Trwa pełna emocji walka o fotel burmistrza miasta Sokołów Podlaski. Głosowanie w II turze dopiero w niedzielę, ale już kilka dni temu w Sokołowskim Ośrodku Kultury pojawił się... podobno nowy dyrektor tej placówki...
W niedzielę będziemy mieć w powiecie sokołowskim trzy wyborcze dogrywki. W Ceranowie w II turze wyborów wójta zmierzą się dotychczasowa wójt Ewa Częścik i Grzegorz Krysiak. O urząd burmistrza miasta Sokołów Podlaski rywalizują Krzysztof Dąbrowski oraz Iwona Kublik. W Sterdyni natomiast w walce o fotel wójta zmierzą się Marianna Kobylińska i Grażyna Sikorska.
Przypomnijmy, że zgodnie z przepisami kampania wyborcza kończy się w piątek, 19 kwietnia, o 23.59, a cisza wyborcza obowiązuje w całym kraju, a nie tylko w tych gminach, gdzie będzie II tura.
W mieście trwa intensywna kampania wyborcza, wywołująca ogromne emocje u mieszkańców. Większość w radzie mieć będzie KWW Iwony Kublik, radnymi z ramienia tego klubu zostali: Hanna Lecyk, Jerzy Iwański, Elżbieta Sekita, Karol Krakowski, Robert Doliński, Józef Kalicki, Daniel Krakowski, Radosław Kosieradzki, Maria Janista, Marek Landzberg i Wioleta Strzała.
KWW Krzysztofa Dąbrowskiego reprezentować będą: Marek Krysiak, Michał Lipiński, Piotr Sikorski i Zygmunt Wycech.
Oficjalnie o personaliach rozmowy nie ma, w kuluarach słychać, że nową przewodniczącą Rady Miejskiej w Sokołowie Podlaskim ma być Hanna Lecyk. Pierwsze posiedzenie gremium w nowym składzie odbędzie się 6 lub 7 maja, wtedy wszystko będzie jasne.
Iwona Kublik w czasie kampanii kilkakrotnie odnosiła się do „rozsiewanych na mieście przez nieżyczliwych nam ludzi plotek odnośnie planowanych czystek kadrowych po ewentualnym zwycięstwie w wyborach przez Iwonę Kublik”. 19 marca napisała na Facebooku m.in. (pisownia oryginalna) „Jesteśmy demokratami ceniącymi uczciwą pracę. Nie stosujemy odpowiedzialności zbiorowej, nie kierujemy się rządzą zemsty. Zdajemy sobie sprawę jakie dylematy moralne mają szeregowi pracownicy wykonując wątpliwej jakości polecenia przełożonych, które często przynoszą więcej szkody niż pożytku. Nie będziemy zwalniać takich osób. Wiemy jak to jest mieć wieloletnie kredyty mieszkaniowe do spłacania, dzieci na utrzymaniu i tak dalej. Znamy zjawisko zastraszania pracowników i stanowczo je odrzucamy. Iwona Kublik na stanowisku burmistrza to gwarant perspektyw na merytoryczną pracę w przyjaznej, partnerskiej atmosferze”.
Tymczasem do naszej redakcji dotarła informacja, że w poniedziałek, 15 kwietnia, w budynku Sokołowskiego Ośrodka Kultury miał pojawić się Piotr Jankowski, członek sztabu wyborczego Iwony Kublik. Miał żądać od dyrektora Marcina Celińskiego dokumentów dotyczących organizacji tej placówki, pytać pracowników „czy są już spakowani”. Nikt z SOK o sprawie oficjalnie nie chciał z nami rozmawiać, argumentując to obawami i niechęcią wdawania się w polityczne pyskówki. - Podobno Jankowski ma być dyrektorem SOK, to będzie dramat dla tego, co przez lata wypracowano w sokołowskiej kulturze. On pała tylko żądzą zemsty na tych, którzy w czymś mu podpadli. Na jednym ze spotkań transmitowanych w Internecie opowiadał, że chce „odpolitycznić sokołowską kulturę”. Jesteśmy załamani – usłyszałam nieoficjalnie.
W czwartek, 18 kwietnia na hejterskim profilu „I co z tym Sokołowem”, który prowadzą nowy miejski radny Marek Landzberg z żoną pojawił się wpis, w którym czytamy m.in.: „Niezależnie od krążących i rozpowszechnionych plotek nie obawiajcie się zmian. Nie ma wśród nas żadnych krwiożerczych istot, ani dyszących żądzą zemsty prymitywów. To są wierutne bzdury. Oczywiście, zapewne znajdą się ludzie żyjący w opozycji do siebie, ale nikt nie będzie się kierował żadnymi niskimi pobudkami w podejmowaniu jakichkolwiek decyzji personalnych. Być może jakieś zmiany będą niezbędne, ale nie bez podstaw (ktoś może się lepiej sprawdzić na innym stanowisku, lub nie chcieć współpracować, tudzież nie zgadzać się z przyczyn ideologicznych z nowymi ew. władzami np?) To jest jednak straszak dotychczas rządzących mający trzymać Was ryzach i ubezwłasnowolnieniu”.
Do tych deklaracji we wpisie odnieśli się pracownicy Sokołowskiego Ośrodka Kultury.
„Wasza deklaracja byłaby pocieszająca w tym okresie dużego napięcia, gdyby nie stała w sprzeczności z postępowaniem przedstawicieli (tak się określają) Waszego komitetu wyborczego, którzy zaczepiają nas, pracowników SOK, zadając nam pytania m. in. o chęć współpracy z „nową władzą”, o naszą liczbę lat pozostałą do emerytury, o długość kadencji dyrektora, o to czy dyrektor znalazł już sobie nową pracę itp. To nie są miłe sytuacje. One sprawiają, że czujemy się osaczeni i poddawani nieuzasadnionej presji. Wszyscy ogromnie angażujemy się w naszą pracę i na miarę naszych możliwości organizacyjnych i finansowych oraz na miarę naszych sił rozwijamy rodzimą kulturę. Takie przedwyborcze „zaczepki” sprawiają nam przykrość… To jedyne słowa, którymi odpowiadamy na Państwa post. Nie będziemy prowadzić dyskusji na forum internetowym i nie będziemy odpowiadać na żadne ewentualne komentarze. Jeśli mają Państwo ochotę z nami porozmawiać, to zapraszamy do SOK. On jest zawsze dla wszystkich otwarty!” PODPISANO: -pracownicy SOK.
Zapytaliśmy Iwonę Kublik o wizytę przedstawiciela jej KWW w SOK. Odpisała nam, że Piotr Jankowski nie uzgadniał z nią tej wizyty, a o całej sprawie dowiedziała się od dyrektora Marcina Celińskiego.
Czy Pani Iwona Kublik panuje jeszcze nad swoim komitetem? Czy to przedsmak tego, co czeka nas po wyborach?
Jutro ostatni dzień kampanii wyborczej. Czy czekają nas jeszcze niespodzianki?
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie