
Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, ile kosztujesz, aż się zepsujesz ? pisał Jan Kochanowski. Nie mógł wiedzieć, ileż zdrowia, niemal pięć wieków później, będzie Polaków kosztowało? zdrowie.
Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, ile kosztujesz, aż się zepsujesz ? pisał Jan Kochanowski. Nie mógł wiedzieć, ileż zdrowia, niemal pięć wieków później, będzie Polaków kosztowało? zdrowie.
Upadające szpitale, długie oczekiwania na wizytę u specjalisty, przepychanki ministerstwa z Narodowym Funduszem Zdrowia, dymisje, a w tle długie kolejki do lekarzy, do rehabilitantów. Chaos, bałagan i dla kontrastu uśmiechnięta buzia ministra Arłukowicza. W środę posłanka Anna Zalewska, zgłaszając wniosek o jego dymisję pytała wprost: ?Czy nie lepiej po prostu powiedzieć: dziękuję, przepraszam nie mam pomysłów, może miałem, ale nie potrafiłem ich zrealizować??. Oczywiście wątpliwe jest, że minister zostanie szybko odwołany. Przecież koalicja PO-PSL i pod względem zdrowia nie ma sobie zbyt wiele do zarzucenia. Co prawda jakiś czas temu przed kamerami premier pogroził ministrowi palcem. I na tym stanęło.
Czy wiecie Państwo, że nasz kraj zajmuje jedno z ostatnich miejsc wśród krajów Unii Europejskiej, jeżeli idzie o wydatki na publiczną służbę zdrowia? Dziś ogół wszystkich wydatków na leczenie to 4, 5% PKB. Prawo i Sprawiedliwość od długiego czasu domaga się zwiększenia tej puli do 6%. Ale nasz głos jest ciągle ignorowany.
W pierwszych dniach tego roku w Senacie złożyliśmy poprawkę budżetową o zwiększenie dotacji z budżetu do NFZ na kwotę 850 mln zł. Chodzi tu o pieniądze na leczenie osób, które nie zostały zgłoszone do ubezpieczenia zdrowotnego, a które mają konstytucyjne prawo do bezpłatnej pomocy medycznej (dzieci, kobiety w ciąży, bezdomni i.in.). Rząd na ten cel zarezerwował tylko 165 mln zł. Tymczasem miniony rok pokazał, że potrzebne jest ok. 1 mld zł. Takich też pieniędzy domagała się szefowa NFZ i za to została odwołana. Przy tym minister Arłukowicz nie krył pretensji do dziennikarzy, że się go o to czepiają. Niebawem nie będzie krył pretensji do chorujących, że chcą się leczyć.
Jak widzimy leczenia wymaga przede wszystkim resort zdrowia. Najwyższy czas jest skończyć z tą chorą sytuacją, w której polski pacjent musi mieć końskie zdrowie i stalowe nerwy? aby się leczyć.
WALDEMAR KRASKA
SENATOR RP
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I co tu komentować, wstydu nie ma ten niby lekarz niby polityk a w rzeczy samej nic
ale populistyczne brednie,
Panie Senatorze czy jest Pan za wprowadzeniem zakazu prowadzenia prywatnej praktyki lekarskiej dla lekarzy zatrudnionych w publicznej służbie zdrowia. Jak by nie patrzył jest to konflikt interesów. proszę o odpowiedź.
Panie a cos pan zrobił w słuzbie zdrowia tyle lat będą senatorem???? Cos pan zrobił dla swojego szpitala????Wielkie NIC!!!!!! Teraz sie pan obudził? Nie ośmieszaj się pan.