Kampania wyborcza w Sokołowie Podlaskim: Krzysztof Dąbrowski

19/04/2024 17:09

Rozmowa z Krzysztofem Dąbrowskim, kandydatem na urząd Burmistrza Miasta Sokołów Podlaski

Dziś ostatni dzień kampanii wyborczej, jak by ją Pan podsumował?

Nie spodziewałem się, że rywalizacja będzie tak wyglądać. Liczyłem, że kandydaci skupią się na sprawach miasta, inwestycjach, potrzebach Mieszkańców. Tymczasem narrację w kampanii przejęli hejterzy. Już nie tylko kandydaci, ich rodziny, ale i zwykli mieszkańcy, którzy chcą wyrazić swoją opinię, a nie podoba się ona hejterom, natychmiast są wyszydzani i atakowani. Sokołowska demokracja nie może tak wyglądać. Takich zjawisk nie ma nigdzie w sąsiednich samorządach.

Twierdzi Pan, że z tego powodu nie pojechał Pan na debatę do TVP Warszawa.

Tak, powody mojej nieobecności przedstawiono na początku tego programu, który nie był debatą. Protestuję przeciwko hejtowi, przeciwko konfliktowaniu Mieszkańców, obrażaniu kontrkandydatów. W tej kampanii nie zajmowałem się krytyką innych, tylko promowaniem mojego programu, „Szóstki Dąbrowskiego” Przypomnę ją: to Sokołów współzarządzany przez Mieszkańców, Sokołów wspierający przedsiębiorczość, Sokołów infrastrukturalny, Sokołów przyjazny dla młodszych i starszych, Sokołów Zielony (ekologia, rekreacja, sport) oraz Sokołów Kulturalny i dostępny.

Czas, który musiałbym przeznaczyć na wyjazd do warszawskiego studia, wolałem przeznaczyć na rozmowy z Mieszkańcami w Sokołowie. Bo tu są prawdziwe problemy do rozwiązania, a nie przed telewizyjnymi kamerami.

Co z tych rozmów z mieszkańcami wynika?

Chcą zmian w mieście, to na pewno. Chcą ożywienia inwestycyjnego i większej liczby miejsc do spędzania wolnego czasu. Ja mam to w swoim programie i chcę te zmiany wdrażać. Podkreślam przy tym, że kluczem do rozwoju Sokołowa jest wspieranie biznesu i tworzenie nowych miejsc pracy, bo to źródło pieniędzy dla Mieszkańców i podatków dla miasta. Od tego musimy wyjść, jeśli chcemy rozwoju Sokołowa Podlaskiego.

Do Rady Miejskiej w Sokołowie Podlaskim weszło 11 kandydatów z KWW Iwony Kublik. Jeśli zostanie Pan burmistrzem, może nie być łatwo.

Ja nie szufladkuję ludzi, nie zakładam na dzień dobry, że nie będziemy umieli się porozumieć. Mieszkańcy wybrali swoich przedstawicieli, burmistrz ma ten wybór uszanować i starać się, by wszyscy w zgodzie pracowali na rzecz miasta. Burmistrz, który nie ma poparcia w radzie musi włożyć więcej wysiłku w to, by przekonać radnych do swoich koncepcji. Musi umieć rozmawiać, dyskutować, przekonywać, ale i słuchać radych. Uważam, że taka sytuacja jest nawet korzystna dla miasta: burmistrz z jednego komitetu, większość rady z drugiego. Mamy wtedy równowagę i prawdziwą demokrację.

Myśli Pan, że takie porozumienie z radnymi z drugiej strony jest możliwe?

Widzą Państwo, co dzieje się w ostatnich dniach w szeregach radnych wybranych z list mojej rywalki. Ona jeszcze nie wygrała, a jej ludzie, nie czekając na decyzję wyborców już wykonują dziwne ruchy, dzielą stanowiska. Nawet jej nowi radni zdążyli pokłócić między sobą. Aż strach pomyśleć, co będzie jeśli dostaną pełnię władzy i nikt ich nie będzie kontrolować. Skoro już teraz pani Iwona nie umie nad tym towarzystwem zapanować, to czy uda jej się to zrobić, jak zostanie burmistrzem i będzie odpowiadać nie za kilkunastoosobowy komitet, a za całe miasto? Dlatego apeluję do Sokołowian: przemyślcie dobrze swój wybór, w niedzielę oddajcie swój głos w rozwagą.

MATERIAŁ SFINANSOWANY PRZEZ KWW KRZYSZTOFA DĄBROWSKIEGO

Miejsce zdarzenia mapa Sokołów Podlaski

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 19/04/2024 17:41

Wróć do