
48-letni kobieta, jadąc swoim samochodem, o mały włos nie uderzyła w policyjny radiowóz. Wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej, nie upewniła się czy może jechać. Trzeźwa postawa kierowcy radiowozu, uchroniła od zderzenia.
48-letni kobieta, jadąc swoim samochodem, o mały włos nie uderzyła w policyjny radiowóz. Wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej, nie upewniła się czy może jechać. Trzeźwa postawa kierowcy radiowozu, uchroniła od zderzenia.
W niedzielę, 5 stycznia, około godz. 21.10, na skrzyżowaniu ulic Sadowej i Magistrackiej, o mały włos nie doszło do zderzenia skody fabia i policyjnego busa. Wyjeżdżająca w ulicy podporządkowanej kobieta, nie upewniła się, czy może bezpieczni włączyć się do ruchu. Gwałtowne hamowanie radiowozu, jadącego drogą z pierwszeństwem, zapobiegło zderzeniu.
48-letnia kobieta była na basenie i śpieszyła się do domu. Nie zauważyła jadącego radiowozu. Kobieta była trzeźwa. Podczas szczegółowej kontroli okazało się, że według zaleceń lekarskich powinna kierować samochodem wyłącznie w okularach, których nie miała. Jak tłumaczyła policjantom, prawo jazdy posiada od ponad roku i nie miała pojęcia, że musi zakładać okulary.
Kobieta została ukarana mandatem. Dalsza drogę musiała też pokonać pieszo, gdyż policjanci zabronili jej dalszej jazdy bez okularów. Do domu wróciła ponownie samochodem, ale kiedy założyła przyniesione z domu okulary. Należy przypomnieć, że w takim przypadku, odpowiada się równoznacznie, jak za jazdę bez uprawnień.
ASP.SZT. SŁAWOMIR TOMASZEWSKI
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie