
Rok 2014 ogłoszony został Rokiem El Greca. Jedyny obraz tego artysty, ?Ekstaza św. Franciszka?, eksponowany obecnie w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach, odnaleziono 50 lat temu w Kosowie Lackim. Ciekawy epizod związany z tym dziełem wspomina Wacław Kruszewski, wieloletni dyrektor ośrodka kultury w Sokołowie Podlaskim.
Rok 2014 ogłoszony został Rokiem El Greca. Jedyny obraz tego artysty, ?Ekstaza św. Franciszka?, eksponowany obecnie w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach, odnaleziono 50 lat temu w Kosowie Lackim. Ciekawy epizod związany z tym dziełem wspomina Wacław Kruszewski, wieloletni dyrektor ośrodka kultury w Sokołowie Podlaskim.
Obraz - jak się dopiero później okazało El Greca ? proboszcz kosowskiej parafii, ks. Władysław Stępień chciał podarować domowi kultury jeśli dostanie asygnatę na zakup czterech ton blachy potrzebnej na pokrycie dachu.
- Pod ciężarem cementowej dachówki gną się konstrukcje dachu zabytkowego kościoła i grozi katastrofa budowlana. Panu, jako człowiekowi zajmującego się kulturą, powinno na tym zależeć- przekonywał proboszcz z Kosowa dyrektora Wacława Kruszewskiego i zaprosił na plebanię, by pokazać stary obraz odnaleziony na strychu kościoła.
- Nie bez obaw, gnany ciekawością rozmowy z księdzem i zobaczeniem starego obrazu pojechałem do Kosowa. Tam wstąpiłem do sklepu pana Janusza Dmowskiego, któremu pomagałem dotacjami na budowę remizy strażackiej, by poradzić się, jak mam się zachować na plebanii, gdyż z księżmi jeszcze nie miałem kontaktów służbowych ?wspomina Wacław Kruszewski. - Pan Janusz rozwiał moje obawy i doradzał, by wszystkie prośby księdza władze powiatowe spełniły, co mieszkańcy Kosowa uznają za dobry gest, łagodzący ich oburzenie z powodu rozwiązania orkiestry dętej za granie na mszy rezurekcyjnej. Jak pamiętam, orkiestra ta prowadzona przez miejscowego księdza, grała też na pochodach 1-majowych i jej członków żadna klątwa kościelna nie spotkała. Byłem pozytywnie urobiony przez pana Janusza i, oglądając się za siebie, ruszyłem do plebanii. Tam przy herbatce z konfiturami ks. Władysław dołożył do swojego wniosku o asygnatę na blachę zgodę na zagospodarowanie granitowych odpadów z pomników budowniczych upamiętnienia byłego obozu zagłady Żydów w Treblince. Rozmawiał już z kierownikiem budowy, ale on uzależnił swoją decyzję od zgody powiatu i wskazał na mnie, jako na urzędnika mogącego pomóc w takiej sprawie. Sterty gruzu z ociosywanych 17 000 głazów w Treblince pomogły księdzu Władysławowi zbudować trwałe ogrodzenie powiększonego cmentarza, zaś kierownikowi uprzątnąć plac budowy i bez dodatkowych kosztów przygotować Mauzoleum Walki i Męczeństwa w Treblince do uroczystego otwarcia 10 maja 1964 roku ? wyjaśnia Wacław Kruszewski.
Z asygnatą umożliwiającą zakup blachy szło jednak gorzej.- Po wizycie u pani Zofii Jazurkowej dowiedziałem się, że blacha jest tylko na obróbki blacharskie i rynny ? kontynuuje. -Ale jako osoba wierząca, chciałaby pomóc proboszczowi z Kosowa. Więc jeśli i mnie zależy na ratowaniu zabytkowego kościoła, powinienem udać się do przewodniczącego i uzyskać jego pismo o zwiększenie przydziału dla naszego powiatu i jeśli uda się dostać zwiększenie limitu, chętnie wniosek księdza załatwimy pozytywnie. Przewodniczący S. Zambroń odpowiedział krótko: ?radzę wam kierowniku zająć się domem kultury, a nie świętymi obrazami i kontaktami z klerem. Z tego mogą być tylko kłopoty, a ja też chcę doczekać emerytury. Żadnego pisma nie będzie i nie zawracajcie mi głowy?. Wróciłem do biura i napisałem pismo o Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków , informujące o wiszącym na plebanii w Kosowie starym obrazie. Niebawem przyjechały do ks. Stępnia panie konserwatorki Izabella Galicka i Hanna Sygietyńska. Obejrzały obraz poczerniały od osadów dymów ze świec i zrobiły raport. Dalsze losy obrazu są znane choćby z ciekawej książki Artura Ziotka ? kończy wspomnienia Wacław Kruszewski. Od tamtych chwil mija właśnie 50 lat?
OPR. BG
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie