
Likwidacja płacy minimalnej to pomysł Związku Przedsiębiorców i Pracodawców na przetrwanie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. Kto byłby zwolniony z płatności i czym "minimalna" miałaby być zastąpiona?
Likwidacja płacy minimalnej to pomysł Związku Przedsiębiorców i Pracodawców na przetrwanie kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. Kto byłby zwolniony z płatności i czym "minimalna" miałaby być zastąpiona?
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zaprezentował postulaty, które miałyby pomóc małym firmom podczas kryzysu. ZPP chce zwolnienia małych przedsiębiorców z konieczności opłacania minimalnego wynagrodzenia oraz wprowadzenie dla nich podatku przychodowego, bez podziału na PIT i składki.
Związek proponuje maksymalne uproszczenie. Mała firma (poniżej 120 tysięcy zł przychodu rocznie) miałaby płacić 20 procent od przychodu (w tym składki i podatek).
Zniesienie płacy minimalnej również miałoby dotyczyć tylko tych najmniejszych przedsiębiorstw.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców tłumaczy, że w tym momencie niektórzy przedsiębiorcy utrzymują miejsca pracy "wbrew rachunkowi ekonomicznemu".
- Nie minie jednak dużo czasu, zanim bezwzględna kalkulacja zmusi ich do redukcji etatów, a to zjawisko może lawinowo objąć branże, których działalność jest ograniczona - informuje związek.
Aby zapobiec takiej sytuacji, ich zdaniem, należy zlikwidować płacę minimalną.
Co ZPP proponuje w zamian? Związek chce wprowadzenia progu wielkości przedsiębiorstwa, od którego zaczęłyby obowiązywać przepisy dot. wynagrodzenia minimalnego.
- Do pewnego stopnia analogiczne rozwiązanie funkcjonuje w Stanach Zjednoczonych, gdzie federalne przepisy dot. płacy minimalnej obejmują firmy uzyskujące przychód przekraczający 500 tys. dolarów rocznie - informuje w komunikacie ZPP.
Na reakcje dotyczące tej propozycji nie trzeba było długo czekać.
- Jesteśmy oburzeni pomysłem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców - pisze Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związkowej Alternatywy.
Taka propozycja, gdyby weszła w życie, zdaniem Szumlewicza, doprowadziłaby do wzrostu ubóstwa wśród pracujących, a także byłaby niezgodna z konstytucją.
- Proponujemy, by pracodawcy, którzy chcą zniesienia pensji minimalnej sami utrzymali się za 1500 lub 1000 zł miesięcznie. Dzięki temu doświadczeniu bardzo szybko zrezygnowaliby z tak niemądrych pomysłów - kończy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Prywaciarze to by chcieli żeby ,, robol ,, na niego garbował 12 godz / dobę a płaca z 5 zł / godz. -- A ON w krawaciku i sprawy załatwiać - A do roboty cwaniaczki - nie chcesz ,, karku zgiąć ,, to płacz i płać.