
Z BURMISTRZ MIASTA SOKOŁÓW PODLASKI IWONĄ KUBLIK o tworzeniu nowej spółki komunalnej, która obejmie Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Park Przemysłowy, procedurach związanych z tym przekształceniem, szansach i zagrożeniach rozmawia Bożena Gontarz-Górzna
W 2022 roku OSiR został przekształcony z zakładu budżetowego w jednostkę budżetową. Teraz mamy nowe władze i pomysł na inne przekształcenie. Jakie?
Chcemy, żeby OSiR wszedł w skład spółki komunalnej, której właścicielem w 100 procentach będzie miasto Sokołów Podlaski.
Pewnie złośliwi powiedzą, że znalazła Pani skuteczny sposób na zwolnienie dyrektora OSiR Sławomira Chadaja...
To będą ci "bardzo złośliwi", bo najmniej ważne są tu kwestie personalne. Pan dyrektor jest na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, zaś ja muszę odpowiedzialnie zapewnić funkcjonowanie OSiR teraz i w przyszłości. Była pani często świadkiem rozmów i dyskusji na komisjach oraz sesjach przez ostatni rok, wielokrotnie poruszane były problemy związane z funkcjonowaniem OSiR. Tu nie chodzi tylko o pieniądze, których notorycznie brakowało w ostatnich latach na działalność jednostki, czy o nieprawidłowości wykryte przez Komisję Rewizyjną, jak choćby te z odpowiedzialnością za zamówienia gazu i wysokie kary, jakie musiało zapłacić miasto. Chodzi też o zarządzanie obiektami, bałagan z określeniem składników majątku, jakim dysponuje OSiR, ale i o podejście do współpracy ze stowarzyszeniami zajmującymi się sportem – chcemy, by były aktywniejsze, by również starały się o pieniądze z zewnątrz. Powiedzmy wprost: tak dalej w tej jednostce być nie może, musimy coś zrobić, żeby OSiR funkcjonował sprawniej, by dać mu inne możliwości finansowe i by służył mieszkańcom w jak najszerszym zakresie.
Pomysł stworzenia nowej spółki komunalnej wyszedł na jaw niejako przy okazji. Na posiedzeniu komisji przed sierpniową sesją, na której padło pytanie o to, na co przeznaczona zostanie kwota 95 tys. zł... Okazało się, że na usługi prawników, którzy przygotowują cały proces przekształceń.
Pani redaktor, proszę nie sugerować, że w tej sprawie coś ukrywam. Cały pomysł trzeba było przygotować i opracować założenia, a przedstawiony został radnym w momencie, gdy mam już konkretny plan oraz w dniu, kiedy odbywały się komisje. Dodam, że o koncepcji utworzenia nowej spółki komunalnej rozmawiałam z radnymi już w ubiegłym roku. Na sierpniowe spotkanie z prawnikami byli zaproszeni wszyscy członkowie rady, przyszło 14 - nie stawił się tylko jeden. Prawnicy starali się dokładnie wyjaśnić procedury związane z przekształceniem i rozwiać wszelkie wątpliwości. Radni podeszli do tematu bardzo odpowiedzialnie. Z ich wypowiedzi wynikało, że wszyscy ten pomysł przekształcenia popierają, nawet radni z tak zwanej opozycji. Mieli przy tym wiele pytań, a na każde uzyskali rzetelną odpowiedź.
A o co pytali radni?
O wiele szczegółów związanych z całym procesem przekształcenia. Jak będzie to wyglądało technicznie, ale też o to, jaki wpływ będzie miało miasto na osoby, które powołamy do kierowania nową spółką i jak będzie wyglądał nadzór nad nimi. Tu sytuacja jest jasna: zarówno prezesa i ewentualnych członków zarządu, jak też Radę Nadzorczą powołuje i odwołuje burmistrz. Będzie dokładnie tak, jak w innych spółkach komunalnych, choćby w sokołowskim PUIK. Należy jednak pamiętać, że kwestia powoływania osób kierujących spółkami komunalnymi, to nie tylko przywilej, ale też odpowiedzialność.
Nie było pomysłu, żeby wrócić do formuły zakładu budżetowego? On też może pozyskiwać samodzielnie pieniądze i to w takiej formule najczęściej działają OSiR-y w mniejszych miastach.
Owszem, rozważaliśmy różne opcje, także tę z ponownym przekształceniem OSiR w zakład budżetowy. On też może pozyskiwać pieniądze, ale istotne są też inne kwestie. Chodzi o możliwość odzyskiwania podatku VAT, zmianę sposobu finansowania, swobodną możliwość generowania zysków - to wygląda zupełnie inaczej niż w przypadku obecnej formy - jednostki budżetowej. W jednostce, czy zakładzie budżetowym kierownikowi nie opłaca się oszczędzać, bo jeśli zaoszczędzi, to za rok dostanie od samorządu mniej pieniędzy. Spółka to także inna motywacja do działania osób nią zarządzających, szybszy proces decyzyjny, lepsze wykorzystanie personelu, rozległe możliwości samodzielnego prowadzenia inwestycji i występowania o fundusze. Ale też chcę, żeby był lepszy nadzór nad tym, co do tej pory nie było odpowiednio kontrolowane.
Mówiąc o zaletach rozwiązania jakim jest spółka w kontekście OSiR, wskazała Pani głównie biznesowe elementy. W jaki sposób w takiej formule samorząd zechce realizować mało komercyjne zadanie własne miasta, jakim jest rozwój i upowszechnianie sportu, kultury fizycznej i rekreacji wśród mieszkańców, zwłaszcza tych najmłodszych?
Będzie przeznaczać na nie fundusze tak, jak dotychczas. Jeżeli spółka wypełnia obowiązki samorządu, których nie jest w stanie w żaden sposób sama sfinansować, to miasto ma możliwość dofinansowania spółki, by realizowała zadania publiczne. Takie rozwiązania funkcjonują też w innych samorządach, choćby w Siedlcach, zatem nie odkrywamy tu nic nowego. Kontynuowana będzie współpraca ze stowarzyszeniami, pierwszym krokiem była tu umowa z klubem Podlasie. Ale określenie szczegółowych zasad i wypracowanie rozwiązań to już zadania dla prezesa nowej spółki.
Dziś OSiR zarządza też sokołowską pływalnią, która co oczywiste też powinna znaleźć się w nowej spółce. Ale trwa tam remont, na jego przeprowadzenie miasto pozyskało fundusze z Urzędu Marszałkowskiego. Nie będzie problemów, jeśli basen zostanie wniesiony jako aport do spółki?
Tu rzeczywiście sprawa jest nieco skomplikowana, o tę kwestię też dopytywali radni. Powołanie do życia nowej spółki planujemy na przełomie 2025 i 2026 r. Natomiast trwający obecnie remont basenu potrwa dłużej, zważywszy, że obecnie przyznane fundusze obejmują lata 2025 i 2026, a staramy się ponadto o rozszerzenie inwestycji o system wentylacji i rekuperacji dający możliwość poprawy efektywności energetycznej budynku i zmniejszenie kosztów na etapie eksploatacji obiektu. Musimy tu brać pod uwagę zobowiązania wobec instytucji finansującej, w tym przypadku Samorządu Województwa Mazowieckiego, z którym podejmiemy uzgodnienia na etapie przekształcenia. Jest jednak prawnie możliwy wariant - w przypadku wystąpienia jakichkolwiek przeciwwskazań - a mianowicie wyłączenie z aportu pewnego składnika majątku do czasu zakończenia inwestycji i rozliczenia dotacji. Wówczas przekazanie pływalni do nowej spółki miałoby miejsce dopiero, kiedy basen zostanie uruchomiony po remoncie. Ale to są zagadnienia do rozstrzygnięcia na etapie organizacji spółki.
Nowa spółka będzie obejmować dwa podmioty - OSiR i Park Przemysłowy. To raczej dość odległe od siebie obszary.
Obecnie tak, zaś w przyszłości nie. To prawda, drugim podmiotem, który wejdzie do spółki będzie Park Przemysłowy, czyli obecny zakład budżetowy. Idea Parku Przemysłowego, który miał być impulsem do rozwoju gospodarczego Sokołowa Podlaskiego zwyczajnie się nie spełniła. Trzeba zrobić wszystko, żeby wykorzystać potencjał tego miejsca, a plany rozwojowe w kierunku rekreacji i wypoczynku mogą zadziałać wyłącznie na korzyść nowej spółki, a tym samym i dla Sokołowa Podlaskiego.
Mamy w okolicy przykłady spółek komunalnych zajmujących się tym, czym nasz sokołowski OSiR. Możemy podać przykład Siedlec, gdzie funkcjonuje Agencja Rozwoju Miasta. Jednak Siedlce są cztery razy większe od Sokołowa, ARMS poza Parkiem Wodnym administruje halą sportową, która służy też do organizacji koncertów, stadionem oraz całym kompleksem boisk, przy znajdującej się obok bazie hotelowej. Ma więc szerokie możliwości zarabiania. A na czym może zarabiać nowa sokołowska spółka komunalna?
Znów dotykamy tematu planów związanych z innym niż dotychczas wykorzystaniem terenów obecnego Parku Przemysłowego. Tu właśnie, w mojej ocenie, jest szansa na rozwój dla całej spółki. Mam już opracowane pewne konkretne pomysły dotyczące wykorzystania Parku Przemysłowego jako miejsca, które da naszej nowej spółce podstawy do działania. Proszę jednak o chwilę cierpliwości z dopytywaniem o ten temat, dopinamy pewne szczegóły i ogłosimy wszystko publicznie. Będziemy też rozmawiać z innymi samorządami o tym projekcie i współpracy przy jego realizacji. To kwestia kilku tygodni.
Wróćmy do spraw technicznych. Jakie procedury trzeba przeprowadzić i kiedy realnie można się spodziewać, że nowa spółka rozpocznie działalność?
Zadaniem podmiotu, który zajmuje się procedurami związanymi z powołaniem nowej spółki komunalnej jest przygotowanie procesu likwidacji dwóch jednostek - OSiR i Parku Przemysłowego, wniesienie majątku, którym dysponują te jednostki jako wkładu niepieniężnego do nowo tworzonej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. To cały proces, który będzie wymagał też inwentaryzacji i wyceny majątku OSiR i Parku Przemysłowego, przygotowania stosownych uchwał Rady Miejskiej, zawiadomienia pracowników o przejściu do nowego zakładu pracy oraz przygotowania dokumentacji związanej z rejestracją nowej spółki i powołaniem jej organów. To szereg zadań, które jak przewidujemy potrwają co najmniej do końca tego roku.
Nie sposób nie zapytać o personalia. Widzi już Pani kogoś w roli prezesa nowej spółki?
Nie zaczynałabym całego procesu, gdybym nie miała odpowiedniej osoby, której jestem w stanie powierzyć zadanie kierowania nową spółką. Jest dobrze przygotowana, wykształcona, ma doświadczenie biznesowe. A trudno namówić do przejścia do samorządu kogoś, kto dobrze sobie radzi w biznesie. Ta osoba zacznie od pracy na stanowisku pełnomocnika ds. nadzoru właścicielskiego nad mieniem komunalnym, zajmie się koordynacją prac przy tworzeniu nowej spółki, przejmie też zarząd OSiR-em do czasu jej powołania. Na razie jednak poczekajmy z podawaniem nazwiska. Spokojnie realizujemy kolejne działania związane z tworzeniem nowej spółki i na bieżąco będziemy o nich informować.
Dziękuję za rozmowę.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Drodzy Komentujący !!! Z racji zawodowych interesuję się zarządzaniem w sporcie i powiem, że dokładnie takie same zdania jak tu padały kiedy tworzono sportową spółkę komunalną w Siedlcach. Mówili że się nie uda, że nie wypali to, że głupi pomysł. Do tego jeszcze zapominacie napisać że wszystko zostanie rozprzedane i sprywatyzowane ! Powiem Wam że tak się w Siedlcach nie stało i ARM radzi sobie bardzo dobrze. Dotykamy tu kluczowego tematu odpowiedniej osoby do zarządzania. Gdy prezesem w Siedlcach był Grzegorz Orzełowski (dziś dyrektor super działającego Zamku w Janowie Podlaskim) to wszystko kwitło. Za prezydenta Sitnika przyszły rządzić jego kolesie i już nie było tak różowo. Jeśli w Sokołowie znajdzie się ktoś z głową na karku jako prezes, to zawsze ma szansę coś rozkręcić i ożywić. Może jak w Siedlcach jakieś lodowisko latem zamieniane w rolkowisko? Może jakiś koncert na Cukrowni z biletami? Brakuje tego, brakuje w tym mieście świeżego powiewu i pomysłów. Lepsze to niż ta beznadzieja która opanowała nasze miasto!
Każdy kto to kupi wpisuje się w hasło, że Polak czy przed szkoda, czy po szkodzie głupi....
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Za późno. Prezesem zostanie jakiś spec od wuefu