Drogowy koncert życzeń

Zgodnie z oczekiwaniami radnych i wójtów sokołowskie starostwo zorganizowało debatę na temat remontów dróg powiatowych. Ale spotkanie zdominowało licytowanie się, w której gminie są gorsze drogi i wzajemne przytyki. Bo pieniędzy - m.in. na przykrycie asfaltem bruków, których w powiecie wciąż leży 22 km - na razie w budżecie nie ma.

Zgodnie z oczekiwaniami radnych i wójtów sokołowskie starostwo zorganizowało debatę na temat remontów dróg powiatowych. Ale spotkanie zdominowało licytowanie się, w której gminie są gorsze drogi i wzajemne przytyki. Bo pieniędzy - m.in. na przykrycie asfaltem bruków, których w powiecie wciąż leży 22 km - na razie w budżecie nie ma.

W poniedziałek, 25 maja, w samo południe w sali konferencyjnej sokołowskiego starostwa zasiedli samorządowcy ze wszystkich gmin. (?) O zorganizowanie debaty i rzeczową dyskusję na temat stanu dróg w powiecie kilka razy apelowali do przewodniczącego Jarosława Puściona radni opozycji.

Starosta: mamy też szpital i budowę hali?

Starosta Leszek Iwaniuk (?) podkreślił, że wydział dróg w sokołowskim starostwie stara się rozwiązywać pilne problemy i robić to oszczędnie. Stąd m.in. zakup koparko-ładowarki do kopania rowów i traktora, do którego samorząd dokupi wkrótce kosiarki.

- Dzięki tej koparce udało się w ostatnich miesiącach oczyścić i wykopać 40 km rowów. Nawet tam, gdzie droga jest w nie najlepszym stanie, odpowiednie jej odwodnienie poprawi sytuację - przekonywał Leszek Iwaniuk. Dodał, że w ostatnich czterech latach na terenie powiatu wybudowano lub przebudowano 56 km dróg, 4 mosty, powstało też 6 km nowych chodników. Zaznaczył, że prowadzenie inwestycji w takim zakresie, mimo pozyskiwania funduszy z zewnątrz, nie byłoby możliwe, gdyby nie współfinansowanie zadań na drogach powiatowych przez gminy.

W tym roku inwestycji na drogach jest zaledwie kilka, bo jak tłumaczył Leszek Iwaniuk, powiat wykłada duże kwoty na budowę hali sportowej przy ZS nr 1 w Sokołowie oraz przeznacza spore fundusze na dofinansowanie modernizacji szpitala. Samorząd czeka też na nowe rozdanie pieniędzy unijnych i dotacje z zewnątrz. Na razie możliwości ich zdobycia są niewielkie, ale samorząd ma już gotowe projekty przebudowy tras: Sokołów - Paprotnia na odcinku powiatowym , Sabnie - Stasin, oraz dróg w Ząbkowie, Kostkach, Tchórznicy, Łomnej i Lubieszy.

Władza w terenie

Kilka tygodni temu zarząd powiatu ocenił stan dróg w powiecie - zrobił objazd wszystkich gmin. Wnioski z tych wypraw uczestnikom debaty zaprezentował kierownik wydziału dróg w starostwie Daniel Szewczak. W każdej gminie jest po kilka odcinków dróg, które wymagają pilnie remontów lub budowy od podstaw. Uczestnicy debaty obejrzeli prezentację, zawierającą mapy, ale i zdjęcia wykonane w miejscowościach, gdzie sytuacja jest najgorsza. Wprawdzie wójt gminy Bielany Zbigniew Woźniak i wójt gminy Repki Krystyna Mikołajczuk-Bohowicz zwracali uwagę, że fotografie starostwa pokazują obraz optymistyczniejszy, niż jest w rzeczywistości, ale i tak zdjęcia bruków z przełomami, gigantycznych dziur w asfalcie i kałuży robiły wrażenie.

Po prezentacji starosta Leszek Iwaniuk zaproponował, żeby każdy z przedstawicieli gmin wskazał swoje priorytety - 3 drogi, które powinny być wykonane w pierwszej kolejności, jeśli starostwo mieć będzie pieniądze. I tym samym otworzył puszkę Pandory.

Burmistrz Bogusław Karakula wskazał zadania, m.in. budowę ul. Armii Krajowej i parkingów przy niej. Zaapelował przy tym, by rządząca powiatem koalicja nie traktowała miasta po macoszemu. - Choć u nas - w porównaniu do gmin - dróg powiatowych jest najmniej, bo 19 km, ale to w mieście skupia się życie społeczne - podkreślił burmistrz. - To tu są urzędy, instytucje, sklepy - z których korzystają mieszkańcy całego powiatu. Nie chcemy odbierać pieniędzy innym samorządom, ale też warunki miejskie to inne standardy. W ostatnich latach dokładaliśmy duże kwoty do zadań na drogach powiatu. I podkreślam, że służą one nie tylko mieszkańcom miasta - dodał.

Lista bardzo długa

Kolejny na liście mówców burmistrz Kosowa Lackiego Jan Słomiak przyniósł pendriva z własną prezentacją - obrazami z dziurawych dróg i przełomów, jakimi poprzecinane są trakty z bruku prowadzące do Nowej i Starej Maliszewy.

- Niedawno w lesie koło tych miejscowości były ćwiczenia służb ratowniczych. Scenariusz zakładał pożar lasu, czas był ważny. Strażacy, którzy tam jechali gdyby nie to, że mieli hełmy, to by sobie podczas jazdy na miejsce głowy porozbijali - podkreślił.

Temperatura dyskusji podniosła się o kilka stopni, gdy głos zabrała wójt Repek. Krystyna Mikołajczuk-Bohowicz skrytykowała wcześniejsze wystąpienie burmistrza Sokołowa. - W mieście mają być wysokiej jakości trotuary, a my mamy taplać się w błocie? - pytała. (?)

Ale tu z kolei nerwowo zareagowali wójt gminy Jabłonna Lacka Wiesław Michalczuk i radny powiatowy z tejże gminy Jerzy Strzała. Tłumaczyli, że ich samorząd jest jedynym, który nie ma dróg krajowych i wojewódzkich, dlatego trudniej spełnić kryteria pozyskiwania funduszy zewnętrznych.

- Inni chcą budowy dróg pomiędzy małymi gminnymi miejscowościami, my od 16 lat nie możemy doczekać się dobrej jezdni łączącej Jabłonnę ze stolicą powiatu - podkreślali zgodnie.

O budowę dróg na terenie gminy Sokołów Podlaski lobbowalii zgodnie wójt z PSL Marcin Pasik i radni powiatowi z PiS Marian Koć i Ryszard Domański. Wskazywali, że szczególnie trudna sytuacja jest w Ząbkowie. (?)

Wójt Sterdyni Grażyna Sikorska z niepokojem zauważyła, że na liście projektów inwestycyjnych, które wykonało starostwo nie ma ani jednego z jej gminy. (?)

BG

Więcej o dyskusji w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego z 29 maja