Reklama

Jedna z najbardziej brutalnych zbrodni ostatnich lat! "Ponad 40 ran nożem"

07/07/2022 06:59

Sąd Najwyższy utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Eryka J., który zamordował w Cerekwicy dwie osoby. Usiłował też zabić swoją ciężarną narzeczoną i nienarodzone dziecko. Obrona chciała uchylenia wyroku w związku z nienależytą obsadą sądu. "Taka sytuacja nie ma tu miejsca" - uznał SN.

Sąd Najwyższy utrzymał karę dożywotniego więzienia dla Eryka J., który zamordował w Cerekwicy dwie osoby. Usiłował też zabić swoją ciężarną narzeczoną i nienarodzone dziecko. Obrona chciała uchylenia wyroku w związku z nienależytą obsadą sądu. "Taka sytuacja nie ma tu miejsca" - uznał SN.

Brutalne morderstwo w Cerekwicy Starej

Do brutalnego morderstwa doszło nocą z 14 na 15 marca 2018 r. w Cerekwicy Starej w powiecie jarocińskim. Mieszkaniec Jarocina, Eryk J. wszedł wówczas do domu jednorodzinnego i zaatakował nożem śpiących domowników - swoich niedoszłych teściów, Natalię K. - przyszłą matkę swojego dziecka i jej siostrę.

Małżeństwo 59-latków zginęło na miejscu. Z kolei ich dwie córki w wieku 22 i 25 lat poważnie ranne trafiły do szpitala. Sprawca zadał pokrzywdzonym nożem łącznie ponad 40 ran. Jeszcze tej samej nocy ciężarną kobietę wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej, a następnie wykonano cesarskie cięcie, by udzielić pomocy dziecku, które również zostało ranione w klatkę piersiową.

Chłopiec przyszedł na świat z ciężkim niedotleniem mózgu. Noworodek przeszedł pilną operację. Kilka miesięcy później chłopiec zmarł na skutek nagłego zatrzymania krążenia.

Oskarżony został zatrzymany w swoim domu kilka godzin po zdarzeniu. W wydychanym powietrzu miał 0,5 promila alkoholu.

Eryk J. i pokrzywdzona poznali się rok przed zdarzeniem. Jak ustalili śledczy, motywem popełnienia zbrodni przez Eryka J. była niechęć do zastania ojcem, a w szczególności ponoszenia obowiązków finansowych, związanych z wychowaniem dziecka. Sprawca przyznał się, że planował morderstwo wszystkich domowników, oprócz dzieci.

Skazany na dożywocie

W maju 2020 r. Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał mężczyznę na dożywotnie pozbawienie wolności z możliwością ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z więzienia dopiero po 40 latach odbywania kary. Sąd pozbawił też oskarżonego praw publicznych na 10 lat.

Na rzecz dwóch poszkodowanych kobiet, w związku z utratą rodziców i dziecka, doznanych obrażeń ciała oraz oszpeceniem twarzy - sąd zasądził zadośćuczynienie w kwotach 70 i 150 tys. zł. We wrześniu 2020 r. wyrok ten utrzymał w całości Sąd Apelacyjny w Łodzi.

Kasacja obrońców oddalona

W środę (6 lipca) Sąd Najwyższy oddalił kasację obrońców w tej sprawie uznając ją za bezzasadną. SN nie przychylił się do jednego z głównych zarzutów skargi, w którym obrona zarzuciła nienależytą obsadę sądu I instancji w związku z wadliwym powołaniem członka składu orzekającego przez obecną Krajową Radę Sądownictwa.

Sędzia Dariusz Święcki powołując się na wcześniejsze uchwały SN podkreślił, że zastrzeżenia dotyczące wadliwej obsady sądu w tym zakresie wymagają odniesienia się, powiązania z konkretną sprawą i wskazania, że wadliwa procedura powołania sędziego wpływa na jego bezstronność orzekania.

- W tej sprawie z taką sytuacją oczywiście nie mamy miejsca - stwierdził sędzia.

Sąd nie przychylił się też do pozostałych zarzutów kasacji wskazując, że obrońcy nie dochowali odpowiedniej staranności sporządzając skargę kasacyjną.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do