
Nie udało się sprawić niespodzianki w meczu z jednym z faworytów do awansu, który pokazał swoje wysokie aspiracje
Nie udało się sprawić niespodzianki w meczu z jednym z faworytów do awansu, który pokazał swoje wysokie aspiracje
Fatalnie rozpoczęło się niedzielne domowe spotkanie dla beniaminka z Kosowa Lackiego, który już w 3 minucie stracił bramkę i musiał cały czas gonić wynik. Do przerwy minimalnie przegrywaliśmy i była szansa, ze w drugiej odsłonie uda się powalczyć o dobry wynik. Niestety, pomimo sześciu zmian (na siedmiu zawodników rezerwowych) to faworyzowany Orzeł trafiał tylko do bramki Pawła Wyszomierskiego, pokonując go jeszcze trzykrotnie i nasza porażka 0:4 stała się faktem. Podopieczni Tomasza Wojtczuka mogli pokusić się o gola, ale brakowało skuteczności w wykończeniu akcji. Z kronikarskiego obowiązku trzeba wspomnieć, ze w dzisiejszym meczu zadebiutował w naszych barwach pochodzący z Ukrainy Oleksiy Zinkevych. A już w Wielką Sobotę, 16 kwietnia w samo południe w Sobolewie Kosowianie rozegrają spotkanie w ramach 20 kolejki z miejscowym Zrywem.
Kosovia – Orzeł Unin 0:4 (0:1)
Kosovia: Wyszomierski, Mianowicz (55’Żochowski), Woźniak (67’Dawidowski), Ł.Zalewski (88’Ogonowski), M.Zalewski (82’Orzeł), K.Zębrowski (77’M.Zębrowski), Łagoda, Maksymiak, Burko, Steć, Zinkevych (67’Ambroziak)
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie