
Dwie godziny trwało spotkanie w Wojewódkach Dolnych, poświęcone budowie farm wiatrowych na terenie gmin Bielany. Omówiono kilka ważnych aspektów inwestycji, która budzi mocny sprzeciw lokalnej społeczności.
Dwie godziny trwało spotkanie w Wojewódkach Dolnych, poświęcone budowie farm wiatrowych na terenie gmin Bielany. Omówiono kilka ważnych aspektów inwestycji, która budzi mocny sprzeciw lokalnej społeczności.
W zebraniu w sobotę, 28 listopada, wzięło udział ponad 65 osób, głównie mieszkańców wsi położonych wokół planowanej inwestycji. Pierwszy głos zabrał wójt gminy Sokołów Marcin Pasik. To on ? mimo że w nazwie jest sąsiednia gmina - będzie podejmował decyzje dotyczące całej farmy wiatrowej ?Bielany? (9 wiatraków, w wersji alternatywnej - 11), gdyż ponad połowa z planowanych wiatraków, powstać ma na terenie właśnie gminy Sokołów. Inwestor ma też w planach budowę farmy wiatrowej ?Sokołów? (7 lub 9 wiatraków). Ta zlokalizowana będzie w całości na terenie gminy Bielany ? w miejscowościach? Wojewódki Dolne, Kudelczyn, Bielany-Wąsy, Bielany-Żyłaki, Bielany-Jarosławy.
Marcin Pasik podkreślił, że nie dopuści do inwestycji, jeśli nie zgodzą się na nią mieszkańcy zainteresowanych miejscowości, a zgody nie wyrażą w formie uchwały zebrania wiejskiego. Stwierdził m.in., że budowa 5 wiatraków pozwoli gminie zyskać rocznie 250 tys. zł wpływów do budżetu gminy. - Nie jest to na tyle duża kwota, by nam na niej zależało i byśmy dla jej pozyskania działali wbrew woli mieszkańców ? zaznaczył. Ale uczestnicy spotkania w dyskusji z wójtem zgłosili szereg obaw i wątpliwości. Skarżyli się m.in. że ukrywa się przed nimi informacje.
Prof. Grzegorz Pojmański z Uniwersytetu Warszawskiego przedstawił zebranym skutki awarii elektrowni wiatrowych. Zaprezentował 3 filmiki przedstawiające, co dzieje się gdy dojdzie do uszkodzenia siłowni wiatrowej przy silnym wietrze i podczas pożaru budowli, a także jak wygląda efekt cienia rzucanego przez pracujące urządzenia.
Profesor przedstawił wyliczenia, z których wynikało, że przy awarii wiatraka, gdy dojdzie do zniszczenia łopaty w trakcie pracy, jej fragmenty mogą zostać rozrzucone w promieniu ponad 500 metrów, a lód, jaki zbiera się na łopatach przy odpowiednich warunkach, m.in. silnym wietrze, może zostać odrzucony na odległość nawet 1500 m. Profesor podkreślił, że w Polsce nie przeprowadzono jeszcze badań wpływu elektrowni wiatrowych na organizm ludzki i zdrowie. Naukowcy z Bydgoszczy badali jednak oddziaływanie infradźwięków na zwierzęta i stwierdzili, że im bliżej wiatraków, tym więcej paszy i czasu potrzeba, by osiągnąć określoną masę hodowanych zwierząt. Grzegorz Pojmański odpowiedział na wiele pytań, jakie zadali mieszkańcy.
Obecny na sali poseł PiS i zarazem szef Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej Marek Zagórski podkreślił w swoim wystąpieniu, że obecnie polskie prawo w większym stopniu chroni ptaki niż ludzi. Wskazał, że nowy rząd zajmie się uporządkowaniem prawa, jeśli chodzi o budowę elektrowni wiatrowych. Określona ma być m.in. minimalna odległość od zabudowań, planowano, że wyniesie ona 3 km.
Tomasz Wejman ze Stowarzyszenia Przyroda Ziemi Sokołowskiej omówił sprawę procedur obowiązujących przy budowie farm wiatrowych. Wskazał, że do 7 grudnia można składać uwagi do wójta gminy Sokołów w sprawie raportu oddziaływania na środowisko.
Dominik Filipczuk z kolei przedstawił wizualizację tego, jak wiatraki będą wyglądać w krajobrazie poszczególnych miejscowości. Prezentacja, która z pewnością wymagała mnóstwa pracy, ma być wkrótce dostępna na stronie www.wojewodki.cba.pl. Strona ta służy informowaniu lokalnej społeczności o tym, co dzieje się w sprawie inwestycji.
Obecny na sali przedstawiciel inwestora nie chciał się wypowiadać w kwestiach merytorycznych. Rozdał mieszkańcom wizytówki z adresem strony internetowej - www.fwbielany.pl , która prezentuje szczegóły inwestycji.
BG
O innych tematach poruszonych na spotkaniu także w papierowym wydaniu Życia Siedleckiego
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przepraszam że się wtrącę ale ten pan w czerwonym sweterku to może zapatrzył się w Palikota i po wyborach postanowił, że nie będzie się golić dopóki PSL nie wróci do władzy??? Panie Pasik nie idź tą drogą
Nie jeździjmy samochodami! Nie latajmy samochodami. Skutki wypadków samochodowych są w o wiele większym procencie śmiertelne niż skutki awarii. Błagam! Zaprzestańmy tej chorej i tragicznej w skutkach praktyki jazdy samochodami...
...nie latajmy samolotami...
Profesor został zaproszony żeby powiedzieć akurat o problemach technicznych z wiatrakami i o tym mówił. Prości ludzie mogli zrozumieć choć posługiwał się wyliczeniami. Pokazał zdjęcia tabelki i mapy gminy Bielany. Bardzo dobry i ciekawy wykład o czym najlepiej świadczy to że na sali była cisza jak jak na kazaniu księdza w kościele. Ja myślę że przeciwnikom nie jest w smak że przyjechał człowiek mądry i kompetentny i mówił o konkretach bo trudno go zaatakować. SPodziewali się pewnie jakiegoś szarlatana który będzie ludzi straszył słynnymi kurami co się nieść przestają i krowami co mleka nie będą dawać.
ale wszyscy mozemy mieszkac pod wiatrakiem , i państwo też. i co powiecie za kilka lat. Ja mieszkam i wiem co to jest . Nieprzespane noce, ból głowy, wysokie cisnienie, itd
Oj oj Jak bardzo boli, że nie da się do niczego przyczepić. Tak. Bo to było bardzo merytoryczne spotkanie.
Ja akurat miałem do czego i się przyczepiłem. Jeździsz samochodem? A wiesz jakie są konsekwencje katastrof linii wysokiego napięcia?
Nie zgadzam się z wypowiedzią p. Pasika, że 250 tys.zł. to dla gminy mała kwota. Można za nią co roku zrobić dość dużą inwestycję np. długi kawał drogi. Ten argument okazał się decydujący w Korytnicy. Dostali w gminie kilka milionów złotych plus podatki (policzcie ile będzie wynosić podatek 40 000 x 45 wiatraków rocznie). To milion osiemset tysięcy rocznie. Jeśli założy się że to będzie wkład własny gminy i dzięki niemu uda się zdobyć drugie tyle to gmina ma rocznie dodatkowo jakieś 4 mln zł na inwestycje. Można więc za to i asfalt do pól kłaść, wodociągi na koloniach robić, gaz np. do wiosek dociągnąć. Wiatraki to wcale nie jest samo zło. Wiele gmin na Pomorzu tych popegeerowskich dzięki wiatrakom jako tako stanęło na nogi.
Pieniądz rzecz nabyta a ze zdrowiem jest trochę inaczej. Być może gminy dzięki wiatrakom doraźnie mogą stanąć na nogi lecz ich mieszkańcy od dźwigania tego ciężaru stracą wszystko począwszy od dóbr materialnych po zdrowie.
co z tych milionów jak mieszkańców nie będzie. zostana tylko stracy, chorzy i niepełnosprawni, ci co nie beda mieli gdzie i jak wyjechać. i wtedy gmina sie bimi zajmie. beda potrzebować opieki, na domy starców i ośrodki opieki gmina wyda te miliony
Pozdrowienia dla Pani z agencji prasowej która pisze komentarze sama do siebie. A tak na marginesie niezależnie od tego czy podróżujemy samochodami czy nie, w naszych domach i na naszych podwórkach mamy prawo czuć się bezpiecznie. Nasze domy są naszym azylem. Nikt nie broni rolnikom i gminom wzbogacać się na tego typu inwestycjach, tylko nie róbcie tego kosztem ludzi! Odległość i jeszcze raz odległość, bo wy sami nie chcielibyście mieć 210 metrowycg monstrów pod samym domem. Jest na wschodzie tyle lokalizacji, że nie musicie wchodzić nam w podwórka. Nawet w gminie Bielany inne miejscowości aż piszcza żeby mieć Wiatraki, np Patrykozy
To chyba mnie nazywasz Panią z agencji prasowej. Mówiąc szczerze to bardzo mnie to bawi. Bardzo chętnie mogę za nią uchodzić. :) A to, że nią nie jestem to trudno. Jak dla mnie to możesz czuć satysfakcję ze swojej sprawności detektywistycznej. Nie zależy mi na tym żeby w Wojewódkach były wiatraki. Wiem tylko, że jakieś 500-600 metrów za moją stodołą stoi wiatrak (on nie ma 200 metrów), a kury nadal się niosą. Są na mojej wiosce mieszkańcy, którzy twierdzą, że przez te urządzenie telefony komórkowe mają większe problemy z "łapaniem sieci". Wy też możecie w to wierzyć. Zapytajcie tylko dowolnego profesora czy to możliwe. Zaznaczam: nie jestem orędownikiem wiatraków - mogą być, może ich nie być. Tylko pozwalam sobie na opinię, że wśród ich przeciwników istnieje tendencja do przesady.
Uważam, że przy tego typu inwestycjach sprawa powinna być postawiona jasno. Stoją wiatraki - znaczna część wpływów jest przeznaczana na rozwój miejscowości w których się znajdują. Wtedy pojawia się duże pole do działania dla lokalnej społeczności.
Tu racja. Trudno sobie wyobrazić że Wójeódkom postawią wiatraki pod nosem a na porządną drogę się nie będziemy mogli doczekać
Proponuję Wójtom Gmin sokołów i bielany zorganizowanie wyjazdu do gminy korytnica i zabranie że sobą zarówno przeciwników jak i zwolenników w celu wyrobienia sobie obiektywnego stanowiska. Wyjazd obejrzenie wszystkiego oraz rozmowa z sąsiadami wiatraków pozwoli na wyrobienie sobie obiektywnego stanowiska.
Pomysł nie jest zły choć raczej proponowałbym inny cel wyjazdu. W korytnicy dopiero budują wiatraki a lepiej odwiedzić miejsce gdzie stoją kilka lat. Tylko atmosfera jest już taka że emocje wzięły górę nad rozsądkiem i każdy kto nie jest przeciwko wiatrakom boi się odezwać
Tylko że mieszkańcy wielokrotnie podkreślają, że nie są przeciwnikami wiatraków!!!!, protest dotyczy odległości a nie inwestycji samej w sobie. W Wojewódkach ziemia jest najdroższa w całej gminie, może i w powiecie. Powoli łączy się z Sokołowem zabudową jednorodzinną, ze względu na doskonałą lokalizację. Co za dureń wymyślił tam wiatraki??? A Gmina Bielany to nie tylko Wojewódki.
A co się dzieje z architektem Gminnym w Bielanach, pytasz kto wymyślił, zapytaj jego.
Ja mogę uchodzić za ciemnogród. Ok. Mało mnie to obchodzi. Nie chce jednak żyć otoczona zewsząd wiatrakami olbrzymami. Jest tyle lokalizacji z dala od zabudowań. Inwestycja? Pieniądze? Kto tu się wzbogaci? Jakieś firmy z obcym kapitałem. A my? My zostaniemy z problemem. I wtedy nikt nam nie pomoże. Nie dziwcie się zatem protestom. Postawcie się w naszej sytuacji. Ciekawe ilu z was wtedy myślałoby o tym,ze gmina się będzie rozwijała.
Zapraszam pod wiatrak w Bachorzy .Proszę postać ok. 40 min.i zobaczą Państwo jak organizm reaguje.Zasnąć nie mogłam ,a te wiatraki które już stoją są kilka razy mniejsze od tych planowanych.Proszę włączyć wyobraźnię ,zaczęli od postawienia mniejszych wiatraków bo gdyby postawili jeden duży to ludzie nie pozwolili by na więcej.
200 metrów to ile razy więcej jak 150 metrów?
Prosta sprawa, wójt Pasik i Woźniak mówią, że jak mieszkańcy się nie zgodzą to wiatraków nie będzie. Mieszkańcy z dwóch wsi zaprotestowali w 99%. Inwestor powinien spakować manatki i się wynieść w takim razie, ponieważ wójtowie już powiedzieli, że nie będzie wiatraków. Chyba, żaden z wójtów nie okłamywał by mieszkańców w radiu, gazetach i telewizji. A skoro tak, to dlaczego w gminie trwają dalsze procedury? Zobaczcie co będzie się działo po 7 grudnia.
Wójt nie jest dyktatorem. Nie może decydować pomijając procedury. A nawet gdy wyda decyzję odmowną to inwestor może się odwołać.
Zanim PIS zrobi ustawę minie rok,a wiatraki budują coraz bliżej.Może zrobić coś,aby Prezydent to wcześniej zablokował.
Co ciekawe to wszystko odnośnie Farm Wiatrowych publikowanych przez gminę Bielany raptownie zniknęło..,. ciekawe ze to z oświadczeniami Wójta zgrało sie w jednym czasie !!!!! Ojjjj dziwne to dziwne!!!!!! Nasuwa sie pytanie? O powiązania........
Nie rozumiem. Problemy techniczne wiatraka są problemem inwestora a nie społeczności gminnej. Ryzyko katastrofy wiatraka wynosi promil. Tak jak pisałem: dlaczego jeździmy samochodami skoro praktycznie w każdej rodzinie był wypadek samochodowy?
Nie rozumiem. Problemy techniczne wiatraka są problemem inwestora a nie społeczności gminnej. Ryzyko katastrofy wiatraka wynosi promil. Tak jak pisałem: dlaczego jeździmy samochodami skoro praktycznie w każdej rodzinie był wypadek samochodowy?
Tu masz rację że przeciwnicy wyolbrzymiają skutki. Tylko podziękuj naszemu wójtowi że jest taka a nie inna atmosfera. Wokół tej firmy kręcił się sokołowski establishment PSL i dlatego ludzie nikomu za grosz nie wierzą teraz.
A może to nerwica? Jaką masz odległość do wiatraka? Ja też mam blisko i nie mam takich objawów.