Emocjonalną dyskusję pomiędzy radnym Krzysztofem Rybakiem, a burmistrzem Bogusławem Karakulą na ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej w Sokołowie Podlaskim wywołała sprawa budowy dalszej części ul. Piłsudskiego - od skrzyżowania z Bartoszową do Siedleckiej.
Emocjonalną dyskusję pomiędzy radnym Krzysztofem Rybakiem, a burmistrzem Bogusławem Karakulą na ubiegłotygodniowej sesji Rady Miejskiej w Sokołowie Podlaskim wywołała sprawa budowy dalszej części ul. Piłsudskiego - od skrzyżowania z Bartoszową do Siedleckiej.
„Mała obwodnica śródmiejska” - tak nazwano nowy odcinek ul. Piłsudskiego od skrzyżowania z ul. Bartoszową (droga powiatowa nr 39410), do skrzyżowania z ul. Siedlecką (droga krajowa nr 63). Budowa rozpoczęła się w tym roku - po tym, jak pod koniec ubiegłego na to zadanie miasto Sokołów Podlaski dostało dofinansowanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Ale gdy na sesję zwołaną 29 września trafił projekt zmian w tegorocznym budżecie okazało się, że burmistrz zaproponował, by z realizacji zadania w tym roku „zdjąć” 700 tys. zł i przenieść na rok kolejny. To zaniepokoiło radnego Krzysztofa Rybaka, który pytał czy realizacja inwestycji jest w jakiś sposób zagrożona.
- 700 tys. zł przenosimy na przyszły rok, bo w tym roku i tak byśmy tych pieniędzy nie wydali. Myślę, że ta inwestycja nie będzie zagrożona – odparł burmistrz Bogusław Karakula.
- Pierwotnie na ten rok w Wieloletniej Prognozie Finansowej zaplanowane były na Piłsudskiego prace o wartości 4,7 mln. Sądząc po zaawansowaniu inwestycji, za taką sumę nie były wykonane, tylko za zdecydowanie mniejszą. Uważam, ze nie powinniśmy przerzucać tej inwestycji na kolejne lata, a starać się ją zamknąć w 2022 r. - kontynuował radny Rybak.
- Ta inwestycja od początku była zaplanowana na 3 lata - odparł burmistrz.
- Jak na 3 lata? Pan naczelnik mówił coś innego – upierał się radny. - Czy jest sens inwestycję o długości 950 metrów robić przez trzy lata. Po co te 500 tys. zaplanowane na 2023 r., jeśli można to zrobić szybciej.
- Bo tak to zostało zaplanowane, na trzy lata i tak ma być rozliczane dofinansowanie. Te 500 tys. potrzebne są na włączenie się do ulicy Siedleckiej - mówił burmistrz.
- Na tę inwestycję dostaliśmy ponad 3 mln zł z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych – wyjaśniała skarbnik Elżbieta Hermanowicz. - Zgodnie z umową, na realizację zadania mamy czas w latach 2021-2023. Pieniądze z RFIL są już na rachunku bankowym, nasze środki nie muszą być w tym roku uruchamiane, a musimy dołożyć do Kosowskiej w ramach RIT – wyjaśniała.
Krzysztof Rybak krytycznie ocenił dotychczasowy przebieg prac przy „małej obwodnicy”. - Tam nic się nie robi teraz. Studzienki zostały pozakładane i wykopano parę dołów, a dalej nic się nie dzieje. Nie wiem, ile to kosztowało. Ja tam jeżdżę, panie burmistrzu - mówił radny.
- Też tamtędy jeżdżę. To nie jest tak, że tam nic się nie dzieje – ripostował burmistrz Karakula. - W tej chwili chodzi tam o wybudowanie kolektora ściekowego, kolektora wodnego i kanalizacji deszczowej. Ta ostatnia jest w zasadzie zrobiona. Tego nie widać. Inwestycję będzie widać, jak zostanie położony asfalt – dodał.
- Zdziwiony jestem, że to ma trwać trzy lata – radny.
- Nie no, można to zrobić w trzy miesiące, bo ktoś tak chce. Tak się nie da. To jest skomplikowany proces budowlany, trzeba robić uzgodnienia w GDDKiA, a tam to trwa – wyjaśniał burmistrz. - Nie wiem, o co panu radnemu chodzi. Inwestycja była zaplanowana na trzy lata i przebiega zgodnie z harmonogramem – zakończył ten wątek na sesji burmistrz. Radni przyjęli projekt zmian w budżecie, zakładający przesunięcie 700 tys. zł na przyszły rok.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie