Reklama

Czy dyrektor sokołowskiego szpitala powinien tak dużo zarabiać?

22/08/2018 19:10

Na sierpniowej sesji Rady Powiatu Sokołowskiego radny Ryszard Domański odniósł się do kwestii zarobków nowego dyrektora szpitala w kontekście pieniędzy, na które od 2013 r. czekają „szarzy” pracownicy.

Na sierpniowej sesji Rady Powiatu Sokołowskiego radny Ryszard Domański odniósł się do kwestii zarobków nowego dyrektora szpitala w kontekście pieniędzy, na które od 2013 r. czekają „szarzy” pracownicy.

W 2013 roku, gdy sokołowski szpital znajdował się w dramatycznej sytuacji finansowej, duża grupa pracowników dobrowolnie zrzekła się części swoich wynagrodzeń. W 2015 r. związkowcy zaczęli domagać się zwrotu kwot, które oddali. Wielomiesięczne negocjacje nie przyniosły efektu. Ówczesna dyrektor SP ZOZ Ewa Wojciechowska na sesjach rady powiatu i komisjach podkreślała, że zakładu nie stać na zwrot pieniędzy. Związkowcy z kolei wskazywali, że za ich plecami dyrekcja wprowadza podwyżki dla wybranych pracowników, w sytuacji, gdy część tych, którzy pomagali ratować szpital nadal czeka na zwrot pieniędzy.
O interesy tych osób upominali się wielokrotnie radni powiatowi z PiS, w szczególności Marian Koć. Na lipcowej sesji Rady Powiatu Sokołowskiego nowy dyrektor SP ZOZ, Zbigniew Deja, pytany przez radnych wyjaśnił, że na zwrot pieniędzy wszystkim pracownikom, którzy się ich zrzeklli, a do tej pory nie dostali zwrotu, potrzeba 27 tys. zł miesięcznie. 
Do tej  kwoty nawiązał w swoim wystąpieniu na sierpniowej sesji radny Ryszard Domański z PiS. A odniósł ją do zarobków nowego dyrektora szpitala. Poprzednia dyrektorka otrzymywała miesięcznie 12 tys. zł brutto, chciała dostać podwyżkę, a odmowa spowodowała jej odejście. Ile dostał jej następca?
- Analizując oświadczenie majątkowe dyrektora Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach, łącznie z radą nadzorczą, widzimy, że jego miesięczne zarobki to ok. 22 tys. zł. Jak się ma ta pensja do wynagrodzenia dyrektora SP ZOZ w Sokołowie Podlaskim? Można powiedzieć, że pobory są tożsame, to ok. 21,5 tys. zł – mówił. – Chciałbym wiedzieć, jakie były przesłanki ustalenia tak wysokiej kwoty? Jak się mają te działania do ciągnącej się od lat sprawy zwrotu pieniędzy pracownikom, którzy się ich zrzekli, by ratować szpital?
Odpowiedź radny ma dostać od zarządu na piśmie. 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do