
Podopieczni Rusłana Mielniczuka nie mają zamiaru zwalniać. Tym razem uporali się na wyjeździe z zespołem Sępa
Podopieczni Rusłana Mielniczuka nie mają zamiaru zwalniać. Tym razem uporali się na wyjeździe z zespołem Sępa
Kolejny mecz i kolejna, ósma już z rzędu wygrana. To scenariusz, który od dłuższego już czasu jest wciąż aktualizowany. Beniaminek z Żelechowa nie dał rady zatrzymać rozpędzonej ekipy Jabłonianki, która już do przerwy wyrobiła sobie dwubramkowe prowadzenie. Najpierw, w 43 minucie na listę strzelców wpisał się Maciek Ołtarzewski, zaś w doliczonym już czasie gry z rzutu karnego podwyższył wynik Maciek Michalczuk. W drugiej połowie podopieczni Rusłana Mielniczuka spokojnie kontrolowali grę, nie pozwalając miejscowym na wiele. Mecz w zasadzie został „zamknięty” w 63 minucie, kiedy to najskuteczniejszy strzelec naszego zespołu, Jacek Toczyski po raz trzeci pokonał golkipera Żelechowian. Wprawdzie parę minut przed końcem spotkania gospodarze z rzutu karnego zmniejszyli rozmiary porażki, ale było to wszystko, na co było ich stać w tej rywalizacji. Po tej wygranej drużyna z Jabłonny Lackiej - przynajmniej na razie – awansowała na drugie miejsce w ligowej tabeli. A już 6 listopada o godz.13.30 czeka nas arcyciekawe spotkanie, w którym Jabłonianie zmierzą się na własnym stadionie z sąsiadem w tabeli, Orłem Unin.
Sęp Żelechów - Jabłonianka 1:3 (0:2)
Bramki: 43’ Ołtarzewski, 45(k) Michalczuk, 63’ J.Toczyski
Skład: Wrzosek,Rytel, Domański, Rozbicki, D.Toczyski (81’Koc), Michalczuk, Ołtarzewski, Strzała, Cydejko (67’Krysiński), Zawadzki, J.Toczyski
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie