Obroniony karny to za mało...

Minimalna porażka ujmy wprawdzie nie przynosi, ale sytuacja w ligowej tabeli robi się dla zespołu Podlasia coraz trudniejsza

Minimalna porażka ujmy wprawdzie nie przynosi, ale sytuacja w ligowej tabeli robi się dla zespołu Podlasia coraz trudniejsza

Po dwóch ostatnich domowych porażkach piłkarze z Sokołowa Podlaskiego chcieli wreszcie zapunktować, chociaż było to zadanie niezwykle trudne, gdyż przyszło im się mierzyć na wyjeździe z bardzo silnym zespołem z Przysuchy, zajmującym trzecie miejsce w ligowej tabeli. W pierwszej połowie optyczna przewaga należała do gospodarzy, chociaż nie stworzyli oni sobie jakichś klarownych sytuacji. Znacznie więcej emocji oba zespoły dostarczyły po przerwie. W 56 minucie zadrżały nam serca, kiedy arbiter wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Kuby Bielińskiego. Nasz golkiper jednak obronił jedenastkę i wciąż mogliśmy mieć nadzieję na dobry wynik. Niestety 10 minut później miejscowi dopięli swego strzelając z kilku metrów pierwszą, i jak się miało okazać decydującą o losach dzisiejszej rywalizacji bramkę. Końcówka meczu należała wprawdzie do sokołowskiej ekipy, która próbowała strzelić wyrównującego gola, ale umiejętnie broniący się Oskar skutecznie odpierał wszystkie te ataki i spotkanie zakończyło się naszą minimalną porażką 0:1. Na domiar złego już w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę otrzymał Przemysław Rodak. Trzecia z rzędu porażka na wiosnę w kontekście walki o utrzymanie ligowego bytu,  powoduje coraz większy niepokój. Najwyższy czas zacząć już punktować i oby w kolejnym spotkaniu Sokołowianom udała się ta sztuka. A podejmiemy w nim Mszczonowiankę Mszczonów. Zawody zaplanowano na 2 kwietnia o godz.16.

Oskar Przysucha - Podlasie Sokołów Podlaski 1:0 (0:0)

Podlasie: Bieliński, Ardej, Komycz, Krupa (71'Buczyński), Piotrowski (44'Parzonka), Fabisiak (85'Rodak), Kozaczuk (76'Barciak), Alistair, Dmowski (87'Zając), Wójcik, Omieciuch