
Oficjalne obchody miejskie i powiatowe Narodowego Święta Niepodległości rozpoczęły się w samo południe Mszą Świętą w kościele salezjańskim.
Oficjalne obchody miejskie i powiatowe Narodowego Święta Niepodległości rozpoczęły się w samo południe Mszą Świętą w kościele salezjańskim.
Po nabożeństwie zebrani przeszli pod Pomnik Czynu Niepodległościowego, gdzie głos zabrali burmistrz Bogusław Karakula i senator Waldemar Kraska. W obu wystąpieniach motywem przewodnim była sytuacja na polskiej granicy z Białorusią i skutki pandemii.
- Stając dziś pod Pomnikiem Czynu Niepodległościowego, musimy mocniej niż kiedykolwiek zdawać sobie sprawę, że radość Polaków świętujących w 1918 roku poprzedziły 123 lata zniewolenia. Że wolność nie jest dana raz na zawsze – mówił burmistrz Bogusław Karakula. - Dziś znów przychodzi nam żyć w niespokojnych czasach. Opresyjny reżim ze wschodu, walcząc o utrzymanie władzy we własnym kraju, eskaluje napięcie na granicy Unii Europejskiej. Przy naszej wschodniej rubieży trwa stan wyjątkowy i nikt nie wie, co przyniosą najbliższe dni i godziny. W tym czasie bardziej niż kiedykolwiek w najnowszej historii musimy zjednoczyć się we wspólnym celu, w duchu zgody narodowej. Zagrożenie ze strony agresywnego sąsiada nie jest jedynym, jakiemu musimy dziś stawić czoło. Od początku pandemii COVID-19 zmarło z jej powodu ponad 30 tysięcy Polek i Polaków. Dziś, podczas czwartej fali zarazy, każdego dnia z przyczyn związanych z wirusem umiera ponad 200 osób. To szokujące liczby. To tysiące tragedii, których można i trzeba było uniknąć. Szczepienie przeciw COVID-19 to w tej chwili jedyny dostępny nam sposób walki z wirusem. Odmawiając przyjęcia szczepionki - w imię jakiejś bliżej niesprecyzowanej wolności jednostki lub irracjonalnych obaw - zagrażamy nie tylko własnemu życiu i zdrowiu, ale też narażamy rodzinę i całe nasze otoczenie. Pamiętajmy, że „wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka”. Szczepmy się! - zaapelował Bogusław Karakula.
Na zakończenie burmistrz podziękował za obecność na uroczystości o życzył mieszkańcom zdrowia i spokoju „nie tylko w dniu narodowego święta”.
- W dniu, takim jak dzisiejszy, powinniśmy być naprawdę blisko siebie, niezależnie od poglądów i barw politycznych – mówił z kolei senator Waldemar Kraska. - Wydawało nam się, że po tych 103 latach od odzyskania wolności będziemy już bezpieczni, zwłaszcza że jesteśmy w NATO i Unii Europejskiej. Okazuje się jednak, że tak nie jest. To, co w tej chwili obserwujemy na naszej wschodniej granicy jest realnym zagrożeniem. Rząd premiera Morawieckiego podchodzi do tej sytuacji poważnie, ale i sytuacja jest bardzo poważna. Musimy mieć świadomość, że jedna iskra wystarczy, aby powstał konflikt zbrojny. Te ostatnie wydarzenia pokazują, że jesteśmy narodem, który musi ciągle walczyć o swoją niezawisłość i niepodległość. To są trudne czasy, ale taki okres zawsze nas jednoczy, pokazuje że chcemy być razem i przetrwamy to. Nasze wojsko, straż graniczna i policja przeżywa teraz na wschodniej granicy trudny czas. To młodzi ludzie postawieni w trudnej sytuacji: z jednej stron muszą bronić naszych granic, z drugiej – reżim Łukaszenki wysyła na granicę dzieci, kobiety w ciąży. Złóżmy im głębokie wyrazy podziękowania, bo to co robią, zasługuje na to – dodał senator.
Później tradycyjnie delegacje złożyły pod pomnikiem kwiaty.
Starosta Elżbieta Sadowska podziękowała wszystkim za udział w uroczystościach. Podkreśliła, że zgromadziły one szerokie grono mieszkańców miasta – od dzieci i młodzieży, harcerzy, przez przedstawicieli wielu instytucji i szkół po kombatantów. - Słowa, które dziś usłyszeliśmy, o tym że wolność nie jest dana nam raz na zawsze, są niezwykle wymowne w obliczu zagrożenia, które przeżywamy – dodała.
Przewodniczący Rady Powiatu Sokołowskiego Jacek Odziemczyk oddał hołd mieszkańcom powiatu, prześladowanym za walkę o wolność.
- Wszyscy znamy ks. Stanisława Brzóskę, ale mniej znany, a bardzo zasłużony jest ks. Felicjan Augustynowicz, wikariusz parafii Skrzeszew, który został za pomoc ks. Brzósce wywieziony na Sybir i z tej zsyłki nigdy nie powrócił. Pamiętać też należy o Ksawerym Bielińskim, sołtysie wsi Krasnodęby Sypytki, który ukrywał ks. Brzóskę. Bez tego prostego człowieka, dumnego szlachcica, nie byłoby tego oddziału. Gdy został wywieziony na Sybir, nie zobaczył już więcej swojego syna, swojej córki ani żony. Jego syn urodził się już po wywiezieniu ojca na Wschód. Pamiętajmy dziś także o żołnierzach poległych w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej, o żołnierzach obwodu Sęp-Proso Armii Krajowej, żołnierzach V i VI Brygady Wileńskiej, o tych wszystkich wywiezionych na Sybir. W parafii Rozbity Kamień nie było wioski, z której ktoś nie byłby wywieziony na Wschód. Pamiętajmy także o tych, którzy w najnowszej historii Polski, podczas stanu wojennego, byli więzieni i internowani i przypłacili to zdrowiem i życiem – mówił Jacek Odziemczyk.
Ostatnim akcentem obchodów był koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu zespołu "Szara Band z ZS nr 1 w Sokołowie Podlaskim pod batutą Bogusława Kwiatkowskiego i Krzysztofa Niemirki. Zebrani usłyszeli m.in. "Pierwszą brygadę" i "Wojenko, wojenko".
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fajnie, że u nas wspólnie świętowali i składali kwiaty pod pomnikiem ludzie z różnych opcji: PIS, PO i PSL. EW taki dzień spory polityczne na bok!!!
Tylko już dziś ,, totalna ,, będzie krytykowała za wypowiedzi. Będzie tak jak po nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu -- Poseł Mroczek w TVP o 20 następnego dnia twierdził , że z wypowiedzi Premiera i Ministrów nic się nie dowiedział -- wszystkiego było za mało ,, ALE zapytany konkretnie czego było mało , czego nie powiedziano -- NIC nie odpowiedział , a pytanie było kierowane kilka razy do NIEGO -- woda w gębie. CO by Rząd nie zrobił TO jest nie po ICH myśli -- ale najgorsze , że sami SĄ nieudolni.
Boli jak ktoś ma inne poglądy
jak w kilku zdaniach można przeskoczyć od 1918 r. do szczepmy się. Bravo burmistrz za krasomówczy talent.
Mam lekki dysonans poznawczy jak osoba z otyłością mówi mi coś o zdrowiu a później lekarz prawi o geopolityce. Ehhh
Drodzy Sokołowianie Przed burmistrzem Karakulą to czapki z głów za to, że bez afery umiał poskromić chore ambicje pana przewodniczącego Odziemczyka i starosty Sadowskiej. Miasto chciało pierwotnie zacząć od mszy w konkatedrze, przejść ulicami do pomników i na koniec do parku AK. I nagle przed samym 11.11 starostwo wyskoczyło ze swoją mszą u x Salezjanów i składaniem kwiatów i żeby nie było dwóch uroczystości i smrodu to burmistrz ustąpił. Od 30 lat każdy umiał w mieście zachować się z klasą podczas Świąt Narodowych, ale zabrało tego w obecnym starostwie rządzonym przez PIS!!! Wszystko po to by pan Odziemczyk mógł przemówić i się polansować!!! Dlatego jak pisałam chwała burmistrzowi że on ma zdrowy rozsądek!!!
Chyba nie wiesz o czym piszesz albo masz krótką pamięć,albo jesteś nie z Sokołowa. Od lat jest zasada w tym mieście, że przejście ulicami i składanie kwiatów pod pomnikami to odbywa się 3 Maja - Święto Konstytucji a 11 Listopada to uroczystości odbywają się pod pomnikiem w parku Adam Mickiewicza. Więc skasuj ten wpis i nie ośmieszaj się !
Burmistrz na dietę, koniec McDonalda i Ptasiego Mleczka. Zrzucenie 10 kilo pomoże Panu bardziej niż szczepionka.
NO to się mówi na konia , a po za tym to pewnie cienkie masz ,, szkoły ,, ukończone -- o ile je MASZ ?.
Nie jest to bynajmniej wyszkolenie OSP i koniec edukacji tak jak ty baranie.
a ja na konia to mówię proszę iść
Może stawić czoła: obiadowi, kolacji oraz kilku drinkom. No chyba, że wyśle te dzieci z kijami, ze zdjęć.
Nie jątrzcie,nie straszcie .tylko na granicę i rozładować te kolejki, po Polskiej stronie.