
Może się zrzec?
Do marszałek Sejmu trafił 6 września wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PSL Krzysztofowi Wawrzyńcowi Borkowskiemu. Ma to związek ze śledztwem, jakie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie w sprawie złożenia przez posła fałszywych oświadczeń o stanie majątkowym. Nie jest to jedyny wniosek o uchylenie immunitetu temu parlamentarzyście.
O tym, że Krzysztofem Borkowskim interesuje się lubelska prokuratura wiadomo od kilku miesięcy. Ujawnił to. m.in. Tomasz Sekielski w telewizyjnym programie o konflikcie między posłem, a jego braćmi, dotyczącym spraw własnościowych w firmie, w której wszyscy czterej są udziałowcami.
Chce prokuratura?
Dotarła do nas informacja, że do Sejmu trafił wniosek u uchylenie posłowi Borkowskiemu immunitetu. Zgodnie z prawem, aby parlamentarzysta mógł odpowiadać przed organami wymiaru sprawiedliwości, konieczne jest uzyskanie na to zgody właściwej izby parlamentu. Uchylenie immunitetu związane jest z konkretną sprawą, której wniosek dotyczy. Składa go do marszałka Sejmu prokurator generalny.
Pytanie o wniosek w sprawie uchylenia immunitetu posłowi Krzysztofowi Borkowskiemu wysłaliśmy do rzeczników prasowych zarówno prokuratury generalnej, jak i okręgowej lubelskiej. Odpowiedzi doczekaliśmy się tylko z tej drugiej instytucji.
- Uprzejmie informuję, iż 22 lipca 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała za pośrednictwem Prokuratury Generalnej do Marszałek Sejmu RP wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wskazanego posła na Sejm RP. Wymieniony wniosek Prokurator Generalny przekazał do Marszałek Sejmu RP w dniu 6 września 2013 r. - napisała Beata Syk-Jankowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Wniosek dotyczy sześciu czynów z art. 233 par. 6 kk w zw z art. 233 par. 1 kk, tj. złożenia fałszywych oświadczeń o stanie majątkowym w oświadczeniach majątkowych za lata 2009, 2010 i 2011. Obowiązek taki wynikał z faktu wykonywania mandatu radnego województwa mazowieckiego i mandatu posła. Na tym etapie postępowania, z uwagi na dobro śledztwa nie udzielamy szczegółowych informacji dotyczących treści zarzutów i ich uzasadnienia - dodała pani rzecznik.
? i bracia
Na początku czerwca do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Borkowskiemu w innej sprawie. Dwaj jego bracia - Zbigniew i Leszek - pod koniec kwietnia wnieśli do Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Siedlcach prywatny akt oskarżenia w sprawie o zniesławienie. Poczuli się poniżeni słowami, jakie poseł Borkowski wypowiedział o nich na antenie TVP 1 , w programie Tomasza Sekielskiego "Po prostu". W czasie rozmowy telefonicznej z dziennikarką poseł twierdził m.in. "Po prostu moi bracia zostali usunięci z pracy, bo tak kradli, że nikt nie wytrzymał", "Po prostu byli zwykłymi złodziejami pospolitymi"; "Gdyby tak nie kradli, to by pracowali dalej"; "Kradli wszystko. Całe tiry mięsa".
- Te słowa to absolutna nieprawda. Zostaliśmy zwolnieni z pracy z innych przyczyn, niż podał nasz brat i co istotne, wygraliśmy obaj sprawy przed sądem pracy. Także w instancjach odwoławczych - podkreślają zgodnie Zbigniew i Leszek Borkowscy. - Złodziejami nie jesteśmy i nigdy nie dokonaliśmy żadnej kradzieży. Nikt nas za kradzież nie skazał wyrokiem, ani też nigdy nie toczyło się przeciwko nam postępowanie karne dotyczące przywłaszczenia czyjegoś mienia - dodają.
Jak się bronić?
Bracia podkreślają, że Krzysztof Borkowski jest osobą publiczną. Jako poseł powinien w większym niż inni stopniu dbać o standardy etyczne i prawdziwość wypowiedzi wobec osób trzecich. Zwłaszcza, gdy pojawia się w ogólnopolskiej telewizji. - Czy hasło z kampanii wyborczej partii politycznej, której nasz brat jest członkiem - "Człowiek jest najważniejszy" - jest przez niego należycie pojmowane? Jest tylko pustym sloganem - zaznaczają pokrzywdzeni.
Sprawa rozpocząć się nie może. Siedlecki sąd 20 maja przesłał braciom pismo, w którym wezwał ich do złożenia w terminie 3 miesięcy uchwały Sejmu o wyrażeniu zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej. Jeśli tego nie zrobią, akt oskarżenia zostanie uznany za bezskuteczny. I choć wniosek o uchylenie immunitetu trafił do kancelarii Sejmu 4 czerwca, do dziś parlament sprawą się nie zajął. - Jak możemy bronić swojego dobrego imienia? Czy takim celom powinien służyć immunitet? - pytają Zbigniew i Leszek Borkowscy. - Przecież ta sprawa nie ma żadnego związku z parlamentarną działalnością naszego brata - dodają.
Może się zrzec?
O ustosunkowanie się do sprawy uchylenia immunitetu posłowi Borkowskiemu poprosiliśmy w Klubie Parlamentarnym PSL. W biurze klubu odesłano nas do posła Mieczysława Łuczaka, który jest członkiem Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Zajmuje się ona m.in. rozpatrywaniem wniosków o uchylenie immunitetu. Do posła Łuczaka udało nam się dodzwonić po kilku próbach. Kiedy usłyszał, że chodzi o immunitet posła Krzysztofa Borkowskiego stwierdził, że o sprawie jeszcze nie słyszał i przerwał połączenie.
Chcieliśmy też uzyskać komentarz Krzysztofa Borkowskiego w sprawie zarzutów lubelskiej prokuratury. Pytania przesłaliśmy mailem, odpowiedzi jednak się nie doczekaliśmy. Chcieliśmy też wiedzieć, czy poseł ma zamiar sam zrezygnować z immunitetu, by umożliwić śledczym szczegółowe wyjaśnienie tej sprawy. Tak na początku maja zrobił jego partyjny kolega Mirosław Maliszewski, gdy radomska prokuratura chciała postawić mu zarzuty. Poseł sam dał zielone światło śledczym. Czy na taki krok zdecyduje się poseł Borkowski?
BOŻENA GONTARZ
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie