
Pracowity początek dnia mieli strażacy z OSP Ceranów, którzy pomagali zespołowi pogotowia ratunkowego dojechać do pacjenta w Lubieszy.
Pracowity początek dnia mieli strażacy z OSP Ceranów, którzy pomagali zespołowi pogotowia ratunkowego dojechać do pacjenta w Lubieszy.
W poniedziałek, 1 lutego, około godziny 5.25 druhowie z OSP Ceranów zostali wysłani przez dyspozytora do karetki pogotowia ratunkowego, która ugrzęzła w śniegu w miejscowości Lubiesza. Po dotarciu na miejsce strażacy wyciągnęli ambulans. Załoga karetki poprosiła ich jeszcze o pomoc w transporcie pacjenta do pojazdu oraz o eskortowanie w drodze powrotnej, by ewentualnie pomóc w razie ponownego zakopania się pojazdu w śniegu.
Cała akcja strażaków trwała godzinę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kogoś chyba poniosło z tym tytułem...
Tytuly pisze redakcja akurat
tytuł jak z Wyborczej Faktu albo Tvn a prawda była całkowicie inna.
Nie sądzę... Postaw się w sytuacji pacjenta i jego rodziny, którzy czekali na karetkę..
Nic w artykule nie ma że czekający na pomoc był był na granicy życia i śmierci. Artykuł jest o akcji OSP, a tam żadnego dramatu nie było... ps. ja czekałem na karetkę ok. 6 godz., ale było to uzgodnione że wówczas przyjadą - dramatu wówczas również nie było, choć sytuacja była poważna.
,, WŁAŚNIE ,, -- Mądry TEN co go to nie dotyczy. Lepiej zamilcz !!!. ???
Oszołom kiedyś myślał. ---- do [ Mieszkaniec ? ]
Jak można wywnioskować ze byla to dramatyczna akcja skoro nigdzie nie jest napisane do jakiego pacjenta jechała karetka, nie było podanego czy było nagle zatrzymanie krążenieczy też nie
Klamstwo niech redakcja pisze prawdę jak bylo.