Reklama

Bohaterski proboszcz ze Skibniewa odznaczony, uratował życie wielu osób

12/12/2021 09:59

Prezydent Andrzej Duda 3 grudnia podpisał postanowienie o nadaniu pośmiertnie Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski ks. Antoniemu Łapayowi, który w latach 1932-1952 był proboszczem parafii Skibniew. Wniosek o nadanie orderu przedstawił, na prośbę proboszcza parafii Skibniew, Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Prezydent Andrzej Duda 3 grudnia podpisał postanowienie o nadaniu pośmiertnie Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski ks. Antoniemu Łapayowi, który w latach 1932-1952 był proboszczem parafii Skibniew. Wniosek o nadanie orderu przedstawił, na prośbę proboszcza parafii Skibniew, Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Ks. Antoni Łapay urodził się 13 czerwca 1895 roku w Białej Błotnej. W 1916 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. W lipcu 1920 roku jako ochotnik wstąpił w szeregi wojska polskiego, by bronić ojczyzny przed bolszewikami. Przez 4 miesiące służył w wojsku w okolicach Grudziądza. W czerwcu 1921 roku został przyjęty przez ks. bp. Czesława Sokołowskiego do Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1924 roku.

Od 15 października 1932 roku do 15 lipca 1952 roku był proboszczem parafii Skibniew. Najstarsi parafianie wspominają go jako gorliwego, żyjącego skromnie kapłana. W 1942 ks. Łapay pozwolił zamieszkać na plebanii dwóm rodzinom, których domy spłonęły podczas wielkiego pożaru Skibniewa. W czasie II wojny światowej ks. Antoni Łapay organizował na terenie parafii Skibniew opiekę nad dziewczętami sierotami z Warszawy, sprowadzonymi przez siostrę Jadwigę Sobotko.

Na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku jeden z mieszkańców wsi Kostki – Lucjan Mąka – zastrzelił jednego i ranił drugiego żołnierza niemieckiego. Niemiecki oddział ruszył z obławą do lasu, w którym schronił się ów mężczyzna z Kostek. Podczas obławy ujęto 53 osoby, które w lesie pilnowały od kilku dni inwentarza. Ujętych przewieziono pod kościół w Skibniewie i ustawiono pod wschodnią ścianą świątyni. Postawiono im zarzut uczestniczenia w partyzantce, zabicia i ranienia 2 niemieckich żołnierzy. Dowódca niemiecki wydał rozkaz rozstrzelania zatrzymanych.

Gromadzący się pod kościołem mieszkańcy Kostek, Emilianowa, Skibniewa udali się na plebanię, by prosić o pomoc ks. Antoniego Łapaya. Niektórzy wspominając przebieg tamtych wydarzeń, uzupełniając relację dodają, że wraz z ks. Łapayem o litość dla złapanych w obławie prosił ks. Kozłowski. Ks. Łapay według wspomnień parafian prosił Niemców o odstąpienie od egzekucji, argumentując, że złapani w obławie nie są partyzantami, lecz rolnikami, którzy w lesie pilnowali inwentarza. Niemcy pozostawali nieugięci i nie przyjmowali argumentacji księdza proboszcza. W pewnej chwili ksiądz proboszcz miał powiedzieć „skoro chcecie ich rozstrzelać, to ja staję razem z nimi”. Dopiero wtedy Niemcy odstąpili od rozstrzelania pojmanych. Dowódca niemieckich żołnierzy nakazał księżom zabranie z grupy pojmanych ojców rodzin wielodzietnych, zaznaczając, że musi pozostać 20 osób. Następnie niemiecki dowódca poinformował, że zamiast kary śmierci pojmani zostaną wywiezieni do pracy w  głąb Niemiec.
Niemcy odprowadzili grupę zatrzymanych do Kosowa Lackiego. Po dwóch dobach pojmani zostali załadowani do bydlęcych wagonów i wywiezieni na roboty. Wszyscy wywiezieni wówczas na roboty, przeżyli wojnę i wrócili do domów.
15 lipca 1952 r. z polecenia bp. Ignacego Świrskiego, ks. Antoni Łapay został przeniesiony do parafii Radomyśl. 23 czerwca 1953 r. zmarł w Szpitalu Miejskim w Siedlcach. Jego grób znajduje się na cmentarzu parafialnym w Skibniewie.

Tekst – ks. Krzysztof Malinowski, zdjęcie – archiwum autora
Źródło: drohiczyńska.org

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do