
Bardzo mocno osłabiona kadrowo drużyna z Jabłonny Lackiej nie sprostała w wyjazdowym spotkaniu ekipie z Chlebni
Bardzo mocno osłabiona kadrowo drużyna z Jabłonny Lackiej nie sprostała w wyjazdowym spotkaniu ekipie z Chlebni
Po ubiegłotygodniowych derbach powiatu sokołowskiego, w 2 kolejce V ligi mazowieckiej, podopieczni Rusłana Mielniczuka udali się w ponad 150-kilometrową podróż do dalekiej Chlebni, by rozegrać spotkanie z pierwszym liderem ligi i zarazem – podobnie jak my - beniaminkiem, miejscowym LKS-em. Do tego meczu Jabłonianie przystąpili osłabieni brakiem paru podstawowych zawodników, praktycznie w każdej formacji. Nawet między słupkami naszej bramki musiał stanąć nominalny obrońca, Maciek Michalczuk. Niemal od samego początku meczu gospodarze przejęli inicjatywę i raz po raz stwarzali groźne sytuacje. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo po zaledwie dziesięciu minutach miejscowi strzelili pierwszego gola, a po pół godzinie gry przegrywaliśmy już 0:4. W drugiej połowie zagraliśmy wprawdzie trochę lepiej, odważniej, mieliśmy też swoje sytuacje, próbowali m.in. Jacek Toczyski, Mateusz Mostowiec czy Czarek Cydejko, ale to gospodarze ponownie trafiali do naszej bramki, trzykrotnie jeszcze pokonując Maćka i ostatecznie spotkanie zakończyło się naszą wysoką porażką 0:7. Tak więc na premierową bramkę musimy jeszcze poczekać, przynajmniej do 28 sierpnia, kiedy to zespół z Jabłonny Lackiej podejmować będzie w roli gospodarza drużynę LKS Promna. Początek meczu zaplanowano na godz.17.
Spotkanie skomentował też trener Jabłonianki, Rusłan Mielniczuk:
- W dzisiejszym spotkaniu zagraliśmy w mocno eksperymentalnym składzie, bez kilku chłopaków, co z pewnością wpłynęło na jakość gry mojej drużyny. Zespół Chlebni natomiast pokazał dziś dobrą, przemyślaną piłkę, widać, że są w tym zespole piłkarze już ograni i doświadczeni i może to być naprawdę ciekawa ekipa. Jeżeli chodzi o moich graczy, to my, jako zespół, dopiero uczymy się tej ligi, powoli się z nią oswajamy i mogę zapewnić, że w każdym kolejnym spotkaniu będziemy się starali grać jak najlepiej, z sercem, zaangażowaniem, bo tylko wtedy można coś osiągnąć. Mam też nadzieję, że w następnym meczu z Promną będę mógł już skorzystać z większej liczby zawodników, bo na tym szczeblu rozgrywek, co raz jeszcze podkreślę, szeroka kadra jest niezbędna.
LKS Chlebnia - Jabłonianka Jabłonna Lacka 7:0 (4:0)
Jabłonianka: Michalczuk, Ołtarzewski (88’Koc), Buczyński, Przybyszewski, Zdunek, Świnarski (68’Cydejko), Grądzki, Rytel-Kuc, Goś (63’Mostowiec), D.Toczyski (46’Piotrowski), J.Toczyski
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie