
Po ostatniej stracie punktów z Płomieniem, podopieczni Przemysława Rodaka musieli zagrać o pełną pulę. Niestety goście pokrzyżowali te plany
Po ostatniej stracie punktów z Płomieniem, podopieczni Przemysława Rodaka musieli zagrać o pełną pulę. Niestety goście pokrzyżowali te plany
Walczący o utrzymanie i potrzebujący punktów Sokołowianie fatalnie weszli w mecz, gdyż już w 5 minucie nasz były zawodnik, Cezary Mitas strzałem z kilkunastu metrów pokonał Kubę Bielińskiego. Wtedy Podlasie zaczęło wreszcie grać i stwarzać pierwsze sytuacje pod bramką mińszczan, ale próby Kacpra Komycza, Alistaira czy Krzysztofa Kozaczuka kończyły się niepowodzeniem. To, co nie udało się naszym piłkarzom udało się gościom. W 41 minucie swojego drugiego gola pięknym uderzeniem z rzutu wolnego zdobył Mitas i na do przerwy przegrywaliśmy już 0:2. Druga połowa również przyniosła emocje i szanse bramkowe dla obu ekip. Na strzały Kamila Wójcika i Kamila Dmowskiego skutecznie niestety odpowiedzieli faworyzowani goście, którzy podwyższyli prowadzenie. Na szczęście, w 70 minucie honorową bramkę dla podopiecznych Przemysława Rodaka strzelił Kamil Dmowski, dobijając strzał Dominika Krupy. Pomimo, że do końca meczu było jeszcze dwadzieścia minut, to wynik już się nie zmienił i nasza porażka 1:3 stała się faktem. Po tej przegranej drużyna z Sokołowa Podlaskiego będzie szukała tak ważnych dla niej punktów w Kozienicach, gdzie 7 maja o godz.17 zmierzy się z tamtejszą Energią.
Podlasie – Mazovia Mińsk Mazowiecki 1:3 (0:2)
Bramki: 70’ Dmowski
Podlasie: Bieliński, Panufnik, Siedlecki (71’Rodak), Ardej, Krupa, Parzonka (78’Zając), Komycz (71’Buczyński), Kozaczuk, Wójcik, Alistair, Dmowski
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie