OSP Kostki po macoszemu?

Radny Piotr Filipek uważa, że w gminie Sokołów dla jednych jednostek straży są duże pieniądze, a dla innych nie ma złotówki. - OSP Kostki przed zawodami miała 3,5 munduru bojowego i 3 pary butów gumowych, w tym dwa lewe. Prosiłem o pomoc, ale nic z tego - mówił na sesji.

Radny Piotr Filipek uważa, że w gminie Sokołów dla jednych jednostek straży są duże pieniądze, a dla innych nie ma złotówki. - OSP Kostki przed zawodami miała 3,5 munduru bojowego i 3 pary butów gumowych, w tym dwa lewe. Prosiłem o pomoc, ale nic z tego - mówił na sesji.

Radnego już na początku październikowej sesji zbulwersowało to, że w projekcie zmian w budżecie znalazło się dodatkowe 4 tys. zł na rozbudowę budynku OSP w Justynowie. Chodzi o budowę garażu dla jednego z dwóch samochodów, który dziś parkuje na prywatnych posesjach, bo nie ma odpowiedniego pomieszczenia. Wcześniej na to zadanie samorząd w tegorocznym budżecie przeznaczył ponad 100 tys. zł.

I Florianem straszyli

- Na sesji budżetowej 30 grudnia ubiegłego roku, gdy chciałem zapytać, czy jest sens rozbudowy remizy w Justynowie, posypały się na mnie gromy, że nie dbam o bezpieczeństwo. Nawet świętym Florianem mnie ktoś straszył - mówił radny Filipek. - Ale analizując to, co działo się przez te 10 miesięcy wychodzi, że pan przewodniczący rady słowa dotrzymał. Zadbał o bezpieczeństwo, ale tylko Justynowa. Przypomnę, że 8 tys. zł poszło na projekt, 100 tys. we wrześniu na rozbudowę, a dziś kolejne 4 tys. Ja we wrześniu też prosiłem. Bo jednostka OSP Kostki, chcąca wziąć udział w zawodach, miała 3,5 munduru bojowego i 3 pary butów gumowych, w tym dwa lewe. Zwróciłem się też o 4 tys. zł. Pan przewodniczący wówczas odparł: "Jak zostanie z oszczędności za wyjazdy kierowców, to przydzielimy, a jak nie - to poczekamy do przyszłego roku". Z pomocą przyszła też pani radna Rosiak. "A czy starał się pan o środki unijne, na te mundury" - zapytała. Zatkało mnie. Ale z radą przyszedł też mój serdeczny kolega, pan Lewocik. "Kup sobie z funduszu sołeckiego" - zaproponował. Skoro to takie dobre pomysły były, to dlaczego pan przewodniczący Sobolewski nie sięgnął po te 4 tysiące do funduszu sołeckiego Justynowa? Dlaczego nie czekał na oszczędności z wyjazdów kierowców?- pytał Piotr Filipek. - Tu jest zasada: mamy większość, to możemy robić, co chcemy ? podsumował.

Żeby zrobić taniej

Słowa radnego sprowokowały długą dyskusję. - Ani Sobolewski, ani żaden strażak z Justynowa nie zwiększa swojego bezpieczeństwa. Robimy to dla dużej części gminy, na rzecz której działa OSP Justynów - mówił przewodniczący Paweł Sobolewski. - Samochód już 3 lata stoi u kogoś kątem albo pod gołym niebem, więc potrzebna była budowa pomieszczenia. Głosowaliśmy pieniądze na budowę, rada się przychyliła. Radni wiedzą, że początkowy kosztorys budowy garażu opiewał na więcej niż 100 tys. zł. Ale te 4 tys. zł, nad którymi dziś głosujemy, są po to żeby okroić inwestycję i zmieścić się w kwocie, jaką wcześniej w budżecie zabezpieczyliśmy. Dziwę się, że w jednostce OSP można mieć 3,5 munduru i 3 pary lewych butów - dodał.

- Wykazałem, że mundury i buty też są potrzebne dla bezpieczeństwa. Ale tego pan nie widzi. Skoro pan miał dla mnie dobre rady, trzeba było samemu z nich skorzystać. Ale lepiej wziąć z dojnej krowy - gminy. A chłopcy i tak sobie poradzili, bo pożyczyli mundury z Dybowa. A które miejsce zajęły Kostki, a które Justynów? - ripostował Piotr Filipek.

Jego opinię poparł radny Edward Borzym. - Nie jestem przeciwko strażakom, ale pieniądze na OSP trzeba wydawać racjonalnie. Jeden samochód z Justynowa miał być przekazany innej jednostce, a tymczasem stoi w stodole. Gmina poniosła duże kwoty na adaptację wozów. A inni nie mają na mundury. To jest chore - ocenił.

- W OSP Justynów zawsze mieliśmy aspiracje, by być w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. I każdy, kto interesuje się pożarnictwem wie, że w tego typu jednostkach trzeba mieć dwa samochody bojowe. Nie kupowaliśmy tego samochodu, żeby stał w stodole, tylko żeby być w systemie. O żadnym oddawaniu innym jednostkom nie było mowy - mówił Paweł Sobolewski.

Żądamy szacunku!

- Kolega Filipek jest dwulicowy - wtrącił się do dyskusji sołtys Justynowa Zbigniew Lewocik. - Nie jest nawet w straży, więc informacji powinien zasięgnąć u strażaków. To, że nie macie mundurów i butów, to wasza wina, kłóciliście się tam. Może trzeba wstąpić i działać. My w Justynowie wykorzystujemy fundusz sołecki dla straży. I dodam jeszcze, że niepotrzebne nam rzeczy przekazaliśmy innym. Wam daliśmy na przykład motopompę i inne urządzenia, które nam zbywały. My nie dbamy tylko o Justynów, nie było jednego zdarzenia, żebyśmy nie wyjechali. Do Kuźni Raciborskiej czy Maliszewy ludzi wyrwano z łóżek pojechali na tydzień czasu, a było tam niebezpiecznie. Panowie, przynależność do straży to obowiązek i dlatego żądamy szacunku - podkreślił.

Dyskusja zakończyła się ustaleniem - na wniosek radnego Józefa Skwierczyńskiego - że radni z komisji zrobią objazd po jednostkach strażackich z gminy i sprawdzą, jak wygląda sytuacja na miejscu.

BOŻENA GONTARZ

NA ZDJĘCIU: radny Piotr Filipek - w środku

O sprawach samorządowych z powiatu sokołowskiego także w papierowych wydaniach Życia Siedleckiego