki w naszej nacji sięgają kilka , lub kilkanaście stuleci wstecz i i nie ważne, że dzisiaj jeździmy stalowymi rumakami, wcześniej były rumaki żywe. Przypomnę tylko jeden nasz "Wielki sukces i bohaterstwo" okupione niestety niechlubną sławą o której się nie mówi głośno, a mianowicie szarża polskich szwoleżerów pod Somosierrą z 1808r. Do szarży stanęło stu dwudziestu pięciu szwoleżerów. W takcie słynnej szarży zginęło 57, z czego po bitwie stwierdzono że od kul zginęło tylko 22. Pozostali zginęli spadając z konia i skręcając sobie kark. Owy fakt nie świadczył że byli kiepskimi jeźdźcami, tylko byli tak pijani, że nie byli w stanie utrzymać się w siodle. Nie wiem czy to przypadkiem nie od tamtego momentu wzięło się powiedzenie iż wszyscy kierowcy jeżdżący na tzw. dwóch gazach ce***ą się ułańska fantazją. Nie jest to wcale chwalebne i dumne określenie. Także reasumując nie sadzę, by dzisiejsze pijaństwo było skutkiem ostaniach 80 lat i 50 lat życia w tzw komunie. Pozdrawiam.
Uuu..-- ale się NAĆPAŁEŚ. Porada-- Włóż głowę w kibel i naciśnij spłuczkę-- GWARANTUJE POMOŻE.
W dodatku MIAŁA buty na wysokim obcasie. Mogła by nóżkę złamać i co wtedy.
[do uuu] Jak tam tak dobrze to po co wracałeś do tej ,,KOMUNY,, W USA jezdziłeś pijany autobusem ,,ale na tylnym siedzeniu,, Tam jak złapią po kielichu za faierą to za 2 godz. sąd i siedzisz w kiciu tam za takie coś niema zawiasów jak u nas.
pijaczka i tyle, zabrać prawko na całe życie