Reklama

Przeprosiny po latach

23/06/2015 08:08

Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecydował, że redaktor naczelny ?Gazety Podlasia? Krzysztof C. ma przeprosić burmistrza Bogusława Karakulę i pokryć koszty postępowania. Chodzi o publikację, którą przygotował w najgorętszym okresie kampanii przed wyborami samorządowymi w 2010 roku.

Sąd Apelacyjny w Lublinie zdecydował, że redaktor naczelny ?Gazety Podlasia? Krzysztof C. ma przeprosić burmistrza Bogusława Karakulę i pokryć koszty postępowania. Chodzi o publikację, którą przygotował w najgorętszym okresie kampanii przed wyborami samorządowymi w 2010 roku.

Dlaczego wyrok zapadł dopiero po tylu latach? Bo też sprawa, która stanowiła jej podłoże ciągnęła się prawie dekadę. W 2006 r. jeden z warszawskich deweloperów, który kupił wcześniej w mieście grunty, chciał przy ul. Grunwaldzkiej zbudować hipermarket popularnej sieci. Inicjatywa ta spotkała się z silnym oporem sokołowskich kupców, którzy zrzeszyli się, organizowali spotkania i głośno protestowali. Obawiali się, że obiekt zniszczy cały lokalny handel.

Protest i działania kupców okazały się skuteczne. Burmistrz Bogusław Karakula wydał dwukrotnie decyzje o odmowie ustalenia warunków zabudowy dla inwestycji. Przedsiębiorca dwukrotnie się od niej odwoływał, sprawa wracała ponownie do miasta. Ostatecznie dopiero w 2013 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie po rozpatrzeniu ponad 20 zarzutów zgłoszonych przez niedoszłego inwestora przyznał rację miastu. Prawomocnie stwierdził, że w żadnym elemencie przy wydawaniu decyzji burmistrz prawa nie złamał.

Lokalne media w sprawie stanęły po stronie sokołowskich kupców. Wyjątkiem był właściciel ?Gazety Sokołowskiej?, który na swoich łamach ? nie bezinteresownie, bo w zamian za całostronicowe reklamy dewelopera ? lansował sokołowską inwestycję. A jego obraźliwe artykuły ? m.in. nazywanie właścicieli dużych sklepów ?sklepikarzynami? - wywołały ostry konflikt.

-Sokołowscy sklepikarze z pewnością zrobią wiele w obronie swoich zysków... "Gazeta Sokołowska" została wyrzucona z największych sokołowskich sklepów z tego tylko powodu, że jej redaktor odważył się opublikować artykuł wskazujący korzyści płynące z powstania w okolicy ul. Grunwaldzkiej nowego obiektu handlowego ? żalił się Krzysztof C. w swoich publikacjach.

Sprawą tej inwestycji właściciel gazety próbował też grać w czasie kampanii samorządowej przed wyborami w 2010 r. Opublikował wówczas w Internecie i w papierowym wydaniu gazety, a także na ogólnopolskim portalu artykuł, który zilustrował zdjęciem burmistrza z czarnym paskiem na oczach. Sugerował, że włodarz ma kłopoty z prawem, bo deweloper pod koniec 2009 r. złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i będzie żądał od miasta odszkodowania w wysokości 13 milionów złotych. Posługiwał się określeniem Bogusław Jan K. I choć Krzysztof C. wyrok wydał już wtedy, ostatecznie prokuratura nie wszczęła nawet postępowania w tej sprawie, a WSA potwierdził, że burmistrz Bogusław Karakula prawa nie złamał.

W 2014 r. Bogusław Karakula złożył w Sądzie Okręgowym w Siedlcach pozew w trybie cywilnym, w którym domagał się przeprosin i zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w artykułach opublikowanych przez Krzysztofa C. Sąd pierwszej instancji argumentów powoda nie podzielił, ale po złożonej przez niego apelacji Sąd Apelacyjny w Lublinie 17 czerwca 2015 r. zmienił wyrok sądu I instancji. Orzekł, że Krzysztof C. ma przeprosić burmistrza w trzech wydaniach swojej gazety na powierzchni ? strony i dodatkowo pokryć koszty procesu ? w sumie ponad 1700 zł.

- Jestem bardzo zadowolony z takiej decyzji sądu. Nie chodziło mi o wysokie odszkodowanie, ale o to, by osoba od lat obrażająca mnie i pisząca kłamstwa na mój temat poniosła za to konsekwencje ? komentuje krótko Bogusław Karakula.

Wyrok jest prawomocny.

BOŻENA GONTARZ

W Warszawie kelnerzy, nagrywając najważniejsze osoby w państwie, doprowadzili do największej afery od lat. W Sokołowie Podlaskim kelner zabrał się za wydawanie gazety. I chyba nie ma się co dziwić, że stare przyzwyczajenie pozostały i temu kto płaci kłania się w pas, a temu, kto płacić nie chce próbuje dać po pysku. Niektórzy ? jak w restauracji ?Sowa i Przyjaciele? - rachunki płacą z publicznych pieniędzy. Może dlatego lubelski sąd w swoim wyroku Krzysztofa C. nawet raz nie określił mianem dziennikarza...

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    TAK! - niezalogowany 2015-06-23 19:39:42

    To co wyprawia ten cwaniaczek uważajacy się za redaktora to skandal. Ile miesięcznie płaci mu gmina Sokołów za wypisywanie tych bredni o wójcie i władzy? i to jeszcze za nasze pieniądze a na wodociąg do Bartosza nie ma...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    podatnik - niezalogowany 2015-06-24 04:27:07

    Kelnerzy wszystkich restauracji - łączcie się!!!!!!!!!!! Samorządy dobrze wam zapłacą pieniędzmi podatników za pochwalne peany ku czci swoich włodarzy!!!!!!!!!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • My kelnerzy - niezalogowany 2015-06-25 02:45:06

    My kelnerzy wiara równa, My kelnerzy wiara równa Pod stopami nosim ziemię, By wyniszczyć Polskie Plemię

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    hej - niezalogowany 2015-07-06 14:53:58

    tu jest potrzebna konkurencja bo to wszystko jest drogie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do